20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Polska rodzina w ostatnich latach: demografia, religijność, sakramenty

Ocena: 0
872

Aktywność religijna starszego pokolenia

GUS przypomina, że aktywność religijna to jeden z ważniejszych elementów społecznej aktywności człowieka – szczególnie tego, który deklaruje przynależność do Kościoła lub związku wyznaniowego. To zaangażowanie może się objawiać na różne sposoby, nie tylko przez modlitwę i uczestnictwo w praktykach religijnych, ale także np. poprzez czynny udział w różnego rodzaju organizacjach, grupach czy ruchach religijnych, zarówno katolickich czy szerzej chrześcijańskich, jak i innych kościołów i związków wyznaniowych działających w Polsce. Tego typu organizacje religijne odgrywają nierzadko bardzo istotną rolę w animowaniu życia społecznego, szczególnie w środowiskach lokalnych, właśnie poprzez swój wspólnotowy charakter.

Jak wykazały wyniki "Badania spójności społecznej" (2018), 81 osób określiło siebie jako głęboko wierzące). Wśród osób po 64. roku życia odsetek ten był wyższy i wynosił 87.

Wśród starszych mieszkańców wsi odsetek osób uznających się za wierzące wyniósł 94 to głęboko wierzący).

Najniższy odsetek osób wierzących odnotowano w największych miastach (liczących co najmniej 500 tys. mieszkańców) i było to 73%.

W grupie osób w wieku powyżej 64 lat odsetek osób uczęszczających na Msze św., nabożeństwa co najmniej raz na tydzień (często praktykujących) był wyższy i wynosił 63 częściej niż raz w tygodniu. W grupie tej zaobserwowano znacząco wyższy odsetek (o 16 pkt proc.) często praktykujących kobiet (69 praktykowało częściej niż raz w tygodniu), niż mężczyzn (53 „chodziło do kościoła” częściej niż raz w tygodniu). Mężczyźni natomiast częściej niż kobiety odpowiadali że „chodzą do kościoła” tylko z okazji świąt lub rzadziej (różnica 10 pkt proc.) albo wcale nie praktykują (różnica 4 pkt).

Duży wpływ na częstotliwość udziału we wspólnotowych praktykach religijnych miała wielkość miejscowości zamieszkania. Najczęściej (raz w tygodniu lub częściej) uczestniczyli w nich mieszkańcy wsi (70, a najmniejszy odsetek (46%) odnotowano wśród mieszkańców miast 500 tys. lub więcej mieszkańców.

Modlitwa

Jednym z ważniejszych wymiarów religijności jest modlitwa. Z badań przeprowadzonych w 2018 r. wynika, że prawie 42 raz w tygodniu.

Osoby w wieku powyżej 64. roku życia modlą się częściej niż pozostali. Prawie codziennie lub częściej modli się 64 kilka razy dziennie).

Ponad 74 modli się kilka razy dziennie) co oznacza, że odsetek ten był o około 25 pkt. proc. wyższy niż wśród mężczyzn (prawie 49%).

Związek z parafią

W 2018 r. związek ze swoją parafią, zborem, kościołem lokalnym czy własną wspólnotą religijną (odpowiedzi bardzo silnie i raczej związany) odczuwało ok. 66 określało ten związek jako bardzo silny. Brak poczucia więzi z parafią (zupełnie niezwiązany i raczej niezwiązany) deklarowało przeszło 27 wyrażało zupełny brak poczucia związku. 7% osób nie miało na ten temat zdania.

W grupie osób "64 lata i więcej" odsetek osób odczuwających związek z parafią był wyższy niż w pozostałych grupach i wyniósł 78 bardzo silnie związanych). Wśród osób starszych znacznie częściej związek ze swoją parafią, zborem, własną wspólnotą religijną odczuwały kobiety (83) oraz mieszkańcy wsi (90), szczególnie tych największych (54%).

Różnica między wsią a największymi miastami jest jeszcze bardziej zauważalna gdy przyjrzymy się odpowiedziom wskazującym na bardzo silny związek z parafią, własną wspólnotą religijną – odczuwało go 43 mieszkańców miast liczących co najmniej 500 tys. mieszkańców.

Zdaniem bp. Wiesława Śmigla, przewodniczącego Rady KEP ds. Rodziny, troska o młodzież wymaga ścisłego współdziałania rodziców, parafii i szkoły. - Rodzina jest tutaj kluczowa, ponieważ młodzi w czasie kryzysu wiary, jeśli nie znajdą u rodziców mądrego prowadzenia, oparcia i świadectwa konsekwentnej wiary, to poszukają odpowiedzi na najważniejsze pytania u rówieśników lub w internecie. Rodzice wychowują dzieci i młodzież nie tylko przez nakazy i zakazy, ale przede wszystkim przed własny przykład.

Jest w tej chwili moda na kontestowanie Kościoła, to wynik wielu czynników zawinionych i niezawinionych przez ludzi Kościoła. Jednak trzeba także pamiętać o tym, że młodzi poddani są silnym naciskom laicyzacyjnym, które są lansowane przez niektóre środowiska. Nie ulega wątpliwości, że temu trzeba się mądrze przeciwstawić, przede wszystkim przez większą aktywność ewangelizacyjną i świadectwo życia chrześcijańskiego. Kościół musi przemyśleć swoje nastawienie do młodych i zastanowić się, co zrobić, by przyciągnąć młodych do parafii.

- wskazuje bp Śmigiel.

Również zdaniem ks. Wojciecha Sadłonia, dyrektora Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, religijność polskiej rodziny zaczyna się różnicować pod względem generacyjnym. Odnosząc się do ostatnich badań na ten temat, przeprowadzonych przez ISKK (listopad br.), ks. Sadłoń stwierdził:

Bez wątpienia mamy do czynienia z generacyjnością, pokoleniowością religijności". - Zdecydowanie najbardziej religijne jest pokolenie obecnych dziadków, rodziców – już mniej, a pokolenie najmłodsze i wchodzące w dorosłość jest zdecydowanie najmniej związane z Kościołem.

- wyjaśnia socjolog.

Jak dodał, ma to związek z cechami współczesnej kultury, promującej konsumpcyjny oraz subiektywno-indywidualistyczny styl życia, ale również z dynamiką historyczno-społeczną w Polsce.

Trzeba pamiętać, że religijność pokolenia starszego i będącego obecnie w sile wieku ukształtowana jest przez czasy „Solidarności” i przez pontyfikat Jana Pawła II, czyli przez wyjątkową epokę wiosny katolicyzmu w Polsce, z jaką mieliśmy do czynienia w latach 80. XX w. Dziś sytuacja jest już zupełnie inna. Docierający najczęściej do młodego człowieka obraz Kościoła jest pełen negatywnych emocji i oderwany od wymiaru transcendentnego.

– powiedział ks. Sadłoń.

Zła sytuacja demograficzna

Na tle bieżącego stanu polskiej rodziny nienajlepiej rysuje się perspektywa przyszłości dotycząca sytuacji demograficznej. Ta bowiem w odniesieniu do Polski jest zła. Prognozy wskazują, że do 2050 r. liczba ludności naszego kraju zmniejszy się o 4,4 mln osób - podaje Główny Urząd Statystyczny.

GUS przewiduje, że największy wpływ na ten stan rzeczy będzie miała umieralność. W 2050 r. liczba zgonów sięgnie blisko 430 tys. Będzie to konsekwencją m.in. tego, że w wiek największej umieralności systematycznie będą wchodzić roczniki należące do wyżu demograficznego z II połowy lat 50. XX wieku, czyli obecni około 60-latkowie.

Natomiast wiek emerytalny zaczną osiągać obecni 30/40-latkowie. Mediana wieku ludności wyniesie ponad 52 lata, czyli o ok. 11 lat więcej niż obecnie, co oznacza, że ponad połowa mieszkańców Polski będzie miała ponad 50 lat.

Głęboki niż demograficzny z lat 90. XX w. oraz utrzymująca się od 2004 r. emigracja za granicę, zwłaszcza ludzi młodych, będą powodować już w nieodległej perspektywie coraz większe trudności w rozwoju demograficznym, na rynku pracy oraz w systemie zabezpieczenia społecznego. Zgodnie z długofalową prognozą demograficzną, do 2035 r. liczba ludności Polski będzie systematycznie zmniejszać się, a tempo tego spadku będzie z upływem czasu coraz wyższe.

Od 2010 r. odsetek grupy osób w wieku produkcyjnym obniża się. W 2019 r. osiągnął poziom 60 proc. (23 mln), czyli o 244 tys. mniej niż rok wcześniej. Wynika to z procesu przesuwania się do grupy wieku poprodukcyjnego licznych roczników osób urodzonych w latach 50. XX w. (w okresie wyżu kompensacyjnego) oraz z coraz mniejszej liczebności 18-latków, zasilających wiek produkcyjny.

Zmiany demograficzne obserwowane w ostatnich latach mogą wskazywać, że wyjście z głębokiej depresji demograficznej, w jakiej Polska znajduje się już od dłuższego czasu, jest odległe. Dzietność polskich kobiet kształtuje się na niskim poziomie, choć w ostatnich dwóch latach wyraźnie się poprawiła. Jej współczynnik wzrósł z 1,29 w 2015 r. do 1,419 w 2019 r. Tymczasem dla zastępowalności pokoleń wskaźnik ten powinien wynosić przynajmniej 2,1.

Zdaniem bp. Wiesława Śmigla, problem niezastępowalności pokoleń zauważalny w sytuacji demograficznej dotyczy całej Europy i z czasem uderzy we wszystkie dziedziny życia.

Kościół wobec tych wszystkich problemów ma jasne zadania. Najpierw powinien ukazywać piękno małżeństwa chrześcijańskiego i rodziny otwartej na życie. Pandemia pokazała, że odpowiedzialne i pełne wiary małżeństwa i rodziny poradziły sobie dobrze z zagrożeniem. Mężowie i ojcowie w znakomitej większości stanęli na wysokości zadania, opiekowali się żonami i dziećmi, a kobiety potrafiły zadbać o ciepłe i pełne zaufania relacje w rodzinie. To po raz kolejny ukazało wartość małżeństwa i rodziny. Kościół po prostu zawsze powinien być dla małżeństw i rodzin, aby prowadzić, formować, nauczać, wspierać, uświęcać i pomagać.

- uważa bp Śmigiel.

Przeczytaj także: Bp Śmigiel: kryzys małżeństwa i rodziny jest znaczący, choć nadal widać tęsknotę za kochającą rodziną (wywiad)

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter