Jednocześnie zwrócił uwagę na bestialskie i odhumanizowane zachowanie żołnierzy niemieckich w czasie tych 63 dni, zachowanie, jakie nigdy więcej w historii nie powinno mieć miejsca. Podkreślił przy tym, że tragedia powstania ma dla niego wymiar osobisty: – 5 sierpnia w późnych godzinach popołudniowych na dziedzińcu fabryki wyrobów papierowych Państwa Franaszków zostali rozstrzelani na Woli mój ojciec i dziadek – wspomniał. Na zakończenie zaapelował do przedstawicieli miasta, by w powstającym Muzeum Warszawskiej Pragi znalazło się miejsce na upamiętnienie tutejszych walk i bohaterów 1944 roku.
Po Mszy Św. odbył się uroczysty koncert z udziałem Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego. Potem przed świątynią obejrzeliśmy inscenizację walk powstańczych, a w niedalekim Parku Praskim śpiewaliśmy powstańcze pieśni.
W dniach poprzedzających główne praskie uroczystości przy budynku Małej Pasty przy ul. Brzeskiej złożono kwiaty, podobnie w innych miejscach powstańczej pamięci tej części stolicy.
Zuzanna Smoleńska |