23 kwietnia
wtorek
Jerzego, Wojciecha
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Ostatni obrońca Modlina

Ocena: 0
3636

Monitor rzeczny (opancerzony okręt artyleryjski, przeznaczony do służby na wodach śródlądowych) wpływa do portu wojennego w celu naprawy. W tle zabudowania twierdzy Modlin, 1925. / fot. ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego/Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny

W miejscu pozbawionym dachu i bez jedzenia mogli tylko czekać na śmierć albo na cud. Okoliczne kobiety podchodziły pod druty i rzucały im po kilka bochenków chleba, a strażnik litościwie przymykał na to oczy. Gdyby nie ten odruch człowieczeństwa, pewnie w historii obozu zapisałoby się znacznie więcej ofiar. W październiku było już bardzo zimno, nie tylko nocami. Pod gołym niebem na terenie dziedzińca szkolnego (w budynku przebywali wyłącznie Niemcy) trudno było wytrzymać, zatem w najlepszej sytuacji znaleźli się ci, którzy mieli płaszcze. Ale i to nie rokowało dłuższego przeżycia. Niemcy codziennie pytali, czy ktoś chciałby pojechać na roboty. Wielu wybierało takie rozwiązanie jako alternatywę dla śmierci. Pan Stanisław zdecydował, że woli umrzeć niż pracować dla okupanta, i cierpliwie czekał na własny koniec. Jednak zupełnie niespodziewanie pozostałych jeńców wypuszczono na wolność. Było ich zaledwie ok. 2 tys.

 


PISANE BYŁO MU ŻYCIE

Po niespodziewanym uwolnieniu Stanisław Sierawski był jeszcze bardziej zdeterminowany, aby walczyć z okupantem. Natychmiast wstąpił do konspiracji i jako doświadczony żołnierz sprawnie szkolił w obsłudze broni młode pokolenie. Mieszkał wtedy w centrum miasteczka, tuż przy szkole, ale daleko posunięta ostrożność nie ściągnęła na niego uwagi Niemców. Było to szczególnie trudne, ponieważ w Olszewnicy pracował młyn pilnowany przez Bawarczyków. Mełł zboże z Chotomowa 24 godziny na dobę, a kontyngenty chleba odchodziły na front. Stanowiło to idealną sytuację do walki dla żołnierzy podziemia niepodległościowego. Pan Stanisław i jego chłopcy rozkręcali szyny, ale też rozbrajali Niemców – a to tylko niektóre z podziemnych akcji, w jakich brał udział. Prywatnie był szczęśliwym mężem i ojcem. Jego żona przeżyła całe Powstanie Warszawskie, a następnie trafiła do obozu w Pruszkowie. Żyli skromnie i bardzo zgodnie; mieli czworo dzieci. Ale wojenna i okupacyjna przeszłość bohatera kampanii wrześniowej kładła się cieniem na jego życiu w realiach nowej socjalistycznej Polski. Pan Stanisław szybko zrozumiał, że jedną okupację zastąpiła druga. Choć prowadząc warsztat szewski, należał do Izby Rzemieślniczej i uczciwie płacił podatki, wciąż był nękany przez UB. Zawsze wypominano mu, że jest spekulantem i dopiero kiedy dał nieproszonym gościom oczekiwany haracz, zostawiali go w spokoju. Nigdy nie czuł się bezpiecznie.

 


W WOLNEJ POLSCE

Od 2013 r. Twierdza Modlin znajduje się w prywatnych rękach. Otwarty przetarg zdecydował o losach tego dobra narodowego. 58 hektarów terenu wraz z zabytkowymi zabudowaniami zostało sprzedanych za dyskusyjną kwotę 35 mln zł z 50-procentową zniżką dla inwestora. Mimo tak preferencyjnych warunków, aktualny stan obiektów i terenu pozostawia wiele do życzenia. Odwiedzający wprost mówią o zaniedbaniu i złym stanie technicznym. Takie miejsce powinno być siedzibą wielu muzeów i perłą kulturotwórczą na mapie Polski.

Po przedwczesnej śmierci pierwszej żony, która zmarła w wieku 54 lat, pan Stanisław odnalazł szczęście na ponad cztery dekady u boku drugiej żony. Od jej śmierci w 2017r. mieszka sam w starym domu w Chotomowie. Codziennie odwiedza go i pomaga mu rodzina, ale spośród najbliższych przyjaciół nie żyje już nikt, kto dzieliłby z nim wspólnotę doświadczeń. Weteran ze smutkiem opowiada, że ostatnie lata spędził, chodząc na pogrzeby kolegów.

O nim czas zapomniał. Jednakże trudne, bardzo biedne dzieciństwo i późniejsze wydarzenia ukształtowały w nim niezłomny charakter. Pan Stanisław chce mieszkać sam i w miarę zdrowotnych możliwości być samodzielnym człowiekiem. Ostatnio otrzymał zaproszenie od burmistrza Nowego Dworu Mazowieckiego na uroczyste obchody z okazji 80. rocznicy bohaterskiej obrony Modlina. 14 września odbędzie się pogrzeb 18 obrońców twierdzy poległych we wrześniu 1939 r. odnalezionych na terenie Stoczni Modlin. Uroczystość otworzy Msza Święta o godz. 12 w Kościele św. Barbary. Po niej nastąpi przemarsz na Cmentarz Wojenny w Modlinie Twierdzy. Pochówek żołnierzy odbędzie się o godz. 13.30. Jeśli zdrowie pozwoli, ppłk Staniwsaw Sierawski będzie na uroczystościach.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 23 kwietnia

Wtorek, IV Tydzień wielkanocny
Kto chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną,
a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 24-26)
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter