23 kwietnia
wtorek
Jerzego, Wojciecha
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Pokusy sławy

Ocena: 5
1451

Głoszenie Ewangelii wymaga bezinteresowności i czystości serca - mówi o. prof. Józef Augustyn SJ, kierownik duchowy i rekolekcjonista, w rozmowie z Ireną Świerdzewską.

fot. Dominik Nienartowicz

W Internecie obecnych jest wielu popularnych kaznodziejów. Jak poznać, że dana osoba głosi Ewangelię Chrystusa, a nie chce uchodzić za celebrytę propagującego „ewangelię” sukcesu?

Pojęcie „celebryta” jest rozmyte i nieprecyzyjne. W środowiskach młodzieżowych na ogół rozumiane bywa pozytywnie, ale już w klerykalnych – zdecydowanie negatywnie. Jezus mówi: „Po owocach poznacie ich”. Nie należy uprzedzać się do kaznodziejstwa internetowego, nawet jeżeli kazania głoszą księża uchodzący za celebrytów. Słuchałem wielu pięknych kazań w Internecie. Kryterium rozpoznania, kto głosi Ewangelię, a kto „głosi siebie” i szuka swojej chwały, jest pokora. W przepowiadaniu autentycznego kaznodziei wyczuwa się czystość serca, bezinteresowność, postawę służby, zapomnienie o sobie, zgodę na dźwiganie krzyża. By poznać prawdziwość ewangelicznego przekazu, należałoby nie tylko przeanalizować treść przepowiadania, ale nade wszystko poznać życie kaznodziei, a to zwykle – w przypadku kaznodziei internetowego – jest niemożliwe. Liczne skandale wokół celebrytów świeckich i nieświeckich pokazują, że najpierw liczy się świadectwo życia, a nie słowa, deklaracje i przemówienia. Internauci mają zwykle dobre wyczucie, mocno piętnują celebrytów, którzy pouczają, co jest dobre, a co jest złe, jak należy żyć, a potem okazuje się, że sami latami np. stosowali przemoc w rodzinie, molestowali w miejscu pracy, a policja przyłapywała ich na drogowych przestępstwach.

 

W czym tkwi różnica między charyzmatycznym kaznodzieją a kaznodzieją uchodzącym za celebrytę?

Na ogół dana osoba nie nadaje sobie sama tytułu celebryty, ale otoczenie tak ją postrzega. Największy celebryta, mający odrobinę skromności, nie powie o sobie: „Jestem sławnym celebrytą”. Jeżeli jakiemuś kaznodziei przyklejono łatkę celebryty, to wcale nie znaczy, że nie jest charyzmatycznym kaznodzieją.

Ks. Krzysztof Grzywocz jest dzisiaj wszechobecny w Internecie, wiele osób odwiedza poświęcony mu portal www.kskrzysztofgrzywocz.pl. Można go uznać za celebrytę, ale za życia miał wręcz alergię na popularność i na sławę.

 

Jakie zagrożenia czyhają na celebrytów?

Zagrożeniem dla człowieka nie jest sława, bogactwo, powodzenie czy władza, ale chciwość serca, nieprawy sposób myślenia, pycha, wewnętrzne zniewolenia. Wiele gwiazd, postrzeganych jako celebryci, mając niewątpliwie wielkie osiągnięcia, zachowuje się bardzo skromnie. Ci ludzie budzą największą sympatię. Są świadomi, że sława – szczególnie ta medialna – „na pstrym koniu jeździ”. Jedną z największych przeszkód do prawdziwej wielkości człowieka jest pycha. Jakże często jesteśmy świadkami prawdziwości przysłowia „Pycha kroczy przed upadkiem”. Nierzadko obrzucają się nim np. politycy.

 

Jak ustrzec się przed pokusą odurzania się własną sławą?

Trzeba upokarzać się przed Bogiem, przypominać sobie, że jesteśmy grzesznikami, że wszystko jest darem Boga. Popularność kaznodziei to wielkie wyzwanie; to ogromny ciężar i wielka odpowiedzialność. Wielcy głosiciele Ewangelii byli tego świadomi i przed każdym przepowiadaniem pokutowali, pościli, modlili się i innych prosili o modlitwę. „Musisz skruszyć wszystko, co nie jest Mną” – mówi Jezus do św. Karola de Foucauld. „Nie przejmuj się drobiazgami, skrusz wszystko, co małe, i staraj się żyć wzniośle, nie z pychy, lecz z miłości”. Taka postawa jest potrzebna sławnym kaznodziejom, by ich przepowiadanie było autentyczne.

 

A jak Ojciec skomentuje suspensy, czyli zakaz przepowiadania nakładany na księży, którzy samowolnie zmieniają nauczanie Kościoła?

Każdy przypadek jest inny, nie należy wydawać opinii ogólnych i uproszczonych w tak delikatnej materii. Mogłyby być dla wielu krzywdzące i niesprawiedliwe.

Przełożeni winni interesować się swoimi kapłanami, sławnymi kaznodziejami. Żaden ksiądz nie przepowiada w swoim imieniu. Misję otrzymuje od biskupa. Przepowiada w imieniu Kościoła. Suspensę nakłada się na księży, którzy wyraźnie odstępują od nauki Kościoła, albo na tych, którzy zachowują się w sposób skandaliczny moralnie. Suspensa jest nie tyle karą, ile mocnym upomnieniem i wezwaniem do wierności Ewangelii i Kościołowi: jeżeli jesteś księdzem, członkiem Kościoła, przemawiasz w imieniu Chrystusa i w imieniu Kościoła. Jeżeli nie jesteś wierny Chrystusowi i Kościołowi, tracisz prawo do przepowiadania w Jego imieniu.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 23 kwietnia

Wtorek, IV Tydzień wielkanocny
Kto chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną,
a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 24-26)
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter