29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Macierzyństwo jest twórcze

Ocena: 0
3932

Czy macierzyństwo może być rodzajem sztuki?

Zdecydowanie tak, podobnie jest z prowadzeniem domu. Bardzo pięknie mówi o tym Małgorzata Terlikowska, która stwierdziła, że kiedy się wchodzi do domu, od razu widać, czy w nim jest kobieta, czy jej nie ma. To szczególny, kobiecy dar: w miejscu, w którym pojawia się kobieta, jest przytulniej i cieplej. Jeden z poetów romantycznych stwierdził, że: „żona jest aniołem domu”. Przygotowanie do świąt, tworzenie z dziećmi teatrzyków, wymyślanie gier, zabaw – czy to nie jest sztuka? Jeszcze przed wojną domy były prawdziwymi ogniskami, miejscem, gdzie gromadziły się trzy pokolenia, tworzono wręcz artystyczny świat rodzinny. Najlepiej o tym świadczą pamiętniki i opowieści rodzinne, pozostałe zastawy, piękne meble. Ale straszliwa zawierucha wojenna zniszczyła to piękno polskiego domu. Ludzie stali się bezdomni, a potem musieli wtłoczyć się do ciasnych mieszkań, jedynie rodzice z dziećmi, bo dziadkowie już się nie mieścili. Rodzina wielopokoleniowa, w dużym domu, stała się rzadkością. Szkoda, bo wtedy tradycja, historia, tożsamość, były przekazywane znacznie piękniej. To była prawdziwa sztuka.

Matki są bardzo twórcze i pomysłowe. Chociażby Karta Dużej Rodziny – to zasługa Teresy Kapeli i Joanny Krupskiej, które usiadły nad kosztorysami i stwierdziły, że państwo nie pomaga rodzinom. Te kobiety o rzekomo wąskich horyzontach wymyśliły coś genialnego. Czy singielka pracująca w korporacji po 12 godzin miałaby siłę coś takiego wymyślić?

 

Jaki jest najgłówniejszy cel macierzyństwa?

Żeby kochać. Macierzyństwo oddaje sens Boga: Pan Bóg nas stwarza, żeby mieć jeszcze więcej istot do kochania. Identycznie jest z mamą – im więcej ma dzieci, tym bardziej pomnaża swoją miłość. Staje się osobą hojną, nie skąpi siebie dla innych.

 

Czy młode matki, które mają pierwsze dziecko, powinny wzorować się na doświadczeniu innej mamy?

Myślę, że tak. Doświadczenie innych osób może być bardzo pomocne; jeszcze przed kilkudziesięcioma laty to było naturalne, żeby dzielić się doświadczeniem. Dziś wiele młodych osób wyjechało do dużych miast za pracą, przez co nie mają „pod ręką” żadnej babci, nie mają wsparcia ze strony swoich rodziców. Kiedy jeżdżę z promocją książki, to zauważam, że coraz modniejsze stają się klubiki dla mam. Panie, które zostały mamami, coraz częściej do nich dołączają, bo chcą wymieniać się swoimi doświadczeniami. I bardzo dobrze, że tak się dzieje, bo współczesne czasy spowodowały, że matki zostały pozostawione same ze swoimi lękami, obawami, czasami brakiem odpowiedniej wiedzy.

 

A Maryja – najlepsza Matka – czego może nauczyć inne mamy?

Całkowitego oddania się drugiej osobie – wszak Maryja w stopniu heroicznym podporządkowała się Bogu, dla miłości do własnego dziecka była gotowa znieść wszelkie cierpienia. Maryja uczy pokory, że dziecko jest dane przez Boga jedynie „w dzierżawę”, a nie na własność. Maryja doskonale to rozumiała.

Nie mam wątpliwości, że Maryja od wieków inspiruje kolejne pokolenia Polek, że szukają z Matką Bożą więzi, od niej uczą się posłuszeństwa, zgody na rodzaj własnego obumierania. Polkom udało się przetrwać najokrutniejsze czasy: biedy, wojen, powstań, gdy ginęły ich dzieci. Gdyby nie wzór Maryi, skąd miałyby czerpać siłę? Tajemnicą polskiej kobiety, polskiej matki, jest Maryja. W końcu w Polsce mamy bardzo mocno rozwiniętą pobożność maryjną, i to wyjaśnia, skąd czerpią energię polskie siłaczki.

 

Czy denerwuje Panią określenie: „Mama siedzi w domu”?

Bardzo, bo uważam, że takie spłycenie jest ogromnie niesprawiedliwe w stosunku do kobiet. Trzeba taki stereotyp, kłamliwe określenie, zmienić. Mam wrażenie, że tak mówiący uważają, iż u kobiety wystarczą magiczne słowa: „stoliczku, nakryj się”, „pranko, upierz się”, „zróbcie się, zakupy”, „uprasujcie się, ubranka”. Tymczasem w domu żona, matka ciężko pracuje. Proponuję, żeby kiedyś usiąść i podliczyć, ile za całodobową opiekę nad dziećmi, sprzątanie, gotowanie zażądałaby opiekunka czy pomoc domowa. Ale o tym się nie mówi. Najbardziej boli mnie to, gdy tak fałszujący obraz o matkach przedstawiają inne kobiety. Dlaczego nie ma tutaj solidarności kobiecej? Od samego początku powinniśmy uczyć dzieci, żeby na pytania chociażby pani w szkole nie mówiły: „Mama siedzi w domu”, tylko: „Mama pracuje w domu”.

W tej chwili świat głosi taką prawdę: o wartości człowieka decyduje jego praca, miejsce jego pracy, a nie to, jaki jest. Kobieta, każdy człowiek, powinien mieć wybór, jak chce wykorzystać swoje zdolności, czy chce więcej poświęcić czasu i swojej energii rodzinie, czy pracy zawodowej. Jednak obie formy są jednakowo ważne.


Alina Petrowa-Wasilewicz (1954) – absolwentka Wydziału Polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim, dziennikarka KAI, autorka kilkunastu książek, m.in. Leksykonu Ruchów i Stowarzyszeń w Polsce, wywiadów z o. Jackiem Salijem OP, abp. Damianem Zimoniem, bp. Ignacym Jeżem, o. Joachimem Badenim OP. Laureatka tegorocznej nagrody dziennikarskiej „Ślad”. Żona, matka trójki dorosłych dzieci.

rozmawiała Ewelina Steczkowska
fot. Wojciech Łączyński

Idziemy nr 21 (555), 22 maja 2016 r.

 

 

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter