Polscy lekarze razem

Mszę Świętą dla uczestników Kongresu
celebrowali kard. Kazimierz Nycz i bp Wiesław Lechowicz

Sesje i debaty przybliżyły tak wiele tematów współczesnej medycyny, że nie sposób ich nawet wymienić. Chodziło też o wdrażanie wyników badań klinicznych do medycyny praktycznej i poszukiwanie wzorców bezpiecznej medycyny. Sala pękała w szwach podczas wielu sesji, ale temat „Medycyna translacyjna wyzwaniem XXI wieku” pobił wszelkie rekordy.

Byli polscy lekarze z USA, Kanady, Australii, Afryki, Niemiec, Włoch, Szwecji, Francji, Holandii, Belgii. Dzięki pomocy Senatu RP przyjechali polscy medycy z Ukrainy, Białorusi, Litwy, Łotwy, Mołdawii, Rosji i Gruzji, którym wykłady i bezpośrednie kontakty z rodakami z Zachodu umożliwiły poznanie nowych technologii i metod leczenia.

Było od kogo się uczyć. W Kongresie wzięli udział wybitni naukowcy o polskich korzeniach. Wśród nich m.in. prof. Zbigniew Wszołek z Mayo Clinic (USA) – odkrywca genów choroby Parkinsona, prof. Roman Jaeschke z Kanady – promotor Evidence Based Medicine, uznany za jednych z najbardziej wpływowych ludzi medycyny na świecie. Nie zawiodła prof. Maria Siemionow z University of Illinois, słynna transplantolog, która dokonała pierwszej w USA i czwartej na świecie transplantacji twarzy, a obecnie prowadzi badania nad komórkami hybrydowymi, mającymi zespolić komórki biorcy i dawcy, by nie było konieczności podawania po przeszczepie środków przeciwko odrzutom. Przyjechał prof. Waldemar Priebe z University of Texas, prowadzący związane z chemią i biologią nowotworów badania nowych terapii antynowotworowych, prof. Krzysztof Bankiewicz – odkrywca metod celowanego leczenia guzów z University of Califormia, prof. George Król – twórca minimalnie inwazyjnej, przezskórnej terapii przerzutów nowotworowych do kręgosłupa ze słynnego Sloan Kettering Memorial Center w Nowym Jorku. Z wykładami wystąpili przedstawiciele minimalnie inwazyjnych technik naczyniowych – prof. Maciej Dryjski z University of Buffalo czy prof. Kasprzak z Uniwersytetu w Ratyzbonie.

Poza Polską pracuje około 20-25 tys. lekarzy polskiego pochodzenia. Wielu jest zaliczanych do grona najwybitniejszych uczonych na świecie. Często w Polsce pomagają, chętnie dzielą się doświadczeniami i odkryciami medycznymi. Jeżdżą również na Ukrainę, Białoruś i do innych krajów byłego obozu sowieckiego, gdzie żyją polscy medycy i coraz liczniej tworzą zawodowe korporacje. Polonia medyczna chce być z Polską i chce być razem.

Alicja Dołowska fot. Wojciech Łączyński Idziemy nr 24 (558), 12 czerwca 2016 r.