19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Ocieplenie czy wyludnienie

Ocena: 0
1580

fot.pixabay.com/CC0

Zwiększenie zawartości związków węgla w atmosferze, nie tylko CO2, ale także CH4, jest powszechnie uznawane za przyczynę obecnych zmian klimatu. Na przykład BBC biło na alarm w grudniu 2016 r., ponieważ naukowcy zanotowali szybki przyrost CH4 w atmosferze. Fakt ten w pierwszym rzędzie jest wiązany z produkcja rolniczą i z tego powodu niektórzy propagują konieczność ograniczenia liczby ludności. Aliści dokładnie trzy lata później w tymże samym BBC można było znaleźć przynajmniej częściowe wytłumaczenie tego zjawiska. Otóż badacze z Uniwersytetu w Edynburgu stwierdzili, że we wschodniej Afryce zanotowano wyższe opady, przez co więcej wody wpłynęło do bagien w Południowym Sudanie. To zaś spowodowało gwałtowne zwiększenie natężenia procesów gnilnych i tym samym „produkcji” CH4. A zwykłym śmiertelnikom wydaje się, że bagno to bagno i ze zmianą klimatu nie może mieć czegokolwiek wspólnego.

Różne bijące na alarm raporty o zwiększonej zawartości CO2 i CH4 w atmosferze na ogół odnoszą się do zmiany w stosunku do okresu przed uprzemysłowieniem. Dobrze byłoby jednak zrobić porównania do odległych epok geologicznych. Jaki np. był poziom tych gazów w atmosferze dziesiątki milionów lat temu, gdy po ziemi przechadzały się dinozaury, które przecież pożerały nie tylko siebie nawzajem, ale też ogromne ilości pożywienia roślinnego? Jakże bujne musiały być wówczas lasy i dżungle, a zatem jakże wysoki musiał być poziom związków węgla w atmosferze i jakże ciepło musiało być wówczas na ziemi!

 


TEGO SIĘ NIE DOWIEMY

O tym, czy i w jakim stopniu działalność człowieka ma rzeczywisty wpływ na zmiany klimatu, z całą pewnością będziemy mogli powiedzieć za lat kilkaset, czy nawet kilka tysięcy, bo dopiero wówczas będziemy mieć na ten temat nie prognozy, ale twarde dane. Kilkaset czy kilka tysięcy lat to jest z punktu widzenia epok geologicznych tylko mgnienie oka, natomiast z punktu widzenia obecnego pokolenia to jest wieczność. Nikt z nas nie dożyje owych czasów i rozstrzygnięcia tego sporu. Dla naszej egzystencji jest to rozstrzygnięcie zupełnie nieistotne. Natomiast dla nas, naszych dzieci i wnuków niezwykle istotne będą gospodarcze skutki prób powstrzymania zmian klimatu.

Postulat wcielania w życie neutralnych dla klimatu technologii, w szczególności eliminacja węgla jako źródła energii, ma niezwykle doniosłe implikacje ekonomiczne. Wbrew propagandzie, pozyskiwanie energii ze źródeł odnawialnych jest nadal znacznie droższe od tych opartych na spalaniu węglowodorów. Wyliczenia pokazujące konkurencyjność energii słonecznej czy wiatrowej nie biorą pod uwagę kosztów „składowania” energii. Bo ta odnawialna jest wytwarzana tylko wtedy, gdy świeci słońce albo wieje wiatr, podczas gdy energia jest nam potrzebna 24 h/dobę. Zatem przestawienie się na energię słoneczną lub wiatrową istotnie podniesie koszty energii dla przemysłu i odbiorcy indywidualnego.

Gospodarka niemiecka może sobie na to pozwolić, ponieważ kraj ten wytwarza towary luksusowe, na które popyt w niedużym stopniu zależy od ceny, a tym samym od kosztów produkcji. Podobnie mają się sprawy z ekonomią francuską, ponieważ tam energetyka jest oparta na energii nuklearnej.

 


CO GROZI POLSCE?

Zresztą świat wcale nie odchodzi od energetyki opartej na węglu. W ciągu ostatnich lat w Chinach wydano pozwolenie na budowę elektrowni opalanych węglem o całkowitej mocy ponad 120 gigawatów, czyli więcej niż wynosi całkowita produkcja energii elektrycznej ze wszystkich źródeł w Niemczech. Nie tylko Chiny – USA i Australia też nie rezygnują z węgla. Natomiast dla gospodarki polskiej szybkie odejście od energetyki węglowej oznaczać będzie gospodarcze samobójstwo.

Polsce grozi los Doggerlandu nie z powodu zalania wodą, ale z powodu wyludnienia. Nic tu nie pomoże 500+, ponieważ oparta na drogiej energii i tym samym niekonkurencyjna polska gospodarka nie będzie w stanie zapewnić dość miejsc pracy nawet dla kurczącej się liczby ludności. Jeśli tego nie zrozumiemy, emigracja będzie naszym chlebem powszednim, tak jak to miało miejsce w trakcie ostatnich 15 lat.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest profesorem ekonomii w Hollins University w stanie Wirginia, USA

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter