20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Mija 10 lat od zamachu na byłą premier Pakistanu Benazir Bhutto

Ocena: 0
1021

Dokładnie 10 lat temu zginęła była premier Pakistanu Benazir Bhutto. Mimo upływu czasu nadal nie wiadomo, kto zlecił samobójczy zamach po jej wiecu wyborczym. Pakistan od dziesięcioleci jest polem brutalnej rywalizacji polityków, służb specjalnych i armii.

fot. PAP/EPA/WAQAR HUSSEIN

27 grudnia 2007 roku biały kuloodporny samochód terenowy wolno sunął przez tłum sympatyków Pakistańskiej Partii Ludowej w Rawalpindi na północy Pakistanu. Otwarto szyberdach pojazdu i Bhutto stanęła na siedzeniu, by pozdrowić ludzi. 15–letni Bilal oddał dwa strzały, a następnie wysadził się w powietrze.

Oprócz byłej premier (1988–90, 1993–96), która brała udział w kampanii wyborczej, zginęły 24 osoby. W pierwszym, nieudanym zamachu na jej życie, przeprowadzonym ledwie dwa miesiące wcześniej w Karaczi, zginęło ponad 150 osób.

Tuż po drugim zamachu w Pakistanie wybuchły zamieszki. Tłum zaatakował szpital, gdzie przewieziono ciało byłej premier. Palono samochody, sklepy, stacje benzynowe, banki i prywatne domy. Na krótko stanęła kolej, bo płonęły pociągi i dworce. Komentatorzy ostrzegali, że kraj zmierza w stronę wojny domowej.

Benazir Bhutto wracała do kraju po ośmiu latach banicji. Zachód postrzegał dwukrotną szefową rządu jako obrończynię demokracji i praw kobiet, chociaż żadna z zapowiadanych przez nią reform nigdy nie weszła w życie, a sama Bhutto brutalnie rozprawiała się z opozycją. Co gorsza, jej mąż, Asif Ali Zardari, zyskał przydomek „Pan 10 procent”, biorąc łapówki za kontrakty rządowe. Stawka Zardariego podczas drugiej kadencji jego żony miała wynosić już 20 proc.

W obaleniu rządów Bhutto maczało palce zarówno wojsko, jak i służby specjalne, które stały się prawdziwymi „państwami w państwie”. Uniezależniły się od rządów cywilnych, prowadząc własną politykę. Przez 65 lat, czyli od uzyskania przez Pakistan niepodległości, do 2012 r. żaden cywilny gabinet nie sprawował rządów do końca swojej kadencji.

„Wszystkie poprzednie próby zmian demokratycznych były przerywane przez wojskowe przewroty” – ocenia Aqil Shah, autor książki "Armia i demokracja" wykładający w USA. „Nawet kiedy wojsko nie znajdowało się u władzy, ściśle kontrolowało krajową politykę” – podkreśla.

Zdaniem Christophe'a Jaffrelota, cenionego eksperta ds. regionu, Pakistan jest tzw. krajem rentierskim. Ze względu na strategiczne położenie geopolityczne między Iranem, Afganistanem a Indiami oraz posiadane broni atomowej Pakistan wymusza na swych sojusznikach płacenie sutej daniny za pozostanie po ich stronie i współpracę z nimi.

Dla zaangażowanych militarnie w Afganistanie USA Bhutto miała być w sąsiednim Pakistanie alternatywą wobec rządów armii. Amerykanie, którzy od 2002 r. przekazali Pakistanowi 33 mld dolarów w formie w pomocy wojskowej, nie widzieli jednak wyraźnych efektów współpracy. Przeciwnie – odnalezienie przywódcy Al–Kaidy Osamy bin Ladena w 2011 r. w pakistańskim Abbottabadzie, w pobliżu akademii wojskowej, tylko wzmogło podejrzenia o lojalność władz w Islamabadzie.

W 2007 roku Bhutto mogła wrócić do kraju, ponieważ rządy jej politycznych rywali, ówczesnego premiera Nawaza Sharifa z Pakistańskiej Ligi Muzułmańskiej, a później prezydenta Perveza Musharrafa, który dokonał przewrotu wojskowego w 1999 roku, były skorumpowane jak jej własne. Co więcej, w marcu 2007 roku na ulice wyszli prawnicy sprzeciwiający się odwołaniu prezesa Sądu Najwyższego. Ruch obywatelski zyskał poparcie Pakistańczyków zmęczonych korupcją i rządami wojskowych.

Do dziś nie ustalono, kto stał za zamachem na Bhutto. Jedna z popularnych w Pakistanie teorii głosi, że zabójstwo zlecił jej własny mąż Alif Zardari. Inni wskazują armię i tracącego władzę Perveza Musharrafa. Pod koniec września 2007 r. miał on ostrzegać Bhutto przed powrotem do kraju, a bezpieczeństwo uzależniać od współpracy. Pakistańscy prokuratorzy oficjalnie oskarżają byłego szefa armii i prezydenta o zaplanowanie zamachu. Musharraf obecnie mieszka w Dubaju.

Zdaniem Ziada Zafara z dziennika "Dawn", który przez lata prowadził dziennikarskie śledztwo w sprawie śmierci Bhutto, trop prowadzi do Al–Kaidy. W rezydencji Osamy bin Ladena w Abbottabadzie znaleziono dokument mówiący o wykonaniu zadania, łączący siatkę konspiratorów z liderem Al–Kaidy.

Tymczasem we wrześniu br. sąd uniewinnił pięć osób oskarżonych o spisek, wskazując błędy proceduralne popełnione na etapie zbierania dowodów. „Mała jest szansa na to, że sądowe dochodzenie rzuci światło na większy spisek prowadzący do zamachu na Benazir Bhutto” – pisze Zafar.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter