Adrian Jaworski, wieloletni lektor w parafii św. Andrzeja Apostoła w Kościelcu, to mistrz tajemniczego carvingu, czyli wycinania pięknych wzorów w owocach i warzywach. Najczęściej prezentuje kwiaty – róże i tulipany. Prace wymagają kunsztu oraz wiedzy.
fot. Amelia Siuda-Koszela/Idziemy– Wcześniej uprawiałem sztuki walk, ale kiedy kontuzja kolana pokrzyżowała mi plany, z pomocą przyszły lekcje carvingu w szkole – technikum żywienia w Kościelcu. Mój pierwszy opiekun w carvingu rzucił mnie na głęboką wodę, zapisał na kilka konkursów i złapałem bakcyla –
od 6 lat bawię się w carving. Mój pierwszy pokaz przeżyłem po dwutygodniowym zaledwie szkoleniu, była to promocja szkoły w Kościelcu. Miałem wielkie oczy, starałem się zaprezentować jak najlepiej, nie mając jeszcze wiedzy i doświadczenia – opowiada.
– Carving sięga wielu dziedzin. Jest to znajomość rzeźbienia, wycinania, łączy się nawet z tematami budowlanymi. Musimy mieć dużą wiedzę na temat kwiatów: jaką mają wielkość, dlaczego są tak delikatne i na co to wpływa. Dla hobbysty nie ma to znaczenia, będzie się cieszył z wykonania, dla mnie natomiast jest to bardzo ważne. Chcę, by moje prace były jak najbardziej realne – mówi mistrz carvingu.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 29 (667), 22 lipca 2018 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 1 sierpnia 2018 r.