28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Lekcje w drodze

Ocena: 0
2038
Kończy się wielka amerykańska przygoda Stasia i Marysi. Tata zrealizował swoje zadania na tamtejszym uniwersytecie i rodzina wraca do kraju.
W małej powiatowej szkole w Lafayette dzieci spędziły niezwykłe dwa miesiące zupełnie nowych doświadczeń i nowych wyzwań. Ameryka to jest jednak Ameryka – skromne obserwacje z filmów czy literatury znajdują potwierdzenie w szkolnych przeżyciach naszych małych Kowalskich. Tam się stawia na samodzielność i umiejętność podejmowania decyzji, buduje się wiarę dziecka w siebie, umacnia jego poczucie pewności. Nauczyciel dość szybko wynajduje w dziecku jakieś, najskromniejsze nawet, zdolności i je rozwija, bo wtedy ma za co pochwalić ucznia – a przecież każde dziecko ma zawsze coś do zaproponowania.

Marysia jeszcze nie wiedziała, czy da sobie radę ze swoim angielskim, ale już pani pochwaliła ją za wielką fantazję w wyplataniu modnych – także w każdej polskiej szkole, a nawet w przedszkolu – ozdób z kolorowych gumek recepturek. I nagle się okazało, że mała Mary from Poland jest oblegana na szkolnym podwórku, bo – nawet starsze – koleżanki chcą się nauczyć jej wzorów. Staś martwił się, że będzie ostatni w rachunkach, a pan szybko zauważył jego dokładność i staranność i wpisał go w pierwszą piątkę klasowych matematyków.

Nic nie było problemem! Nauczycielce nie przeszkadzało, że Marysia napisała swoją bajkę po polsku, a opowiedziała ją po angielsku. Nauczyciel był zadowolony z tego, że Staś ciągle zadaje pytania dotyczące funkcjonowania różnych maszyn. Sam też kocha maszyny.

Wszystko było nauką. Dlaczego czarnoskórzy koledzy wysiadają wszyscy na tym samym przystanku ze schoolbusa, czy to znaczy, że wszyscy mieszkają na tej samej ulicy? Dlaczego tutaj ksiądz zawsze po mszy wychodzi przed kościół i ze wszystkimi się wita? Czy u nas też możemy to zaproponować? Czy w domu będziemy codziennie przed lekcjami przysięgać na wierność polskiej fladze?

W wakacyjnej wyprawie, jaką cała rodzina urządziła na zakończenie pobytu, też lekcja za lekcją. – Jedziemy właśnie wielką autostradą wschód-zachód, słynna droga I70, naokoło preria, a przy drodze już kolejny billboard „Jezu, ufam Tobie”. Naliczyliśmy cztery – dzwonią rozentuzjazmowani. Staś i Marysia mają kolejną porcję wiedzy: o św. Faustynie, nie dość, że z Polski, to jeszcze… – Babciu, ona się nazywała Kowalska! – wykrzykują do telefonu. Ale już przed nimi Denver. – Wszystko im opowiedziałem – mówi ich tata – o spotkaniu Jana Pawła II z młodzieżą, o olimpiadzie, o Światowych Dniach, że u nas też będą i może kogoś będziemy gościć, może nawet z Lafayette. Nocowaliśmy w Kansas, a tam – cztery kościoły katolickie! Przy drodze wielkie plansze z informacjami, gdzie można zajechać na mszę. Powszechność Kościoła wyłożona czarno na białym. Nauczanie domowe, choć w podróży, kwitnie.

Barbara Sułek-Kowalska
Idziemy nr 43 (475), 26 października 2014 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter