W związku z nawałnicami, które przeszły nad Polską w poniedziałek, rannych zostało dziewięć osób. Strażacy interweniowali 3666 razy - poinformował st. bryg. Paweł Frątczak, rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej.
fot. PAP/Darek DelmanowiczRzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej powiedział, że strażacy 3404 razy byli wzywani do usuwania powalonych drzew i zerwanych konarów. "Pozostałe zdarzenia dotyczyły uszkodzonych dachów i pompowania wody" - przekazał.
Jak zaznaczył najwięcej interwencji było w woj. śląskim (823), małopolskim (623) i lubelskim (620).
Odnotował także, że 211 interwencji dotyczyło uszkodzonych budynków, w tym 199 mieszkalnych.
W związku z nawałnicami dziewięć osób zostało rannych.
W miejscowości Podlesie (woj. świętokrzyskie) samochód najechał na powalone na drogę drzewo - ranna została jedna osoba. Podobne zdarzenie miało miejsce w Ciechankach (woj. lubelskie). Na drzewo leżące na jezdni najechały dwa auta. Ranne zostały dwie osoby. W Krukowie (woj. lubelskie) również doszło do podobnego wypadku. Tutaj ranna została jedna osoba. Natomiast w Chełmie (woj. lubelskie) drzewo spadło na samochód. W tym wypadku ranna została jedna osoba.
Podczas interwencji związanych z usuwaniem skutków nawałnic ranni zostali czterej strażacy. W Nowym Folwarku (woj. lubelskie) i Tarnowskich Górach (woj. śląskie) poszkodowani są to strażacy PSP, natomiast w Podkowie Leśnej (woj. mazowieckie) i we Włyniu (woj. łódzkie) ranni zostali ratownicy OSP.
Jak zaznaczył Paweł Frątczak, w poniedziałkowych interwencjach związanych z wichurami brało udział 18975 strażaków.