10 grudnia
niedziela
Julii, Danieli, Bogdana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Rodzice drugiej kategorii?

Ocena: 4.7
1160

Statystyki rozwodowe rosną lawinowo. Kiedy na świecie zdąży pojawić się dziecko, sprawy się komplikują i rozpoczyna się walka, która potrafi trwać latami. Kto będzie wychowywać, a kto obserwować?

fot. Freepik

Jak zgodnie podkreślają rodzice, rozwód to nie jest przygoda życia. Kiedy rodzina nagle się rozpada, nic nie jest w stanie zrekompensować dzieciom ich straty. Pytanie tylko, czy jesteśmy w stanie zamortyzować ten upadek i zmniejszyć ból, który one czują. Tu pojawiają się rozbieżności w odpowiedziach, bo choć każdy rodzic chce dla dziecka jak najlepiej, to jednak na drugim miejscu stawia już swój interes, a nie byłego współmałżonka. Często oboje czują się tak skrzywdzeni i są tak ogarnięci złością z powodu nieudanego małżeństwa, że zapominają o emocjach dziecka, które wbrew własnej woli zostało postawione w bardzo trudnej sytuacji. Chociaż po rozwodzie to kobiety najczęściej sprawują opiekę na potomstwem, współcześni ojcowie nie chcą utracić swojej roli. Ich kontakt z dzieckiem sprowadza się wówczas najczęściej do zasądzonych wizyt.

 


OJCIEC NA GODZINY

Jak zaznacza Michał Jasiewicz, prezes i założyciel Fundacji Kocham Cię Tato, wielu mężczyzn godzi się na to, ponieważ boi się samodzielnej opieki i uznaje, że tak będzie najwygodniej. – Są jednak tacy, którzy nie chcą stać się nagle „ojcem na godziny”, widującym swoje dziecko przez cztery dni w miesiącu. Nie wszystkie mamy chcą się w takiej sytuacji zgadzać na opiekę równoważną, polegającą na sprawowaniu opieki nad dzieckiem po równo. Wówczas dziecko spędza jeden tydzień z jednym rodzicem, drugi zaś z drugim. Według wielu badań, kiedy w rodzinie nie ma patologii, takie rozwiązanie niesie ze sobą wiele korzyści, bo dzięki temu dziecko ma dostęp do obojga rodziców – wyjaśnia Jasiewicz. – Mam wiele wspomnień z moim synem, kiedy wieczorem oglądamy jakiś film, jemy kolację w łóżkach, razem przygotowujemy jajecznicę z kabanosikami, którą uwielbiamy. Dlaczego mamy dziecku zabrać te rytuały i sprowadzić je do szybkiego wyjścia na lody do najbliższej restauracji, bo co można zrobić przez zasądzone dwie godziny w tygodniu? – pyta Michał Jasiewicz, który kilka lat walczył o opiekę równoważną.

– Sądy kierują się Kodeksem rodzinnym i opiekuńczym, mającym prawie sześćdziesiąt lat, i stereotypami, które mówią, że u mamy zawsze będzie dziecku najlepiej, a ojciec jest przemocowy. I z pewnością w wielu przypadkach tak jest. Może się jednak zdarzyć, że ojciec świata nie widzi poza swoim dzieckiem, matka zaś stosuje przemoc wobec malucha, ma założoną Niebieską Kartę, a mimo to sąd przyznaje, że miejsce pobytu dziecka jest w domu mamy, a ja mam dwie godziny dwa razy w tygodniu – opowiada Marcin, tata dwuletniego Szymona. – To jest zbrodnia wobec dziecka, które ma prawo do wychowania w pełnej rodzinie, a jeśli nie jest to możliwe, to przynajmniej przez oboje rodziców – dodaje.

 


ŚWIĘTY MIKOŁAJ

– Dawno, dawno temu był taki podział, że ojciec pracuje, a matka wychowuje dzieci. Jednak to się zmieniło. Postawa ojców się zmieniła, bo zdali oni sobie sprawę z tego, że wychowanie dzieci to nie jest obowiązek, ale wielka przyjemność – podkreśla Michał Jasiewicz. – Ja czerpałem radość z każdego dnia bycia z moim synem i wiem, że on też. I tak jest do dziś, chociaż teraz, kiedy już dorasta, chcę mu też dać trochę przestrzeni. To jest olbrzymia frajda móc być z własnym dzieckiem, poświęcać mu wolny czas. Wiele kobiet nie dopuszcza jednak do siebie myśli, że ktoś poza nimi mógłby decydować o dziecku. Nawet jeśli byłby to jego tata, z którym matka nie chce mieć nic wspólnego – mówi prezes Fundacji Kocham Cię Tato.

Nic dziwnego, że w środowisku ojców walczących o opiekę nad swoimi dziećmi utarło się powiedzenie „rodzic drugiej kategorii”, bo powierzenie opieki nad dzieckiem ojcu wciąż jest w naszym kraju rzadkością. – Podczas rozpraw, które mają zadecydować, z kim dziecko będzie przebywać na co dzień, tata musi się często popisać wiedzą na temat swojego dziecka. Powinien udowodnić, że je kocha, i potrafić odpowiedzieć na pytania o to, jakie ma panie w żłobku, co lubi jeść i jak ma na imię jego ulubiona zabawka – wyjaśnia Marcin.

W czasie trwania spraw sądowych wielu mężczyzn przechodzi załamania nerwowe, towarzyszą im stany lękowe i muszą korzystać z pomocy psychologów, bo nie mogą sobie poradzić ze stratą i niepewnością, kiedy znów uda im się zobaczyć dziecko. – Wystarczy wyobrazić sobie, że ojciec może kochać swoje dziecko tak samo jak matka. Ale nagle stopniowo zaczyna tracić z nim kontakt. To bardzo frustrujące, bo stopniowo wchodzi w rolę „Świętego Mikołaja”, który pojawia się w życiu dziecka bardzo rzadko, a swoją nieobecność i brak zaangażowania tuszuje drogimi prezentami – wyjaśnia psycholog Marianna Walewska i podkreśla, że w takiej sytuacji niezwykle trudno znaleźć balans. – Tata nieraz będzie musiał się zmierzyć z niechęcią dziecka do wyjścia z nim, bo chciałoby robić w tym czasie co innego. Z drugiej strony zdarza się czasami, że tata traktowany jest jak idol, bo kojarzy się z atrakcjami. Mama zaś zostaje obsadzona w roli „złego policjanta”, który zmusza do obowiązków. W takiej sytuacji pomóc może tylko rozmowa i budowanie bliskości, co nie zawsze jest możliwe – dodaje specjalistka.

 


SAMOTNOŚĆ

Choć po rozwodzie i podziale obowiązków związanych z opieką nad dzieckiem życie zaczyna powoli się układać, to zdarza się, że z czasem kobiety próbują przejąć rolę dominującą, zrzucić winę za rozpad małżeństwa na ojca i uprzedzić do niego malucha.

– Dziś syn niewiele jeszcze z tego rozumie, ale kiedyś być może usłyszy, że to tata go zostawił i nie dbał o niego – mówi Marcin. Zaznacza, że często konflikty między rodzicami budowane są sztucznie, a matki są manipulowane przez adwokatów, którzy chcą za wszelką cenę wygrać sprawę, oraz przez fundacje działające na rzecz praw kobiet i zagrzewające do walki o wysokie alimenty i prawo do wyłącznej opieki. Na koniec są jeszcze w internecie gotowe materiały instruktażowe, co kobieta powinna zrobić, aby ograniczyć ojcu władzę rodzicielską.

Tymczasem alienacja rodzicielska, czyli bezpodstawne izolowanie dziecka od drugiego rodzica, to przemoc psychiczna. – Nie wolno wmawiać dziecku, że ten drugi rodzic jest zły, że jeśli pójdziesz z nim do kina, to zrobisz mi przykrość. Niestety, często takie sprawy wychodzą na jaw dopiero po latach, kiedy dziecko świadomie może ocenić zachowanie obojga rodziców i nie boi się już oceny – zaznacza Marianna Walewska.

Jak podkreślają ojcowie, najbardziej bolesna jest codzienność. – Kiedy słyszysz budzik i zrywasz się z łóżka z myślą, że spóźnisz się pracy, bo wcześniej musisz odwieźć syna do żłobka. Wracasz do domu i myślisz, że zaraz usłyszysz te małe stópki, które na dźwięk klucza biegną do drzwi. Ten wieczorny rytuał, kiedy około godziny 19 idziesz do łazienki, nalewasz wodę do wanny, dolewasz piany, a potem wychodzisz z tej łazienki i orientujesz się, że twojego dziecka tu nie ma. Mieszka gdzieś indziej, a ty nie masz już kogo odwozić, przytulać czy kąpać. Chociaż chciałbyś to robić najbardziej na świecie – opowiada ze łzami w oczach Marcin i dodaje: – Tu nie chodzi o samotność, ale o odebranie największej wartości życia i zabranie jej na zawsze.

– Dziś napędza mnie do walki o syna fakt, że jego mama stosuje wobec niego przemoc. Niestety, jest to walka nie tylko z moją byłą żoną, ale też z systemem prawnym i może trwać latami. Będę jednak to robił do skutku, po to, żeby mój syn wiedział, że tata nigdy go nie opuścił – wyjaśnia Marcin.

Jak zaznacza Michał Jasiewicz, nie można zakładać, że skoro mężczyzna jest złym partnerem, to musi być też złym ojcem. – Możecie na siebie nie patrzeć, tylko nie krzywdźcie dziecka swoim zachowaniem. Nie traktujcie go jak karty przetargowej, która pomoże nam wydobyć więcej pieniędzy na alimenty. Można skorzystać z pomocy mediatora czy psychologa, ale warto się dogadać i czasem iść na kompromis, aby to dobro dziecka było najważniejsze – dodaje Jasiewcz.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 11 grudnia

Poniedziałek, II Tydzień Adwentu
Oto przyjdzie Król, Pan ziemi,
i zdejmie z nas jarzmo niewoli.

+ Czytania liturgiczne (rok A, I): Łk 5, 17-26
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do św. Jana od Krzyża

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.

POLACY POMAGAJĄ UKRAINIE

Polecane przez "Idziemy" inicjatywy pomocy
(chcesz dodać swoją inicjatywę - napisz)



Newsletter