19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Pomoc czy deprawacja?

Ocena: 0
3977

 
Jak donosi Fundacja Mamy i Taty, miasto Gdańsk finansuje adresowaną do uczniów gdańskich szkół broszurę „ZdroveLove”, która:
· stwierdza, iż „W oparciu o współczesną wiedzę, bycie osobą heteroseksualną, homoseksualną czy biseksualną to naturalny, uprawniony i zdrowy sposób wyrażania się seksualności. Jeśli jesteś osobą LGBTIQ, pamiętaj, że masz prawo być sobą i tworzyć takie relacje intymne, jakie będą dla Ciebie satysfakcjonujące”. Nie wspomina o ryzyku zdrowotnym związanym z kulturą życia i zachowaniami seksualnymi mniejszości seksualnych;

· zachęca do masturbacji: „Gdy zaczynasz dorastać, pojawia się też u Ciebie napięcie seksualne. Jednym ze sposobów jego rozładowania jest masturbacja. Większość ludzi. kobiet i mężczyzn, masturbuje się. Masturbacja to jeden z normalnych i zdrowych przejawów seksualności, zarówno samodzielnie, jak i w relacji”;

· promuje stosowanie środków antykoncepcyjnych, w tym hormonalnych. Aktualna wiedza naukowa jednoznacznie podkreśla negatywne konsekwencje zdrowotne stosowania antykoncepcji hormonalnej przez osoby młode. Niestety broszura nie wspomina o tym fakcie;

· zachęca do używania prezerwatyw, chociaż w przypadku używania ich przez dzieci i młodzież ich skuteczność jest niska;

· promuje tzw. prawa seksualne, w tym swobodny dostęp do aborcji;
nie wspomina o wstrzemięźliwości seksualnej jako właściwej drodze budowania relacji przez osoby małoletnie i niepełnoletnie;


· nie odnosi się do aspektów moralnych związanych z płciowością;

· w ani jednym punkcie nie odnosi się do wartości związanych z wiernością w związku, całkowicie oddziela sferę miłości i seksualności, a także nie wspomina o korzyściach dla dzieci związanych z wychowania przez rodziców żyjących w trwałym związku małżeńskim.
 
   

Nawet doświadczony psycholog nie jest w stanie zaradzić wobec wszystkich problemów, jak więc możemy oczekiwać tego od nauczycieli, którzy nigdy nie szkolili się w rozumieniu zaburzeń? Poza tym szkoła to jedno z miejsc, w których nie należy przekraczać granicy intymności. Nie kojarzy się też z miejscem, do którego przychodzi się po bardzo specjalistyczną, wręcz wysublimowaną pomoc. Mówię o tym z perspektywy pracy z rodzinami w poradni i szpitalu, gdzie przychodziło wiele osób otwartych na pracę terapeutyczną, i pracy w szkole, w której na dyżurach bezskutecznie czekałam na rodziny szukające pomocy w radzeniu sobie z problemami.

Ci, którzy czasem do mnie trafiali, sumitowali się, że u nich w domu wszystko w porządku. Nie dziwię im się – wszelka praca i pomoc psychologiczna wymaga bowiem bezwzględnego poczucia bezpieczeństwa i anonimowości. W gruncie rzeczy szkoła jest dla dzieci jak zakład pracy. Pomyślmy: czy pani od matematyki chętnie poszłaby do szkolnego psychologa, aby mówić o problemach z mężem?

Prawdziwa pomoc dla osób LGBT, ukierunkowana m.in. na to, by dobrze radzili sobie w szkole, to nie żadna edukacja antydyskryminacyjna. To przede wszystkim wsparcie i praca z rodzicami, aby mogli wesprzeć dziecko. To z rodzicami dziecko obcuje non stop i to oni dają mu poczucie siły i wartości. Jedyne, co mogłaby robić szkoła w przypadku prześladowań, to bezwzględnie wyciągać konsekwencje wobec napastników i wskazać sensowne miejsca oparcia dla rodziców lub samej osoby poszkodowanej.
 

Norma i perwersja

Tzw. edukacja antydyskryminacyjna i prawa dla osób LGBT to nie tylko próba przekonywania ludzi o tolerancji dla środowiska gejów. Jest to także zmasowana indoktrynacja, próba przeformatowania myślenia na temat tego, co jest dobre i moralne, według wzorów rozpowszechnionych w Europie Zachodniej. Tymczasem nie każda osoba homoseksualna może chcieć wybrać taki sposób życia. Są osoby, które chcą być bliżej Boga lub też dalej od religii; takie, które będą walczyć o związki partnerskie, ale będą sprzeciwiały się adopcji dzieci w parach jednopłciowych, rozumiejąc płynące stąd zagrożenia dla dzieci. Są też osoby, które wybiorą celibat.

Koegzystencja osób homoseksualnych w społeczeństwie
jest prawdopodobnie najtrudniejszym wyzwaniem.

Koegzystencja osób homoseksualnych w społeczeństwie jest prawdopodobnie najtrudniejszym wyzwaniem dla społeczeństwa, w tym także dla szkoły. Przyczyną jest sprzeczność interesów. Jeżeli z jakiegoś powodu ktoś czuje pociąg do osoby tej samej płci, to dla niej stosunki homoseksualne będą niejako czymś normalnym, zgodnym z jej psychiką i biologią. Jednak dla innych będzie to perwersja, przed którą trzeba się bronić. I do tego, aby nie przekraczać jego granic seksualnych, każdy ma prawo.

Aby nie doprowadzać do sytuacji, którą Kościół nazywa deprawacją, a psychologia burzeniem granic seksualnego tabu, trzeba więc nie indoktrynacyjnej edukacji, ale stworzenia miejsc, w których rodziny zmagające się z problemem zaburzeń seksualnych zdobędą wyspecjalizowaną i rzetelną pomoc./oprac. mo

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter