24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Ojcostwo - dar i zadanie

Ocena: 5
2852

 


OBECNOŚĆ I IMPONDERABILIA

Myśląc o swoim tacie myślę o rzeczach oczywistych: o jego obecności w domu, o tym, że robi coś dla mamy, dla nas, że robimy to razem. Kiedy dorastałem myślałem, że to nic wielkiego, ale dziś doceniam tego wartość. Pewnie także dlatego moja relacja z ojcem jest obecnie lepsza, niże 35 lat temu – mówi Mikołaj Topicha-Dolny, mąż Kasi i ojciec czwórki dzieci w wieku 25-12 lat plus – jak dodaje – jednego w niebie. Co swojemu ojcu zawdzięcza?

– Kiedy poszedłem do szkoły, tata zmienił pracę, po to by móc mnie zawozić i odbierać. Ta nowa praca była mniej dochodowa, mniej prestiżowa, ale pracował blisko domu i mógł mną się niemal w każdej chwili zaopiekować. Generalnie miał dla nas więcej czasu. Odtąd był niemal zawsze blisko. Wiele tacie zawdzięczam, także od strony organizacji życia. Potrafił sobie poradzić z każdym sprzętem domowym i remontowym. Wspólnie budowaliśmy dom, w którym dziś mieszkamy, remontowaliśmy samochody, pracowaliśmy w jednej firmie. To mnie ustawiło na życie, choć nie od razu to widziałem. Dużo pracowałem, ale kiedy Gabrysia, nasze trzecie dziecko, miała trzy lata, zorientowałem się, że te lata naszego wspólnego życia straciłem. Rzuciłem tamtą pracę, by widzieć, jak moje dzieci rosną, jak występują w przedszkolnych przedstawieniach itd. I kiedy kilka lat temu wyjeżdżałem na miesiąc do USA, dowiedziałem się od własnych dzieci, że „the best of” tego, czego ode mnie oczekują, to obecność w ich życiu, żeby nawet kiedy się czymś zajmuję – można było przyjść, pogadać. Teraz, kiedy są już dorosłe, nadal wiele czasu spędzamy razem, rozmawiając, czasem się sprzeczając, robiąc coś lub tracąc czas wspólnie – opowiada Mikołaj.

– Oczywiście mój tata nie jest bez wad, ale to co najważniejsze od niego dostałem – kończy.

***

Czy sam wychowuję dobrych ojców – nie wiem. Mam poczucie, że często nie umiem, jako ojciec wielu rzeczom sprostać – przyznaje z kolei Mikołaj Jasiński, mąż Kasi i czwórki dzieci w wieku 23-3 plus jednego w niebie.

Staram się nie powielać pewnych cech mojego taty, jednak generalnie wiele mu zawdzięczam. To imponderabilia, które we mnie wpoił: kwestie honoru, prawdy, uczciwości, prawdomówności. To uznawał za ważne i to – jak widzę – ugruntowało moje życie. Nasze dzieci, jak wszystkie inne, są poddawane różnym naciskom tego świata absolutnie sprzecznym z tym, jak my z Kasią chcemy żyć. Wiem jednak, że mają wpojone pewne wzorce i starają się trzymać zasad, które są bliskie mi i były bliskie mojemu tacie. To mnie nieco uspokaja – mówi. Przyznaje także, że mając już pełnoletnich synów i takąż córkę, wiele z postaw i decyzji swojego ojca, które kiedyś nie podobały mu się, teraz rozumie. Tak samo z religijnością. – Kiedyś dziwiłem się, że tata chodzi do kościoła na Gorzkie Żale, dziś sam na nie chodzę. Widziałem go nieraz modlącego się na kolanach, na co jako młody chłopak patrzyłem ze zdziwieniem. Jakoś to we mnie jednak zostało i sam mam miejsce w domu, z dużym krzyżem, gdzie nieraz klękam do dłuższej modlitwy. Teraz moje dzieci patrzą na to z pewnym zdziwieniem – śmieje się Mikołaj. Jego dzieci odziedziczyły po nim nie tylko imponderabilia, których – mimo typowej, młodzieńczej „niestabilności” – starają się trzymać, ale także m.in. zamiłowanie do aktywności fizycznej, sportów zimowych i gór.

 


OJCOWIE – OJCOM

Zaczynamy dostrzegać modę na ojcostwo. Jak jednak się go uczyć? Najlepiej patrząc na Boga Ojca – jak obchodzi się z nami, jak nas kocha i uczy kochać. Jeśli własny ojciec zawiódł, są grupy wsparcia i wspólnoty ojców, gdzie można poznać ludzi – świadków, że dobre ojcostwo da się w sobie wypracować.

Bardzo ważnym elementem w kształtowaniu się, jako ojca pierwszego Mikołaja Topicha-Dolnego, był udział w warsztatach Inicjatywy Tato.Net. Potem były m.in. wspólne „rejsy ojców” po jeziorach mazurskich i inne ojcowskie akcje.

– Mało mówi się o tym, że najcięższa praca, jaką mężczyzna wykonuje, to praca nad sobą. Nikt z nas ojcem się nie rodzi. W dodatku zmienia się świat. By być dobrym ojcem nie wystarczy dziś nie pić i nie bić. Stąd wartość i ważność pracy nad sobą. Tato.Net pomaga w tym mężczyznom m.in. poprzez warsztaty, stronę internetową, spotkania w Ojcowskich Klubach – by mogli wymienić doświadczenia i przyjrzeć się swojemu ojcostwu – tłumaczy misję inicjatywy Tato.Net jej pomysłodawca i twórca Dariusz Cupiał.

– Nasze dzieci zadają nam inne pytania, niż te, które my zadawaliśmy naszym ojcom. One będą prawdopodobnie wykonywać zawody, których jeszcze nie ma i staną wobec problemów, których dziś nie znamy. Ale niezależnie od tego, co będą robić, poniosą z sobą wartości i postawy, które zobaczą w nas – dodaje.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Katolik, mąż, absolwent polonistyki UW, dziennikarz i publicysta, współtwórca "Idziemy" związany z tygodnikiem w latach 2005-2022. Były red. naczelny portalu idziemy.pl. radekmolenda7@gmail.com

 

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter