28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Przyziemne tematy

Ocena: 0
1267

– No więc słuchaj, kochana, wykupiłam lekarstwa dla cioci Mani i teraz robię drobne zakupy, a potem będę szła już do domu i jeśli do mnie przyjdziesz, to będę bardzo zadowolona. No to pa, pa, całuski i do zobaczenia – pik-pik, rozmowa zakończona.

W jej trakcie wspomniane drobne zakupy – sałata, sok marchewkowy, jogurty, ogórek, pomidory – zostały wyjęte ze sklepowego kosza i ułożone na ladzie przed kasą dużego sklepu, na Koszykowej przy placu Konstytucji. Kasjerka, niemłoda już pani, wbiła ich cenę i czekała.

– Halo, ach, to ty, kochana, dobrze, że dzwonisz, bo chyba nie będziemy się umawiały, mówili, że ma padać po południu, więc po co mamy iść na cmentarz, groby deszcz zaleje, zwłaszcza że chyba Lala do mnie przyjdzie, wykupiłam lekarstwa dla cioci Mani i właśnie robię drobne zakupy – teraz rezolutna dama w średnim wieku kończy je już wkładać do torby... i chce odchodzić, nie przerywając konwersacji. Kasjerka woła, że nie dostała pieniędzy. Klientka nie słyszy, bo o cioci Mani opowiada trzeci już raz. Kasjerka stanowczym głosem domaga się pieniędzy, wreszcie chwyta za torbę z zakupami. Klientka chce się obruszyć i nagle do niej dociera, że nie może odejść. Kasjerka powtarza prośbę o pieniądze. – Ach, przepraszam – mówi lekkim tonem klientka – zagapiłam się.

– Wcale się pani nie zagapiła, rozmawiała pani przez telefon i nie dość, że musiałam tego wysłuchiwać, to jeszcze muszę się domagać pieniędzy za zakupy.

– No wie pani – oburza się już teraz klientka – chyba pani przesadziła.

Kasjerka milczy, bo co ma odpowiedzieć? Że tutaj pracuje? I że nie jest jednak automatem do przyjmowania i wydawania pieniędzy? Niewielka kolejka – była niedziela – milczy, choć niezupełnie. Ktoś nadaje przez telefon!

Kwestia jest wszechobecna. W sklepach, w środkach transportu i na ulicy. A place zabaw – mówią mi młode mamy – to dopiero biura: młodzi ojcowie też się nie krępują, przez telefon lecą porady prawne i finansowe, projektowanie wnętrz, paragrafy rozwodowe i inne.

Ale bywa jeszcze gorzej. W sobotę po południu, w samym środku miasta, w tramwaju linii 35 postawna blondynka dudniła na cały głos o tragicznej śmierci pewnego dziennikarza, z powodu której ma kłopoty, bo instalator potrzebnych jej urządzeń „ma dziewczynę, która jest przyjaciółką żony tego dziennikarza i instalator nie może teraz pracować”. Rzucała nazwiskami bez żadnego pohamowania! O śmierci człowieka mówiła jak o pryszczu, który nagle wyskoczył i narobił kłopotu. Nie wiem, czy zareagowała na wyszeptaną obok uwagę, ale nieco ściszyła głos. Dalej jednak tokowała o swoim kłopocie.

Ludzie!!!

Mam w związku z tym propozycję: przestańmy się na to zgadzać. Przestańmy udawać, że nie słyszymy, kiedy ktoś przez dziesięć minut wydaje publicznie polecenia swoim pracownikom, ustala ze współmałżonkiem reguły odbierania dzieci ze szkoły, powierza przyjaciółce problemy małżeńskie i negocjuje ze stolarzem cenę nowej szafy. Nie, nie i nie.

Ale jak to zrobić?

Barbara Sułek-Kowalska
Idziemy nr 39 (573), 25 września 2016 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter