24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Paragraf na rodzinę

Ocena: 4.7
8542

W Fundacji Rzecznik Praw Rodziców opiekujemy się rodziną wielodzietną, która zwróciła się po pomoc do OPS w związku z problemami finansowymi. Przyznano im asystenta, który przez półtora roku wizyt sporządzał notatki krzywdzące dla rodziny: nieporządek – zabawki porozrzucane po podłodze, wciąż niewykończony dom, dzieci trzy i pięć lat opuszczają zajęcia przedszkolne. A przecież w Polsce przedszkole nie jest obowiązkowe, obowiązek uczestnictwa w zajęciach przedszkolnych obejmuje dopiero dzieci sześcioletnie. Rodzina mieszkająca na wsi nie widziała potrzeby korzystania z takiej placówki, tym bardziej, że dojeżdżanie do niej z dzieckiem z problemami kardiologicznymi byłoby problemem.

Zrezygnowali z asystenta, który ma być przecież nieobowiązkowym wsparciem dla rodziny. I wtedy zaczęły się prawdziwe problemy. Po dwóch miesiącach OPS zgłosił sprawę do sądu rodzinnego i nasłał kuratora. Paragrafy się znalazły.

 

Kto może czuć się zagrożony?

Wystarczy donos sąsiada, najmniejszy sygnał do OPS czy na policję, np. że dziecko płacze. Urzędnicy mają wtedy obowiązek reagować i przeprowadzić wywiad środowiskowy w rodzinie: czy rodzice sobie radzą, czy zawsze jest w domu obiad, czy panuje porządek.

Niedawno szkoła zgłosiła na policję bójkę uczniów. Z pominięciem rodziców policja skierowała sprawę rodzin wszystkich tych uczniów do sądu rodzinnego. Udało się doprowadzić do jej umorzenia przed wszczęciem postępowania. Skończyło się na wizycie kuratora.

Jeśli urzędnik nie zareaguje, poniesie konsekwencje.
W drugą stronę to nie działa.

Inny przypadek: chłopca z zespołem Aspergera [zaburzenie ze spektrum autyzmu – przyp. red.] nauczycielka odesłała do szkolnego psychologa. Odpowiedź na pytanie, czy dostał kiedyś klapsa od taty, miał wyrazić w formie rysunku. Na tej podstawie psycholog chciał założyć rodzinie Niebieską Kartę. Zdążyliśmy zareagować, zanim ruszyła machina: psycholog nie ma prawa badać dziecka bez wiedzy i zgody rodziców, tym bardziej, że to dziecko jest pod stałą opieką specjalistów i rehabilitowane zgodnie z diagnozą. Szkoła chętnie by się go pozbyła, szukała więc problemu w rodzinie.

System zdaje się działać na zasadzie wyrywkowej kontroli rodzin, które najczęściej nie wymagają interwencji państwa.

 

Rzecznik praw dziecka Marek Michalak stwierdził, że tylko 8 proc. rodziców w Polsce dobrze wychowuje dzieci. Co zrobić, by nie ściągnąć na siebie uwagi urzędników?

Jeśli już instytucja państwowa zainteresuje się rodziną, należy wyczekiwać wizyty urzędnika. W domu musi być wówczas krystalicznie: mieszkanie wychuchane, dzieci czyste, pachnące i roześmiane. Nie daj Boże, żeby urzędnik zobaczył siatkę z zakupami spożywczymi na podłodze, dziecko biegające na bosaka czy w samym pampersie lub na golasa w upał. To wszystko rzeczywiste zarzuty, z jakimi się spotkałam.

Przy kuratorze nie wolno powiedzieć, że rodzice kłócą się od czasu do czasu, bo zanotuje: „rodzice się kłócą”, że piją okazyjnie, bo zanotuje: „rodzice piją alkohol”. Kurator notuje skrótowo, a jest okiem i uchem sędziego, który wydaje wyrok tylko na podstawie tych notatek.

Ustawa mówi o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, nie mówi za to o przeciwdziałaniu przemocy instytucji podlegających państwu, np. w domach dziecka – a jak to jest potrzebne, widzimy na przykładzie Malwiny Pawlak, której historię zamieszczamy obok.

Ustawa rzeczywiście dyskryminuje rodzinę. Już na wstępie w sądzie rodzinnym mamy do czynienia z domniemaniem winy. Sąd nie słucha rodziców, ale urzędników. Ci z kolei mówią nie o faktach, ale o „domysłach”, na które nie ma dowodów. Aby sędzia zechciał zauważyć rodzinę, dobrze jest dostarczyć opinię osób pełniących ważne funkcje w środowisku lokalnym: sołtysa, wójta, radnego, lekarza, proboszcza. Inaczej rodzina jest bezbronna i bezradna.

Poza tym rodzice nie znają swoich praw – nie wiedzą np., że mają dostęp do akt sprawy i lektury tego, co napisał kurator po wizycie w ich domu. W sytuacji odebrania dzieci słyszą: „Nie odwiedzajcie ich, żeby ich nie rozbijać” – choć do odwiedzin mają prawo, nawet obowiązek. A potem stawia im się zarzut: „nie interesują się dziećmi”.

 

Czy słyszała Pani o przypadku pociągnięcia do odpowiedzialności urzędnika, który doprowadził do pochopnego odebrania dzieci rodzicom?

Urzędnicy działają pod presją, bo jeśli nie podejmą akcji, poniosą konsekwencje. W drugą stronę to nie działa. Wolą więc odebrać dziecko „na wszelki wypadek”, niż ryzykować posadę.

W czasie, gdy sprawa powodu odebrania dziecka jest wyjaśniana, ono przebywa w pieczy zastępczej. Odstępy od jednego posiedzenia sądu do drugiego trwa ok. trzech miesięcy. Zanim dzieci wrócą do rodziców, mija rok, półtora, nawet parę lat. Są rodziny zastępcze, które niechętnie oddają dziecko rodzicom. I tak do domu wraca ono przeciętnie nie wcześniej niż po roku. Co to oznacza dla dwumiesięcznego niemowlęcia oderwanego od piersi matki, możemy sobie wyobrazić. Nie mniejsze konsekwencje ponoszą starsze dzieci. Po powrocie do domu pracę z nimi podejmuje psycholog. Taka pomoc jest wówczas konieczna. A wystarczyło pomóc rodzinie, zanim doszło do traumy.

 


Marzena Kąkała (1964) – pomaga rodzinom w ramach Telefonu Wsparcia Rodziców zagrożonych odebraniem dzieci, w Fundacji Rzecznik Praw Rodziców (www.rzecznikrodzicow.pl). Od wielu lat zaangażowana społecznie na rzecz rodzin w trudnej sytuacji. Prywatnie mama piątki dzieci.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter