Wydział Imigracji rządu Malezji wydał dekret zakazujący zatrudniania pomocy domowych, głównie kobiet, niebędących muzułmankami, w domach wyznawców islamu.
2016-08-18 15:24kg (KAI/AsiaNews) / Kuala Lumpur, mz
fot. jameschew via Foter.com / CC BY
Decyzja ta wywołała falę protestów agencji pośredniczących w wynajmowaniu takich osób, a także samych pracodawców, którzy pytają władze o przyczyny takich przepisów. Również komentarze, jakie pojawiły się ostatnio w sieciach społecznościowych, są zgodne, że religia nie powinna być przeszkodą w przyjmowaniu do pracy i we współżyciu międzyludzkim.
Przewodniczący krajowego Stowarzyszenie Pracodawców Służby Domowej – Engku Ahmad Fauzi oświadczył wprost: – Wiara nie powinna być ograniczeniem. Gdy pracujesz w jakimś urzędzie, nie opierasz się na religii i tym samym nie powinno się dokonywać podobnych dyskryminacji w odniesieniu do posługiwania w domu.
Właścicielka agencji pośredniczącej w wynajmowaniu kobiet do pracy w domach bogatych ludzi, która ze względów bezpieczeństwa chciała pozostać anonimowa, powiedziała włoskiej agencji misyjnej AsiaNews, że pytają ją różni klienci, „dlaczego w wielu innych krajach islamskich, jak Arabia Saudyjska czy Katar pozwala się muzułmanom zatrudniać niemuzułmanów, a w Malezji jest to zakazane”.
Przedsiębiorca Zubir Rahman, ojciec trójki dzieci, bardzo się obawia, że po wydaniu nowych przepisów nie będzie mógł przyjąć do pracy niani z Filipin (jedynego kraju azjatyckiego, w którym przeważają katolicy). Wyjaśnił, że woli zatrudnić gosposie filipińskie, gdyż ma do nich zaufanie.
Z kolei naczelny mufti stanu Perak – jednego z 13, na jakie dzieli się Malezja – Harussani Zakaria dał do zrozumienia, że istota sprawy leży właśnie w umiejętnościach i poziomie pracownic chrześcijańskich. – Uważam, że zgodnie z islamem nie jest błędne ani zabronione zatrudnianie osób niemuzułmańskich. Obawiam się jednak o wiarę dzieci, bo jeśli będą wychowywane przez niewiernych, będą mogły przejąć praktyki innych religii – stwierdził stanowy przywódca islamski.
Należy zaznaczyć, że wśród nieco ponad 30 mln mieszkańców kraju muzułmanie stanowią niespełna 2/3 (ponad 18,1 mln), nie są więc w tak przygniatającej większości, jak np. w wielu krajach arabskojęzycznych, w Pakistanie czy Bangladeszu. Na drugim miejscu jest buddyzm – ok. 18 proc. ludności i chrześcijaństwo – ok. 10 proc., z lekką przewagą katolików.