Teoria gender i jej zastosowanie w życiu codziennym w coraz większej liczbie instytucji szkolnych i publicznych powoduje coraz większe zamieszanie i prowadzi do coraz większych absurdów. Stąd również po początkowym entuzjastycznym przylgnięciu do teorii 58 płci (według Facebooka) zaczyna powoli narastać sprzeciw wobec tak kuriozalnych założeń, niepopartych żadną nauką – ani tym bardziej stanem faktycznym.
Już nie tylko hierarchowie Kościoła katolickiego wypowiadają się przeciwko teorii gender, nazywając ją wprost ideologią naszych czasów, ale także osoby świeckie, w tym naukowcy, którzy wzywają do powrotu do zdrowego rozsądku. Katolikom z pewnością dodają odwagi słowa papieża Franciszka, który w książce „Święty Jan Paweł Wielki” określa gender mianem „ideologii, która chce zniszczyć u korzeni stwórczy zamysł Boga dla każdego z nas, sprawić, aby wszystko było jednolite, neutralne. Jest to atak na różnorodność, na kreatywność Boga, na mężczyznę i kobietę”. Papież dodaje, że „chodzi tu o ideologię, która nie liczy się z rzeczywistością”.
I w tym tkwi cały problem! Ten mianowicie, że ideologie zawsze oderwane są od rzeczywistości, tworząc własne, chwiejne założenia, które następnie siłą narzucane są większości. Ostatnio w Polsce sprzeciwił się temu abp Stanisław Gądecki przy okazji przyjęcia przez Radę Miasta Poznania tzw. Europejskiej Karty Równości. Dokument ten „praktycznie stwarza okazję do promowania ideologii gender”, nadając „takim słowom jak rodzina, równość i tolerancja nowe, zideologizowane znaczenie, kwestionując w ten sposób fundamentalną rolę rodziny dla życia społecznego i ingerując w niewłaściwy sposób w sferę seksualności człowieka i jego rozwój” – napisał metropolita poznański.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 09 (749), 01 marca 2020 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 10 marca 2020 r.
.jpg&w=624&h=543)
Co? Gdzie? Kiedy?
