24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nie opuścimy Jemenu

Ocena: 0
1168

Cztery siostry z założonego przez bł. Matkę Teresę z Kalkuty zgromadzenia misjonarek miłości zostały zamordowane w Adenie. Patrzymy na zdjęcia tych dobrych kobiet i płaczemy z całym Kościołem w Jemenie.

Chłopcy z Jemenu

– Chorzy i ubodzy nas potrzebują, dlatego nie opuścimy Jemenu, podobnie jak nie opuszczamy Syrii czy Iraku, gdzie toczy się krwawa wojna – powiedziała siostra Cyrene, przełożona misjonarek miłości we Włoszech, odnosząc się do jemeńskiej zbrodni. Dzieło miłosierdzia i przebaczenia przetrwa. W ostatnim liście – dotarł do rzymskiego domu już po śmierci sióstr – napisały one, że pomimo stałych bombardowań pomagają ubogim. Wciąż martwiły się, na jak długo wystarczy żywności i wody dla ich podopiecznych, którymi są „ludzie starzy, upośledzeni fizycznie i umysłowo, niewidomi”. Zakonnice podkreśliły, że razem z nimi żyją i razem umrą. Islamiści zabili też co najmniej trzech współpracowników sióstr.

Nie było to pierwsze dokonane w Jemenie zabójstwo sióstr z tego zgromadzenia. W 1998 r. trzy zakonnice zastrzelono w mieście Hodeida nad Morzem Czerwonym. Obecna tragedia znowu ukazała brutalne oblicze prześladowań chrześcijan. Siostry niosły pomoc najbardziej potrzebującym, nie oglądały się na religię czy denominację. I właśnie to wykorzystali muzułmanie, którzy pod pretekstem odwiedzin u swoich rzekomych matek w domu starości dostali się do środka. Siostry były bezbronnymi kobietami, pochodziły z krajów, które albo doświadczyły ludobójstwa (Rwanda), albo na co dzień borykają się z aktywnym prześladowaniem chrześcijan (Indie oraz Kenia). Czterech młodych muzułmanów zgotowało śmierć 16 osobom: starszym, niepełnosprawnym i – muzułmanom. Szaleństwo islamistów przekracza nawet granice uznawane przez Koran.

Tropy prowadzą do sunnickich bojówek współpracujących z ISIS. Jemen stoi w obliczu poważnego kryzysu humanitarnego, gdyż 80 proc. populacji cierpi na brak podstawowej pomocy, ponad połowa ludności jest niedożywiona. Jak nazwać eliminowanie ludzi, którzy w tych tragicznych warunkach niosą bezinteresowną pomoc?

W Jemenie od 2012 r. trwa wojna religijna pomiędzy sunnitami a szyitami (wojna domowa trwa od 2004 i jest finansowana przez odwiecznych wrogów: Iran i Arabię Saudyjską), która obaliła dyktaturę prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Jest coś niesłychanego w tym szaleńczym wyścigu pomiędzy różnymi terrorystycznymi ugrupowaniami. Ponieważ ISIS niemal w całości przejął monopol na radykalną interpretację Koranu, Al-Kaida nie chce pozostawać w cieniu.

Przed kilku laty, w czerwcu 2009 r., sunniccy terroryści z jemeńskiej odnogi Al-Kaidy uprowadzili zachodnich wolontariuszy w mieście Sada. Porwanymi byli Johannes i Sabine Hentschelowie z Niemiec razem z trojgiem dzieci: Simonem, Lydią i Anną. Uprowadzono także brytyjskiego inżyniera Tony’ego oraz trzy młode kobiety: Ritę Stumpp, Anitę Grünwald i Eom Young-sun – wszyscy pracowali dla holenderskiej fundacji World Wide Services wysyłającej personel medyczny do szpitali w krajach rozwijających się. Kilka dni po porwaniu, w Dolinie Noszur, znanej jako matecznik Al-Kaidy, znaleziono ciała Rity, Anity i Eom. Rok później, w maju 2010 r., uwolniono dwie córki Hentschelów, Lydię i Annę, które od tego czasu mieszkają z rodziną w Niemczech. Pod koniec 2014 r. niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych przekazało informację, że Johannes, Sabina i Simon nie żyją. Los Tony’ego pozostaje nieznany.

Jemen zajmuje wysoką pozycję wśród krajów, w których prześladuje się chrześcijan. Na aktualnym Światowym Indeksie Prześladowań 2016 międzynarodowego dzieła chrześcijańskiego Open Doors to państwo zajmuje 11. miejsce. Presja, jakiej poddawani są chrześcijanie w Jemenie, jest porównywalna do tej, która występuje w Arabii Saudyjskiej.

Istnieje tu jednak kilka Kościołów tworzonych przez imigrantów, które jednak stopniowo się kurczą z powodu wojny, terroryzmu, prześladowań i klęski humanitarnej. Szczególnego niebezpieczeństwa doświadczają konwertyci z islamu na chrześcijaństwo. Jeśli wyjdzie na jaw ich nowa wiara, spotykają się z prześladowaniem nie tylko ze strony władz, ale także rodziny i lokalnych wspólnot. Nie wolno im organizować własnych spotkań, więc spotykają się w ukryciu. Ze względu na ryzyko wielu chrześcijan o pochodzeniu muzułmańskim musi uciekać z ojczyzny. Zdaniem ekspertów z Open Doors, jeśli konflikt będzie się przedłużał, kraj może podzielić los Syrii, Iraku czy też Libii, co oznacza, że sytuacja chrześcijan może ulec pogorszeniu. W tym kontekście ofiarność sióstr jest prawdziwym heroizmem miłości.

Tomasz Korczyński
fot. Open Doors

Idziemy nr 13 (547), 27 marca 2016 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter