Rozmawiajcie z dziadkami

Z dr. Pawłem Kwasem, twórcą Akademii Rodziny, rozmawia Lidia Molak

Ma Pan wnuki?

Siedmioro.

Fajnie być dziadkiem?

Wygodniej, niż być ojcem. Ojciec cieszy się dziećmi, ale wiąże się z tym wiele obowiązków, wyrzeczeń, trudu. Dziadek po prostu cieszy się wnukami. Być może również z tego względu, że są one bardziej od święta. Dziadkowie – przynajmniej ja taką politykę prowadzę – są dla wnuków, kiedy mogą, kiedy mają takie pragnienie. Bardzo się cieszę, kiedy przychodzą do nas wnuki, ale kiedy wychodzą, też nie rozpaczam. Dzieci to dużo ruchu, hałasu, zamętu, a z wiekiem bardziej lubi się ciszę (śmiech). Ale oczywiście nie wyobrażam sobie, żeby wnuków nie było i penie bym się zapłakał, gdyby nie przychodziły.

Inaczej kocha się wnuki?

Tak. Nie czuje się aż takiej odpowiedzialności za ich wychowanie. Reaguje się, jeśli potrzeba. Ale poważniejsze działania pedagogiczne to już rola rodziców.

Jest też pewna swoboda w kształtowaniu tej relacji. Ma się przy tym poczucie, że wnuki to przedłużenie mojego życia. Dzieci oczywiście też dają to poczucie, ale tu pojawia się ta dalsza perspektywa. Jest nadzieja, że się pozostanie – w ich pamięci, modlitwie.

Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 4 (590), 22 stycznia 2017 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 1 lutego 2017 r.

***
Paweł Kwas – teolog, pedagog, specjalista ds. rodziny. Wykładowca na UKSW. Wraz z żoną Mirosławą założyciel Akademii Rodziny.