Zwróciliśmy się do międzynarodowych organizacji ws. protestu lekarzy rezydentów, aby wywarły presję na polski rząd – poinformował prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz, który w piątek odwiedził głodujących i poparł protest.

– Zwróciliśmy się do tych najbardziej zaprzyjaźnionych międzynarodowych organizacji, aby wywarły presję na polski rząd, żeby zechciał w ogóle rozmawiać – powiedział Hamankiewicz. Dodał, że zwrócono się do 31 izb lekarskich m.in. z Austrii, Bułgarii i Czech.
Podkreślił, że w sprawie protestu nie chce się kontaktować z żadnymi politykami. – Nie chodzi o politykę, chodzi o polskich pacjentów – dodał prezes.
Hamankiewicz poparł akcję lekarzy rezydentów, zakładając koszulkę z napisem "Popieram protest". – Chciałbym stanąć po tamtej stronie, razem z wami. Zakładam koszulkę i staję razem z wami w tym proteście – powiedział.
Przekonywał, że lekarze mają prawo do protestu. – Zapewniam was, że jakiekolwiek twierdzenie, że lekarz nie ma prawa strajkować, jest nieprawdziwe – oświadczył, podkreślając, że lekarz może strajkować w interesie pacjenta.
Odnosząc się do swoich rozmów z przedstawicielami zagranicznych organizacji lekarskich, mówił: "Nie uwierzono nam, że istnieje kraj w Europie, gdzie jest 4,4 lub 4,8 proc. PKB. (...) niemożliwe, żeby cywilizowany kraj w Europie miał tylko taki proc. PKB na ochronę zdrowia. Więc wyciągnęliśmy oficjalne dokumenty również i plany, przeciwko którym wy walczycie".
W środę po rozmowach z rezydentami minister zdrowia Konstanty Radziwiłł mówił, że rok 2017 jest rekordowym pod względem nakładów na ochronę zdrowia – powyżej 80 mld zł; natomiast odsetek PKB przekroczy 4,7 proc. i będzie najwyższy w historii Polski.
Ponad 20 lekarzy rezydentów od 2 października prowadzi głodówkę w hallu głównym Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie. Domagają się wzrostu finansowania ochrony zdrowia do poziomu 6,8 proc. PKB w trzy lata, z drogą dojścia do 9 proc. przez najbliższe dziesięć lat. Chcą też zmniejszenia biurokracji, skrócenia kolejek, zwiększenia liczby pracowników medycznych, poprawy warunków pracy i podwyższenia wynagrodzeń.(PAP)