Papież w klaserze

– Edycję poczty Mauritiusa z 1979 r. zdobyłem dopiero po 15-16 latach, dlatego że została przeoczona. Bo tu nie ma wprost nawiązania do Jana Pawła II, tylko wzmianka o beatyfikacji dokonanej przez papieża. Przez lata nie zaliczano tego znaczka do papaliów – opowiada ks. profesor. – Z dużym staraniem zdobyłem też znaczek ze Słowenii wydany na Wielki Jubileusz Roku 2000, na którym pokazane są wrota katedry św. Mikołaja w Lublanie. Wszyscy kolekcjonerzy przeoczyli, że na tych drzwiach znajduje się postać Jana Pawła II. Kiedy to zauważyłem, okazało się, że ten blok miał niski nakład i został wyprzedany. Dopiero w 2008 r., gdy byłem ekspertem na synodzie biskupów na temat Pisma Świętego, spotkałem biskupa Lublany, który obiecał, że mi się o ten znaczek wystara. I rzeczywiście, dotrzymał słowa – mówi ks. prof. Chrostowski.

Ciekawostką są też edycje z Wysp św. Tomasza i Książęcej, na których portret papieża umieszczono w zestawieniu z egzotycznymi przykładami flory i fauny. – Temat serii to „Pieczarki, kwiaty, insekty i ptaki”, więc nikomu nie przychodziło do głowy, żeby szukać tam Jana Pawła II – wyjaśnia kolekcjoner.

Znaki historii

– Z tych znaczków wyłania się wielkie przywiązanie do osoby Jana Pawła II i uznanie dla osiągnięć jego pontyfikatu. Żaden człowiek w historii do tej pory nie doczekał się takiej liczby wydań pocztowych – podkreśla ks. prof. Chrostowski. Dokumentują one papieskie podróże, spotkania ze znanymi postaciami świata polityki, ale też beatyfikacje, kanonizacje, Wielki Jubileusz Roku 2000, rocznice urodzin i pontyfikatu św. Jana Pawła II.

– Każdego chyba zaskakuje, że to nie Polska, nie Watykan nawet, tylko… Gabon wydał pierwszy znaczek z Janem Pawłem II. Pojawił się on w serii „Papieże” w 1978 r. Następnie 25 stycznia 1979 r. znaczek poświęcony papieżowi wydała Dominikana, bo Ojciec Święty udał się tam z wizytą w drodze do Meksyku. Polska nie znalazła się nawet na podium. Nasza edycja upamiętniająca pierwszą pielgrzymkę Ojca Świętego do ojczyzny jest dopiero szósta na liście. Brak edycji w takich krajach jak Francja czy Szwajcaria mówi nam, że Europa Zachodnia odchodzi od swoich chrześcijańskich korzeni. W wydaniu walorów albo ich braku wyraża się pewne nastawienie nie tylko do Jana Pawła II, ale do Kościoła i do chrześcijaństwa w ogóle – twierdzi biblista.

– Nie ulega wątpliwości, że pontyfikat Jana Pawła II jest dla Polski i Polaków absolutnie wyjątkowy. Jesteśmy uprzywilejowanym pokoleniem i naszym obowiązkiem jest uchronienie pamięci o Janie Pawle II we wszystkich jej aspektach. Znaczek jest po prostu świadkiem tej historii. Cieszę się, że moja kolekcja trafiła w dobre ręce. Oby przetrwała jak najdłużej, bo jej prawdziwą wartość będziemy odkrywać dopiero z czasem – zaznacza.

Nie tylko papalia

Ksiądz prof. Chrostowski nadal zbiera papieskie znaczki. Tym razem z lat 2005-2015, czyli od śmierci Jana Pawła II do jego kanonizacji. Już zapowiada, że za kilka lat możemy spodziewać się kolejnego albumu dotyczącego tych zbiorów.

– Znaczki z tego okresu są bardzo ciekawe, bo ukazują recepcję odejścia papieża. Postanowiłem ograniczyć kolekcję do roku 2015, zostawiając wszystko to, co – już nie tak intensywnie – ukazuje się później, następnym zbieraczom – zaznacza ks. prof. Chrostowski.

W jego zbiorach jest jeszcze duża kolekcja „Stary Testament na znaczkach pocztowych”. – To około 1,5 tys. znaczków z różnych stron świata, na których uwieczniono rozmaite aspekty Starego Testamentu: różne księgi, motywy, wątki, postacie biblijne, geografia, historia, archeologia, obyczaje, wydania Biblii – wymienia biblista jednym tchem. – Jest też drugi zbiór, bardziej przyziemny, królowie i książęta polscy. Przede wszystkim na znaczkach polskich, ale też białoruskich, ukraińskich, szwedzkich, węgierskich czy niemieckich, bo ta historia się przecież zazębiała – dodaje.

– Życzyłbym sobie, żeby w Polsce była dobra filatelistyczna dokumentacja spraw, które mają charakter religijny. Żeby pokazać, że chrześcijańskie korzenie i tożsamość Europy i Polski znajduje wyraz także w tej – na pierwszy rzut oka czysto świeckiej przecież – działalności zarządów pocztowych. Nawet wyznając poglądy ateistyczne, nie można uniknąć motywów biblijnych czy sakralnych. Bo jak pokazać Rzym bez Bazyliki św. Piotra? Paryż bez Notre Dame? Albo Niemcy bez katedry w Kolonii? – mówi prof. Chrostowski. – To jest bardzo ważne, bo pokazuje chrześcijańskie inspiracje w kulturze.