Irlandia
Nauka religii obecna jest we wszystkich szkołach, a nadzór nad nią należy do odpowiedniego Kościoła. Lekcje religii odbywają się w młodszych klasach w wymiarze pół godziny dziennie, a w starszych 2 godzin tygodniowo. Programy nauczania są aprobowane przez władze kościelne. Dzieci, których rodzice sobie tego nie życzą, nie uczestniczą w lekcjach religii. Koszty nauczania religii ponosi państwo. Możliwe jest zdawanie religii na maturze.
Litwa
Lekcje religii mają charakter wyznaniowy i są dobrowolne. Przewidziano jedną godzinę tygodniowo. Druga godzina odbywa się zazwyczaj w parafiach.
Niemcy
W Niemczech prawo do nauczania religii w szkołach gwarantuje konstytucja (art. 7, pkt. 3), zgodnie z którą lekcja religii winna być prowadzona oddzielnie dla różnych wyznań, z zachowaniem wzajemnego szacunku. Religia, traktowana jako zwyczajny przedmiot została umieszczona w ramach planu zajęć szkolnych w wymiarze dwóch godzin tygodniowo we wszystkich szkołach publicznych. Natomiast przygotowanie do sakramentów odbywa się na terenie kościelnym.
Religia jest nauczana zgodnie z wymogami stawianymi przez poszczególne Kościoły i pod ich kontrolą. Do osiągnięcia 14. roku, to rodzice decydują o jego uczestnictwie w lekcjach religii, natomiast później sam uczeń. Zgodnie z art. 7 ust. 3 Konstytucji katecheza w szkole nie może mieć rangi niższej niż inne przedmioty. Zatem ocena z niej jest umieszczana na świadectwie i zaliczana do średniej. Koszty nauczania religii ponoszą landy.
W Niemczech możliwe jest zdawanie religii jako przedmiotu maturalnego. Stopień z niej widnieje wówczas świadectwie maturalnym. Szczegółowe zasady ustala każdy z landów.
Rumunia
Lekcje religii są organizowane dla tych wyznań, które w danej klasie mają przynajmniej 10 uczniów, a w liceach – 15. Programy nauczania są ustalane wspólnie przez władze oświatowe i kościelne, muszą być skorelowane z obowiązującym programem szkolnym.
Słowacja
Katechizacja w szkołach publicznych jest dobrowolna i finansuje ją ministerstwo edukacji. Etyka jest przedmiotem alternatywnym wobec religii. Program nauczania religii opracowywany jest przez właściwy Kościół.
Węgry
Od 2013 roku obowiązkowym przedmiotem są "zajęcia etyczne i religijne", choć rodzice mogą posłać swoje dzieci także na samą etykę. Poza tymi zajęciami o charakterze religioznawczym, kościoły wiodących węgierskich wyznań oferują również własne lekcje w szkołach, na które zapisanie się jest opcjonalne.
Kościelne nauczanie religii – choć realizowane na terenie szkoły – nie jest częścią jej programu, nauczyciel religii nie jest członkiem grona pedagogicznego, oceny z religii nie są umieszczane na świadectwie. Nauczyciele religii są więc pracownikami kościelnymi, ale środki na wynagrodzenia dla ich zapewnia państwo. Przekazuje je Kościołom w formie odrębnych dotacji.
Włochy
Państwo ponosi ciężar finansowania nauczania religii katolickiej w szkołach i przedszkolach. W większości szkół jedna godzina religii jest realizowana na terenie szkoły a druga na terenie parafii. Udział jest dobrowolny.
Nauczyciele religii mianowani są przez biskupa diecezjalnego spośród kandydatów posiadających certyfikaty w zakresie kwalifikacji teologicznych oraz pedagogicznych. Jeśli misja kanoniczna zostanie cofnięta, nauczyciel musi zrezygnować z nauczania religii katolickiej. Program nauczania religii jest przygotowywany przez zespół powoływany wspólnie przez ministra edukacji oraz przewodniczącego episkopatu. Podręczniki muszą mieć kościelny „nihil obstat”.
Jaka przyszłość nauczania religii w polskich szkołach?
Niezależnie od populistycznych haseł jakie padały w kampanii wyborczej, wydaje się, że wycofanie nauczania religii ze szkół jak i ich finasowania, nie jest możliwe ze względu na konstytucyjne i konkordatowe, ponad ustawowe ich umocowanie. Lewica opowiadała się za radykalnym wycofaniem religii ze szkół, Koalicja Obywatelska postulowała, aby religia była organizowana tylko na pierwszej lub ostatniej lekcji oraz by wykreślić oceny z tego przedmiotu ze świadectw szkolnych, a tzw. Trzecia Droga sugerowała „wprowadzenie obowiązkowych lekcji z etyki lub filozofii oraz zwiększenie udziału wspólnot szkolnych w decydowaniu o wymiarze i sposobie realizacji lekcji religii na ich terenie".
Jednakże radykalne zmiany formy nauczania religii w szkołach publicznych wcale nie będą takie proste. Po pierwsze Konstytucja RP z 1997 r. w art. 53 stanowi, że "religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób".
Z kolei Konkordat pomiędzy Polską a Stolicą Apostolską stwierdza, że "państwo gwarantuje, że szkoły publiczne podstawowe i ponadpodstawowe oraz przedszkola, prowadzone przez organy administracji państwowej i samorządowej organizują zgodnie z wolą zainteresowanych naukę religii w ramach planu zajęć szkolnych i przedszkolnych".
Istnienie tych zapisów niezmiernie utrudnia, a w praktyce uniemożliwia wycofanie religii ze szkół. Wymagałoby to zarówno zmiany zapisów Konstytucji jak i renegocjacji bądź wypowiedzenia Konkordatu. Do zmiany Konstytucji rządząca, prawdopodobnie niebawem koalicja nie będzie miała wymaganej większości 2/3 posłów. Z kolei zmiana zapisów Konkordatu wymaga zgody drugiej strony, czyli Stolicy Apostolskiej. A na wypowiedzenie Konkordatu rządząca koalicja z pewnością się nie zdecyduje.
Dyskusja zapewne toczyć się będzie wokół kwestii finasowania nauczania religii. Co prawda o tym nie mówią wprost ani Konstytucja ani Konkordat, jednakże zapis konkordatowy mówiący o tym, że organizacja nauki religii spoczywa na szkole, wskazuje, że to szkoła lub przedszkola zobowiązane są do pokrycia kosztów tych zajęć.
Okazuje się, że możliwe są tylko pewne niewielkie ruchy w zakresie organizacji nauczania religii w szkole. Zmieniając rozporządzenie MEN z 1992 roku, można np. zmniejszyć liczbę godzin religii z dwóch do jednej tygodniowo. Można także wprowadzić zasadę, że te lekcje będą na początku lub na końcu dnia szkolnego.
Wszystko wskazuje zatem, że religia w szkole publicznej pozostanie trwałym elementem polskiego systemu edukacji. Konieczna wydaje się nie tyle dyskusja, czy powinna być ona nauczana czy nie, ale jak zajęcia te powinny być prowadzone i jak powinny zostać zmodyfikowane programy nauczania, tak aby większość uczniów chciała w nich uczestniczyć i wynosiła z tego określoną korzyść.
Być może nowa koalicja rządząca będzie chętna wprowadzić postulat zgłaszany przez Kościół od lat, mianowicie o alternatywności udziału ucznia w lekcjach religii lub etyki. Takie rozwiązanie - istniejące zresztą w wielu krajach europejskich - rozstrzygnęłoby dylemat coraz mniejszego udziału w tych zajęciach, a jednocześnie zapewniłoby nauczanie w szkole określonych zasad moralno-etycznych, co wydaje się niezbędne dla zachowania „ładu aksjologicznego”, niezbędnego w każdym społeczeństwie.