23 kwietnia
wtorek
Jerzego, Wojciecha
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Niebieski ministrant

Ocena: 4
3130

fot. archiwum prywatne

 

DO KAPLICY - ZAWSZE

Kiedy Bartek przygotowywał się do Pierwszej Komunii Świętej, rozpoczęła się jego fascynacja kościołem. Ksiądz kanonik Andrzej Walczak, wówczas proboszcz parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Hanulinie koło Kępna, który odpowiadał za przygotowanie dzieci, zrobił na Bartku tak dobre wrażenie, że chłopiec nie odstępował go na krok.

– Ja się stresowałam, że Bartek coś zbije, wytrąci i będzie problem. W końcu to Msza, nie róbmy cyrku – zwierza się mama. Ksiądz jednak wykazał się zrozumieniem. – Najważniejsze, żeby nie wytrącił mi Hostii. Może być ze mną przy ołtarzu, jeśli czuje taką potrzebę – zadeklarował.

I tak Bartek dostał komżę i został ministrantem. Jeszcze przed księdzem podbiegał do ambony i wnikliwie studiował przygotowane do odczytania ogłoszenia parafialne.

Bartek co roku wyjeżdża na wczasorekolekcje dla osób niepełnosprawnych. Przez wolontariuszy organizujących turnus nazywany jest „szefem ministrantów”. Nie dość, że siedzi tuż obok księdza, to w miejscu przewodniczenia ma ustawiony mszał. Dokładnie śledzi czytane teksty. Chociaż zna kolejność formuł, jego wolontariusz Mateusz musi otwierać mu poszczególne strony mszału. Jeśli Mateusz się pomyli, Bartek szybko i głośno da mu o tym znać. A kiedy ksiądz błogosławi wiernych, Bartek błogosławi razem z nim.

– Bartek nie zawsze chętnie uczestniczy we wszystkich punktach programu, ale wyjścia do kaplicy nigdy nie odmówi – opowiada Maciej Kieszkowski, wolontariusz Stowarzyszenia „Ołówek”, które odpowiada za organizację turnusu.

– Wiele razy się zastanawiałam, jak Bartek rozumie religię, wiarę – mówi Ewa – i nie znam odpowiedzi.

– Może Msza jest dla niego tak fascynująca, bo ma stały schemat? – rozważa Maciej.

– Ale jak wytłumaczyć naszą pielgrzymkę do Częstochowy? – zastanawia się Ewa. – Cztery lata temu wpadłam na szalony pomysł, żeby zabrać Bartka tandemem na Jasną Górę. Jechaliśmy grupą rowerzystów dwa dni, z noclegiem w domu katolickim na podłodze. To, że my dwoje w ogóle dojechaliśmy, to sukces, a przecież w okolicach sanktuarium są takie tłumy! Przez adrenalinę i skupienie się na drodze w ogóle nie pomyślałam, co będzie na miejscu. Ale Matka Boża chyba pomyślała za mnie, bo Bartek uczestniczył we wszystkich nabożeństwach, mimo ogromnego tłoku. Co więcej, zanim zdążyłam zorientować się, co i jak, on już razem z ludźmi szedł na kolanach wokół obrazu.

 


GDZIE JEST REKSIO?

Autyści nie mówią, więc komunikacja z nimi jest znacznie utrudniona. Część korzysta z piktogramów lub tablic z literami, część pisze, część nauczyła się języka migowego. Bartek nie chce jednak korzystać z żadnej z wymienionych opcji, a języka migowego nie zna.

– Próbowaliśmy z laptopem. Bartek swego czasu miał wręcz obsesję na punkcie komputerów – mówi mama. – Kupiliśmy mu więc na święta laptop, w którym były jakieś gry i edytor tekstów. Byłam pewna, że skoro był tak zakochany w tych sprzętach, będzie do nas pisał, a my będziemy mu odpisywać. A Bartek sprawdził gry, po kilku minutach znał je już chyba na pamięć, więc powrzucał je do kosza. Potem zamknął laptop, spakował w karton i odniósł nam. I nie napisał ani słowa.

Ulubioną bajką Bartka jest „Reksio i przyjaciele”. Do jednego z czasopism dołączane były płyty z kolejnymi odcinkami, więc Bartek je zbierał. Po przeprowadzce do nowego mieszkania jedna z płyt się zapodziała. Bartek wpadł w rozpacz. – Obiecywałam, że kiedy się rozpakujemy, na pewno się znajdzie – wspomina Ewa. – Ale nie znajdowała się. I on, biedny, wziął kartkę i napisał: „Gdzie jest płyta Reksio numer 6?”

Bartek był konsultowany przez foniatrów i logopedów. Fizycznie jest zdolny do mówienia. Może po prostu nie ma potrzeby komunikowania się ze światem zewnętrznym?

 


ZA MUREM

Znamy się cztery lata. Razem jeździmy na wczasorekolekcje. On jako podopieczny Mateusza, ja jako wolontariuszka Agnieszki. Bartek jest dla mnie nieodgadnioną tajemnicą. Niezwykle rozwiniętym umysłem pełnym sprzeczności. Widziałam, jak szybko udziela odpowiedzi na pytania w „Milionerach”. To robi wrażenie. Widziałam też, jak zabiera poduszkę i kołdrę pod pachę i idzie spać do łazienki, bo przerażają go chmury na niebie.

Jego mama uważa, że jest uczuciowy. Ma rację. W tym roku zakochał się w Karolinie, jednej z wolontariuszek. Chociaż nie lubi tańczyć, na dyskotece nie odstępował jej na krok. Złościł się, gdy Karolina dostała kwiaty od innego chłopaka. Ostatniego dnia nie chciał wrócić do domu bez niej.

Maciej twierdzi, że to geniusz odgrodzony od świata murem swojego zaburzenia. Bartek spędza wolny czas na oglądaniu bajek w obcych językach. Pewnie nigdy nie dowiemy się, ile z tych języków opanował.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter