16 kwietnia
wtorek
Kseni, Cecylii, Bernardety
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Męska przyjaźń

Ocena: 5
1279

Różne ideologie rykoszetem czynią podejrzliwą każdą przyjaźń między facetami.

„Choć goni nas czas” to komedia o przyjaźni z 2007 r. Dwaj starsi mężczyźni, mechanik samochodowy Carter (Morgan Freeman) i miliarder Edward (Jack Nicholson) spotykają się po raz pierwszy w szpitalu należącym do Edwarda, po tym jak u obu mężczyzn zdiagnozowano nieuleczalnego raka płuc. Carter, utalentowany historyk amator i człowiek rodzinny, w młodości chciał zostać profesorem historii, ale zamiast tego wybrał założenie rodziny. Edward zaś to czterokrotnie rozwiedziony potentat branży medycznej i kulturalny samotnik. Podczas pobytu w szpitalu Carterowi i Edwardowi udaje się znaleźć płaszczyznę porozumienia.

Dla zabawy Carter zaczął tworzyć listę marzeń. Usłyszawszy, że ma mniej niż rok życia, wyrzuca ją do kosza. Następnego ranka Edward znajduje listę i namawia go do zrobienia wszystkiego, co jest na niej zapisane, dodaje własne propozycje i oferuje sfinansowanie wszystkich wydatków. Skaczą ze spadochronem, latają nad biegunem, odwiedzają Tadż Mahal, jeżdżą motocyklem po Wielkim Murze Chińskim… Jak to się może zdarzyć przy tak długim przebywaniu razem, drogi przyjaciół się rozchodzą na skutek nieodpowiedniego ingerowania jednego i drugiego w życie przyjaciela.

Później akcja przyspiesza. Choroba bardzo szybko wykańcza Cartera, a Edward ma remisję. Na pogrzebie bogacz wyznaje, że przyjaźń z Carterem całkowicie zmieniła jego życie, umocniła również miłość Cartera do żony. Epilog ujawnia, że Edward dożył 81 lat, a po jego śmierci widzimy, jak wynajęty człowiek wnosi jego prochy na szczyt w Himalajach. Kiedy stawia puszkę z prochami Edwarda obok umieszczonej tam wcześniej puszki z prochami Cartera, skreśla ostatnią pozycję na liście marzeń: „być świadkiem czegoś naprawdę majestatycznego”, po czym wkłada papier pomiędzy urny.

Różne ideologie rykoszetem czynią podejrzaną każdą przyjaźń między facetami. Drugiego stycznia kościół wspomina dwóch wielkich przyjaciół: Bazylego Wielkiego i Grzegorza z Nazjanzu. „Obaj mieliśmy jeden cel: uprawianie cnoty, życie dla przyszłych nadziei i oderwanie się od tego świata, zanim z niego odejdziemy. Wpatrzeni w ten cel, kierowaliśmy według niego naszym życiem i wszystkimi uczynkami, prowadzeni w ten sposób Boskim przykazaniem, doskonaląc się wzajemnie w cnocie, i jeżeli to nie za wielkie słowa, byliśmy dla siebie wzorem i normą, za pomocą których rozróżnia się dobro od zła” (godzina czytań na drugi stycznia).

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest duchownym Prałatury Opus Dei w Warszawie

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 16 kwietnia

Wtorek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem życia.
Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 30-35
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter