20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Pomoc od bratanków

Ocena: 5
1358

 

Wszystko dlatego, że władze Rumunii, zaniepokojone możliwością odebrania im przez Węgrów dopiero co zaanektowanego Siedmiogrodu, wysłały wojsko, które zajęło Budapeszt. Zaskoczeni takim rozwojem wydarzeń członkowie samozwańczej ekipy Kuna nie otrzymawszy wsparcia bolszewików, wybrali „wolność” w Wiedniu, co zakończyło żywot czerwonej republiki. Natomiast wojska rumuńskie na trzy miesiące zamieniły się w okupantów, konfiskując mienie państwowe i prywatne. Zanim w listopadzie wycofały się z Węgier, wywiozły do Rumunii podstawową część parku maszynowego zakładów Weissa.

Jesienią 1919 r. – po przejęciu władzy w Budapeszcie przez partie prawicowe – rząd premiera Jana Ignacego Paderewskiego zwrócił się do premiera Károlya Huszára o wznowienie dostaw. Węgrzy odpowiedzieli pozytywnie, ale Manfréd Weiss potrzebował kilku miesięcy na przywrócenie produkcji.

 


OCHOTNICY ZA ZAKONNICĘ

Wkrótce po zajęciu przez Polaków Kijowa (maj 1920) sytuacja na froncie wschodnim niekorzystnie się zmieniła. Kiedy latem nasi żołnierze nie mogli zatrzymać sowieckiej kontrofensywy, sztab Wojska Polskiego tajnymi kanałami zwrócił się do władz węgierskich o przysłanie 20-30 tys. konnicy. Warunki europejskiego traktatu pokojowego uniemożliwiały Węgrom spełnienie tej prośby, więc niejako w zamian honwedzi zaoferowali wysłanie kilkudziesięciu tysięcy ochotników odpowiednio wyposażonych do walki z bolszewikami, oczywiście po uzyskaniu zgody ententy. Francja była gotowa powiedzieć „tak”, ale sprzeciw Czechosłowacji na transport przez jej terytorium tylu uzbrojonych Węgrów pogrzebał ów projekt.

Mimo piętrzących się przeszkód rząd premiera Pála Telekiego jednak nie zrezygnował z niesienia pomocy osamotnionej Polsce w inny sposób. Skuteczny wpływ sowieckiej propagandy na europejskie partie lewicowe sprawił, że Niemcy, Austria, Włochy i Czechosłowacja zamknęły granice przed tranzytem sprzętu wojskowego dla Polaków. Mimo blokady Węgrzy zezwolili Francuzom, by ich duży transport (sto wagonów z uzbrojeniem) przez Węgry, a następnie Rumunię dotarł w lipcu nad Wisłę. Jednocześnie, jak podaje Endre László Varga, minister honwedów gen. István Sréter przekazał nam cały ówczesny zapas amunicji swojej armii, liczący ok. miliona sztuk nabojów, i nakazał zakładom Weissa, by przestawiły się na produkcję głównie dla Wojska Polskiego. W ten sposób w ciągu siedmiu tygodni (czerwiec-lipiec 1920) z taśm na Cseplu dodatkowo zeszło około 12 mln nabojów dla polskich żołnierzy.

Z raportów Rady Obrony Państwa wynika, że zapasy amunicji obrońców Warszawy mogły się skończyć... 14 sierpnia! Lepiej nie myśleć, co stałoby się 15 sierpnia, a więc w dniu, który rokrocznie świętujemy jako rocznicę zwycięskiej bitwy, gdyby bezcenna zawartość wagonów z Węgier trzy dni wcześniej nie dotarła do Skierniewic!

Ze zbioru dokumentów „Dwa bratanki” Endre László Vargi wynika, że w latach 1919-1920 Węgrzy dostarczyli Polsce: 78 mln szt. amunicji do karabinów typu Mauser i Mannlichera, 20 tys. karabinów ww. typów, kilka milionów nabojów w częściach, 20 tys. pocisków artyleryjskich, 40 mln zapalników dla piechoty, 120 piekarni polowych, 440 kuchni polowych oraz kilka milionów części sprzętu wojskowego. Po zwycięskiej bitwie warszawskiej dostawy dla WP z Węgier nie ustały i trwały do czerwca 1921 r.

* * *

Pomoc węgierskich przyjaciół przez kilka dziesięcioleci po II wojnie światowej zarówno w Polsce, jak i na Węgrzech była tematem tabu. Mimo pojawiających się sporadycznie po 1990 r. publikacji prasowych, co potwierdzam jako jeden z autorów, dopiero w 2011 r. w Warszawie na pl. Piłsudskiego, a w 2012 r. na budapeszteńskim Cseplu prezydenci Polski i Węgier, Bronisław Komorowski i Pál Schmidt, odsłonili tablice polskiej wdzięczności Węgrom za pomoc w wojnie polsko-bolszewickiej. Za tę wyjątkową pomoc uhonorowaliśmy Węgrów tablicami pamięci także w Skierniewicach (2013) oraz w Ossowie i świętokrzyskim Majkowie.

To co w relacjach polsko-węgierskich wydarzyło się sto lat temu, nie było czymś wyjątkowym. W XX stuleciu bratankowie podobnie zachowali się wobec nas we wrześniu 1939 r., otwierając granice i przyjmując pod swój dach ponad 120 tys. polskich uchodźców. Kolejny dowód ich braterstwa to życzliwa postawa i pomoc w 1944 r. oddziałów węgierskich powstańcom warszawskim. Nie ma dwóch innych w Europie narodów, by pod tym względem na przestrzeni tysiąca lat mogły się z nami równać.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter