19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Pożegnanie "Łupaszki"

Ocena: 0
1268

– Przywracając mjr. Zygmuntowi Szendzielarzowi pamięć i szacunek, my dziś odzyskujemy naszą tożsamość i godność i czujemy się bardziej Polakami – mówił podczas Mszy świętej 21 kwietnia w łódzkiej katedrze abp Marek Jędraszewski.

2016-04-22 13:58
az / Łódź (KAI), mz
fot. PAP/Grzegorz Michałowski

Metropolita łódzki sprawował pożegnalną Eucharystię w intencji niezłomnego bohatera. Uroczystości pożegnalne w Łodzi rozpoczęły się konduktem żałobnym, który w asyście konnych oddziałów straży miejskiej przejechał z Placu Wolności do katedry. Następnie trumnę z doczesnymi szczątkami mjr. Zygmunta Szendzielarza wprowadził do świątyni metropolita łódzki.

W homilii abp Jędraszewski podkreślił, że ta Msza święta to okazja, by z największą czcią pochylić się nad postacią jednego z wielkich bohaterów naszej Ojczyzny. – Chcemy przez to zrozumieć, kim jesteśmy, jaka historia nas tworzyła i jakie na nas spoczywa wielkie zobowiązanie.

Metropolita łódzki przypomniał historię życia, walk i zmagania mjr. Szendzielarza. – Zygmunt Szendzielarz był panem, był Polakiem, bo walczył. Nie dał się zagarnąć do niewoli radzieckiej. Podjął walkę. Jako oficer polskiego wojska. Jego żołnierze byli umundurowani. Na piersiach nosili ryngrafy z Matką Boską Ostrobramską. Do końca wewnętrznie wolni. Choć zdawali sobie sprawę z tego, że po ludzku ich walka jest beznadziejna. Zdradzeni, samotni, ginący... – mówił łódzki pasterz.

Abp Jędraszewski przypomniał, że mjr Szendzielarz, jako dowódca 5. Brygady Wileńskiej, wiosną i latem 1945 roku, blisko 80 razy odnosił zwycięstwo. Został ujęty na terenie Podhala w czerwcu 1948 roku. I nawet w więzieniu zachował swą godność i człowieczeństwo. Świadczy o tym wspomnienie jego współwięźnia Stanisława Krupy, który mówił o nim jako o człowieku, który wspierał każdego, kto był w trudnej sytuacji. – Dla mnie był on przede wszystkim towarzyszem niedoli, który samorzutnie, bez obawy, że narazi się strażnikom, pomagał temu, co znajdował się w trudnej sytuacji. Był to niewątpliwie nietuzinkowy człowiek – przywołał słowa jego współwięźnia metropolita łódzki.

Abp Jędraszewski zwrócił uwagę, że Bohaterów Niezłomnych, Żołnierzy Wyklętych nazywano mordercami, zbirami, bandytami. – Były to plugawe oskarżenia, które rzucano na nich, by zabić polską duszę, by mówiono, że to są zbrodniarze. W ten sposób zabijano najwspanialszych synów naszej Ojczyzny. Zabijano cześć i pamięć o nich. Tak było i w przypadku mjr. Szendzielarza. On – czołowa postać Polskiego Państwa Podziemnego – został zamordowany 8 lutego 1951 roku, w mokotowskim więzieniu, strzałem w tył głowy. Wrzucony do dołu. Skazany na zapomnienie i odarty z prawa do własnego grobu. Odmówiono mu nawet prawa do pamięci – mówił metropolita łódzki.

Dopiero po wielu latach został oczyszczony z kłamliwych zarzutów i uniewinniony. W czerwcu 2008 roku doczekał się symbolicznego pogrzebu. Został pośmiertnie awansowany do rangi pułkownika i odznaczony najwyższymi orderami państwowymi. W Łodzi został odziany w oficerski mundur. W niedzielę w Warszawie będzie pożegnany przez prezydenta RP. Wreszcie zostaje przyjęty z należytym szacunkiem.

– Pan Pułkownik Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka” walczył o nasz dom, o nowy dzień dla naszej Ojczyzny. W zamian odmówiono mu prawa nawet do białego krzyża w szczerym polu. Dziś wraca pamięć o nim – a my dzięki temu, że jesteśmy razem przy jego trumnie czujemy się bardziej Polakami. Dzięki tej pamięci o nim wiemy i Bogu dziękujemy za to, że dzisiaj odzyskujemy naszą tożsamość i naszą godność – zakończył homilię abp Jędraszewski.

Na zakończenie Mszy świętej odczytano Apel Poległych. Słowo do licznie zebranych w katedrze ludzi skierował minister obrony narodowej. Antoni Macierewicz podkreślał odwagę niezłomnych bohaterów, którzy nie bali się podjąć walki o polską niepodległość. Symbolem tej wielokrotnie trudnej i krwawej walki było dzisiejsze pożegnanie. – Wraz z tym dzisiejszym pożegnaniem witamy Polskę niepodległą. Tę Polskę, której miało nie być. Tę Polskę, którą miano zadusić, którą miano wymazać z serc, kart historii, mapy świata, rzeczywistości międzynarodowej. Witamy tę Polskę, która pamięta, która przywróci ich na karty historii, która przywróci ich do nazw ulic, do pomników, do nazw jednostek wojskowych, na sztandary wojskowe – bo tam jest ich miejsce. Bo to oni mają współtworzyć tę historię, którą dziś budujemy. Tę historię, która ma być historią wielkości Polski wiernej Bogu i Ojczyźnie, wiernej ich pamięci. Oni zasłużyli na to, by stać się fundamentem naszej nowej siły, która ma odbudować prawdę, miłość i wierność. Chwała niezłomnym bohaterom – zakończył minister Macierewicz.

21 i 22 kwietnia w Łodzi zorganizowano pożegnanie mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki", dowódcy V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej, żołnierza wyklętego, zamordowanego przez bezpiekę 8 lutego 1951 r. strzałem w tył głowy w więzieniu na Rakowieckiej w Warszawie. Szczątki mjr. "Łupaszki" odnaleziono dopiero wiosną 2013 r. na powązkowskiej Łączce. Uroczystości, cztery dni przed pogrzebem na warszawskich Powązkach, odbywają się w łódzkiej archikatedrze i mają oprawę wojskową.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter