W ostatnich tygodniach zginęło już 31 osób w Kenii w wyniku zamieszek, wywołanych przez podwyżkę podatków.
„Nie wolno nam przelać więcej krwi” – wezwali biskupi katoliccy w specjalnym oświadczeniu. Wskazali też, że rząd musi uważnie wsłuchać się w trudną sytuację Kenijczyków i nadać priorytet polityce łagodzącej kryzys.
Do protestów doszło m.in. w Nairobi, Mombasie i Kisumu, a więc w największych miastach kraju. W stolicy doszło do starć z policją, a powietrze wypełniło się dymem palonych opon i gazem łzawiącym.
WARTO ZOBACZYĆ: Afryka potrzebuje papieskiego przesłania o pokoju