18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Męskie planowanie rodziny

Ocena: 1.06
1882

 

Ja znam inne powiedzenie: mąż jest głową rodziny, ale żona szyją.

Mariolka bardzo go nie lubiła. Była ode mnie bardziej ekspresyjna, z determinacją walczyła o rzeczy dla niej ważne, ale ostatecznie uznawała mój autorytet, bo wiedziała, że chcę jej dobra. Czasem próbowała długo i wytrwale negocjować, zwykle dochodziliśmy do porozumienia. Widziała moją miłość do niej. Ja starałem się być jak najbardziej otwarty na jej potrzeby i pomysły. Moim zadaniem było tworzenie jej bezpiecznego środowiska, w którym mogła błyszczeć.

 

Kiedyś mężczyzna mógł się wykazać – jaskiniowiec upolował obiad, rycerz bronił cnoty niewiasty, żołnierz – bezpieczeństwa jej i dzieci. A co może w czasach pokoju i dobrobytu?

W dobie tak wielkiej promocji antykoncepcji, aborcji, seksualizacji, rozchwiania tożsamości płciowej to mężczyzna ma mieć odwagę im się sprzeciwiać, by chronić swoją rodzinę.

Męskość może wykazać, np. wstając do dziecka w nocy. Mimo że pracowałem, reagowałem na płacz dziecka, przynosiłem je Mariolce do karmienia, a potem często odnosiłem. Ona też musiała wypocząć przed dniem opieki nad dzieckiem. Obszarem do wykazania się jest dla mężczyzny także cierpliwa miłość wobec żony, gdy jest podenerwowana, gwałtowna, np. ma napięcie przedmiesiączkowe.

Pamiętam dzień, gdy Mariolka była na etapie licznych przerzutów czerniaka i wiozłem ją na tomografię pod Warszawę. W drodze powrotnej przejechaliśmy obok sklepu ogrodniczego. Poprosiła, abyśmy zawrócili, bo bardzo chciała wstąpić po białe pelargonie na balkon. Pomyślałem: Nie… Oboje jesteśmy wymęczeni, Mariolka bardzo słaba, trzeba nadłożyć drogi… Jednak zawróciłem, aby okazać jej miłość. To była jej ostatnia taka prośba, bo dwa tygodnie później, 10 lipca 2016 r., Pan Bóg wezwał Ją do siebie. Ale ja wtedy nie wiedziałem, że to jest ostatni raz. Tak się cieszę, że się przełamałem!

 

Dlaczego sprzeciwia się Pan „regulacji urodzeń”?

Regulować można kaloryfer, bo źle działa. Nas Bóg stworzył nie felernymi, ale dobrze działającymi. Płodność to objaw zdrowia. NPR bierze dwoje ludzi takimi, jakimi są. Na podstawie sygnałów ciała kobiety pozwala rozpoznawać płodność i jedyna zmienna to decyzja dotycząca współżycia. Nie ingeruje w ciało i zdrowie kobiety i nie stwarza między małżonkami bariery.

To dwie różne filozofie życia: albo w harmonii z organizmem i rzeczywistością, w jakiej Bóg nas stworzył, albo ciągłej walki z tą rzeczywistością. Małżonkowie stosujący NPR mają świadomość, że nawet jeśli pomylą się w obliczeniach i dziecko przyjdzie na świat nieplanowane, to je przyjmą jako skarb. Osoby stosujące antykoncepcję czasem mają tendencję do widzenia dziecka jako przeszkody dezorganizującej życie. A przecież antykoncepcja jest bardziej zawodna od NPR.

Pigułki antykoncepcyjne są potwornie szkodliwe. Każdej ich nowej generacji towarzyszy stwierdzenie, że są „jeszcze bezpieczniejsze” niż poprzednie, co tylko potwierdza wady poprzednich. Korzyści z pigułki czerpie mężczyzna, który ma seks w każdej chwili. To kobieta doświadcza skutków ubocznych antykoncepcji.

Rozwojowi metod antykoncepcyjnych towarzyszy wzrost liczby zdrad małżeńskich, bo dają fałszywe poczucie bezpieczeństwa co do ewentualnego poczęcia. Przy średniej rozwodów sięgającej 30 proc. – wśród małżeństw stosujących NPR jest to tylko 1,5 proc. – taki szacunek dla drugiej osoby pomaga rozwiązywać inne problemy małżeńskie.

 

Słyszy się twierdzenia, także lekarzy, że jeśli cykle są rozchwiane, to „kalendarzyk” nie zadziała…

Jeśli cykle są nieregularne, tym bardziej należy stosować NPR, by lepiej kontrolować płodność. Zaś mitu „kalendarzyka” sprzed stu lat, zastąpionego dawno przez NPR, używa już tylko lobby antykoncepcyjne.

NPR opiera się na bieżących objawach: temperatura + śluz. Obserwację można wspomagać technologią: temperaturę całodobowo mierzy czujnik umieszczony pod pachą, o śluzie powiedzą testy owulacji z próbki moczu czy badanie śliny; opaska na przegubie dłoni poinformuje o stężeniu chlorków na skórze, które są miernikiem płodności. Trzeba jednak ostatecznie „po ludzku” przeanalizować zebrane objawy, a nie polegać na „zielonym świetle” z urządzenia.

 

Łatwo mówić o zawieszaniu współżycia w okolicach dni płodnych, ale wtedy najczęściej występuje u kobiety największe libido…

To częsty stereotyp, jednak wcale nie musi tak być – ale nawet jeśli jest, to ostateczna satysfakcja kobiety mniej zależy od momentu cyklu, a bardziej od miłości i cierpliwości męża, który powoli ją rozbudzi, a nie szybko „załatwi sprawę”.

Wstrzemięźliwość w czasie dni płodnych, gdy nie planowaliśmy dziecka, Mariolka „wynagradzała” mi podczas dni niepłodnych. Rytmiczność NPR mobilizuje do wykorzystywania czasu danego na współżycie, a przerwa tylko wzmacnia apetyt!

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 17 kwietnia

Środa, III Tydzień wielkanocny
Każdy, kto wierzy w Syna Bożego, ma życie wieczne,
a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 35-40
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter