19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Parówka z benzenem

Ocena: 3.84
3894

Przy tych doniesieniach sama EFSA nie ma pewności co do bezpieczeństwa pozostałych dodatków do żywności, które wcześniej uznała za bezpieczne. NIK wskazuje, że wszystkie substancje dodatkowe dopuszczone do żywności przed 2009 r. są obecnie ponownie oceniane przez EFSA pod kątem ich bezpieczeństwa dla ludzi. Weryfikacja ma się zakończyć do końca 2020 r. Z listy dodatków dopuszczonych do żywności usunięto już barwnik E 128, używany do nadawania koloru mięsa. Ograniczono także stosowanie trzech innych barwników: E 104, E 110 i E 124, dla których obniżono akceptowane dzienne spożycie odpowiednio: dwudziestokrotnie, dwuipółkrotnie i blisko sześciokrotnie. Wycofano ponadto dopuszczenie barwników do niektórych produktów, np. do pieczywa cukierniczego i wyrobów ciastkarskich, lodów czy przekąsek typu snack.

 

Duński pasztet

Na poziomie kraju za bezpieczeństwo żywności odpowiada Główny Inspektor Sanitarny. „Prowadzone przez skontrolowane inspekcje (Inspekcje Sanitarne, Inspekcję Handlową i Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych) badania laboratoryjne próbek żywności ograniczały się do wybranych substancji dodatkowych, głównie z grupy substancji konserwujących i barwników. Żadna z Inspekcji nie analizowała zawartości wszystkich dodatków obecnych w danej próbce żywności. Zwykle wskazywano do badań jedną substancję dodatkową i analizowano ją pod kątem ustalonego dla niej limitu w danym produkcie” – czytamy w raporcie NIK.

Z badanych w latach 2016-2018 (I kwartał) przez organy Inspekcji Sanitarnej blisko 9 tys. próbek zdyskwalifikowano 26 (0,3 proc.). Z kolei w zleconych przez NIK badaniach laboratoryjnych 35 próbek zakwestionowano 5 próbek (14 proc.), m.in. z powodu obecności niezadeklarowanych na etykiecie dodatków.

Główny Inspektor Sanitarny nie zgadza się z kontrolą NIK. – Informacje o żywności niespełniającej norm jakości zdrowotnej są regularnie publikowane na naszej stronie internetowej. Jeśli jakiekolwiek rzetelne badania wykażą, że zdrowie polskiego konsumenta jest zagrożone, to taka informacja natychmiast się tam znajdzie. Wydaje mi się, że w pogoni za „medialnością” pominięto w tym raporcie NIK całą wiedzę naukową. Przyjęto niezwykle tendencyjne i oderwane od realiów założenia. Sprawa winna być publicznie wyjaśniona przez niezależnych ekspertów – mówi Jan Bondar, rzecznik GIS.

NIK odnosząc się do wcześniejszych wypowiedzi rzecznika GIS, wydał komunikat: „Informacja o wynikach tej kontroli zawiera wyłącznie obiektywne dane, znajdujące oparcie w ustaleniach dokonanych w toku kontroli, zweryfikowanych w toku rozpatrywania zastrzeżeń, a także wynikających z opinii ekspertów powołanych przez NIK. Mogą istnieć rozbieżności między ocenami kontrolowanych zagadnień. Jednak Rzecznik GIS nie podważa ocen, a kwestionuje fakty, które są w tym raporcie bezsporne”.

 

Czytać etykiety

Barbara Wojda, dietetyk z Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie zwraca uwagę na ryzyko spożywania dużej ilości żywności przetworzonej. – Automatycznie będziemy pobierać z taką żywnością znaczne ilości dodatków, zwłaszcza w przypadku dzieci, które przecież mają niską masę ciała. Jako Instytut edukujemy, by więcej korzystać z żywności naturalnej, nieprzetworzonej i stosować urozmaiconą dietę – mówi Barbara Wojda. Żywność przetworzona to dania gotowe, produkty mleczne smakowe, przetwory mięsne, warzywne, garmażeryjne, wędliny. – Trzeba włączać do diety warzywa, owoce, więcej posiłków przygotowywać w domu ze składników podstawowych. I podczas zakupów czytać etykiety – radzi Barbara Wojda.

NIK wskazuje tu jednak na konieczność ujednolicenia na etykietach oznaczeń z określeniem ilości dodatku do żywności i jego dzienną normą spożycia. Podobne oznaczenia dotyczące kaloryczności ma już każdy produkt na polskim rynku. NIK zaznacza, że obecnie można mieć problemy z identyfikacją, co jest dodatkiem do produktu. Producenci chyba nie bez powodu stosują obok formy „E  z numerem” drugą dozwoloną formę, czyli nazwę substancji i jej funkcje technologiczne np. „kwas cytrynowy – regulator kwasowości”.

Przykład Danii, wszak państwa unijnego, pokazuje że dodatki do żywności nie są koniecznością. Duńczycy mimo norm unijnych zmniejszyli dopuszczalny poziom azotynów w produktach mięsnych z 100 do 60 mg/kg, a tradycyjne duńskie pulpety i pasztety produkują bez polepszaczy. Wzór do naśladowania: przy naszej niedofinansowanej służbie zdrowia warto przełożyć akcent z leczenia chorób na zapobieganie im.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter