Nie wolno nam patrzeć obojętnie, gdy inni ludzie są obrażani, bo mają inny kolor skóry lub inne paszporty, bo są uchodźcami bądź azylantami czy wreszcie dlatego, że w poczuciu odpowiedzialności występują na rzecz prawa i obowiązujących przepisów.
2016-11-10 21:20ts (KAI/KNA) / Bamberg, mz
Mówił o tym arcybiskup Bambergu Ludwig Schick 6 listopada w Berlinie, w kazaniu podczas Mszy świętej w 20. rocznicę beatyfikacji zamordowanego przez hitlerowców ks. Bernarda Lichtenberga. Słowa te stały się powodem wściekłych ataków na niemieckiego hierarchę, włącznie z grożeniem mu śmiercią.
Jedna z pierwszych pogróżek w Internecie napłynęła z AfD – Alternatywy dla Niemiec (niem. Alternative für Deutschland). Ta założona w 2013 r. organizacja jest partią polityczną eurosceptyczną i konserwatywną.
Sprawa dotyczy wypowiedzi arcybiskupa podczas targów Consumenta pod koniec października, gdy odwiedził on stoisko pisma „Nürnberger Nachrichten”. Zapytano go, czy może sobie wyobrazić, żeby prezydentem Niemiec został muzułmanin, np. Navid Kermani, którego nazwisko jest też wymieniane. Hierarcha odparł, że obecnie nie widzi większości społecznej dla tego kandydata. A dopytywany, czy to w ogóle jest możliwe, odpowiedział: "Oczywiście, również Kościoły zaakceptują nominowanego przez partie i wybranego przez kraje związkowe prezydenta-muzułmanina. Z punktu widzenia konstytucji jest to oczywiste”.
Po tej wypowiedzi AfD umieściła na swoim partyjnym Facebooku fotomontaż pokazujący abp. Schicka z podpisem: „Kościół: prezydentem może być też muzułmanin”. Na czole hierarchy nalepiono stempel z napisem: „Halal” (po arabsku: zezwala się), który widnieje m.in. na określonych artykułach spożywczych. Komentarze pełne były nienawiści, grożono mu nawet śmiercią. W sumie w krótkim czasie zamieszczono ponad 1300 nienawistnych komentarzy wobec „klechów”.
Ale tego rodzaju wpisy i groźby nie są niczym nowym dla abp. Schicka, komentuje niemiecka agencja katolicka KNA. Rzecznik archidiecezji bamberskiej Harry Luck wyjaśnił, że co pewien czas pojawiają się takie „wyrazy oburzenia”, gdy arcybiskup wypowiada się np. na temat uchodźców czy Pegidy (Patriotische Europäer gegen die Islamisierung des Abendlandes - Patriotyczni Europejczycy przeciw Islamizacji Zachodu) – stowarzyszenia, którego celem jest walka z islamizacją Niemiec i innych krajów Europy. Archidiecezja odpowiada na wpisy, które nie są anonimowe, natomiast komentarze podpadające pod prawo karne są zgłaszane policji. Dotychczasowe dochodzenia nie przyniosły efektów, gdyż nie ustalono, kto był ich autorem.
Gdy jednak na stronie AfD ukazały się posty grożące śmiercią arcybiskupowi, archidiecezja postanowiła wystąpić na drogę sądową. Domaga się, aby ze skutkiem natychmiastowym zabronić organizacji zamieszczania kontrowersyjnego fotomontażu na Facebooku, poinformował rzecznik Luck. Podkreślił, że w zamieszczonych tam komentarzach hierarcha był bardzo znieważany, nie szczędzono też gróźb. W związku z tym prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie „podburzania narodu”.
Tymczasem najostrzejsze komentarze zdjęto z sieci. Rzecznik archidiecezji wyraził zadowolenie, ale też zdumienie, w jaki sposób można relatywizować groźby pojawiające się w mediach społecznościowych. W komentarzach można np. przeczytać, że określenie „zlikwidować” nie oznacza zabijania, ale może być „odsunięciem”. Fotomontaż dotyczący arcybiskupa Schicka, zamieszczony przez AfD, ciągle się tam pojawia: przez pewien czas był na startowej stronie AfD-Bamberg, potem pozostawiono jedynie sam napis.
Co? Gdzie? Kiedy?
