W interesie polityków leży uznanie miejsca religii i przekonań religijnych w społeczeństwie obywatelskim – uważa nowy prymas Belgii abp Joseph De Kesel.
2016-04-29 10:35(KAI/RV) / Bruksela, mz
fot. dungodung via Foter.com / CC BY-SA
Jego zdaniem wynika to z miejsca, jakie zajmuje dziś w tym kraju islam. Jest on obecny społecznie i społecznościowo – powiedział hierarcha w wywiadzie dla czasopisma "L’appel". Za bardzo ważny uznał postulat, by w podobny sposób obecne też było w społeczeństwie chrześcijaństwo, w przeciwnym wypadku tylko islam będzie reprezentował religię w życiu publicznym.
Tymczasem dzisiaj chrześcijaństwo w życiu społecznym jest nieobecne, co wynika z faktu, że religię sprowadzono do sfery czysto prywatnej. Procesu tego nie należy jednak mylić z sekularyzacją, która w Belgii jest faktem i która – zdaniem prymasa – jest czymś pozytywnym, choć dla Kościoła stanowi poważne wyzwanie. Musi się on nauczyć żyć w zeświecczonym i pluralistycznym społeczeństwie, a także w kulturze, która już od czasów oświecenia nie jest chrześcijańska.
Na marginesie warto dodać, że islam jest dziś główną religią Brukseli, której abp De Kesel jest ordynariuszem. Praktykujący katolicy stanowią zaledwie 12 proc. mieszkańców belgijskiej stolicy, a praktykujący muzułmanie 19 proc. Należy się spodziewać, że tendencja ta będzie się umacniać w najbliższych latach, bo dziś w brukselskich szkołach państwowych połowa uczniów to wyznawcy islamu.