28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Książki domowe

Ocena: 0
1009

Kiedy przychodzi 1 sierpnia, Powstanie Warszawskie samo wyskakuje z głowy i domaga się reportaży, felietonów, opowieści – po prostu należnego mu miejsca.

I tak jest dobrze, tak właśnie ma być. Dlatego zacznijmy od powstańczej historii.

„Było to bardzo duże podwórko, czerwona, ceglana ściana, na której przyczepiony był wielki krzyż z dwóch nadpalonych bierwion. Stał na nim stół zakryty chyba białym prześcieradłem i młody ksiądz w białej komży, a podwórko zapełnione było przez młodzież z Armii Krajowej w biało-czerwonych opaskach. Był piękny, słoneczny dzień, nagle gdzieś w połowie liturgii rozpoczął się nalot nisko lecących niemieckich sztukasów. Lecieli i obserwowali, gdzie jest jakaś większa grupa zgromadzonych ludzi, aby w nich uderzyć. Wszyscy usunęliśmy się szybko i ciasno przytulili do przeciwległego muru, częściowo chroniącego jakimś wykuszem. Tylko na pustym podwórku stał, przy zaimprowizowanym ołtarzu, biały ksiądz dalej sprawujący mszę. I nagle zaczęliśmy wszyscy śpiewać. Najpierw hymn narodowy, potem inne patriotyczne pieśni. Myślę, że wśród nas powstańców przytulonych do ścian mało było takich, których oczy pozostały suche. Śpiewaliśmy na cały głos w naszej polskiej Warszawie, ostrzeliwanej, ale tu i teraz naszej. Przez te chwile byliśmy naprawdę u siebie. Nie u Niemców, nie u Sowietów, którzy z drugiej strony Wisły opalali się chyba, czekając, aż Warszawa upadnie. No i Niemcy nie rzucili na nas żadnej bomby. Ksiądz dokończył Mszę, wszyscy porozłazili się do swoich kwater.” 

Autorką tej historii jest Hala Włodarczyk, z domu Rewkiewicz, ps. „Ariela”, najstarsza z czterech sióstr z pięknego polskiego domu, z którego wszyscy szli do konspiracji, bo umieli zachować się tak jak trzeba. Tej historii nie znajdziemy w żadnej dostępnej w księgarni czy nawet w Muzeum Powstania Warszawskiego, książce, a jednak nie tylko została napisana, ale też wydrukowana w oprawie rodzinnych zdjęć, a nawet zacytowana przez o. Jacka Salija podczas Mszy pogrzebowej autorki. Autorka zresztą spisała swoje wspomnienia – nie tylko powstańcze, ale także o przedwojennym i zupełnie już innym powojennym życiu – w niezwykłym wieku 95 lat. Dożyła blisko stu lat, zmarła w 2012 roku i dopiero po jej śmierci jedna z jej siostrzenic, Magda Czaputowicz, sama matka pięciu córek, wydała rodzinnym sumptem kilkanaście egzemplarzy wspomnień zatytułowanych po prostu „Hala”. Siostry były cztery, ale wnuczek i prawnuczek jest już o wiele, o wiele więcej.

I także o tym jest ten felieton: żeby pisać domowe książki. Każda z nich – kresowa, sybiracka, partyzancka, z obozów nazistowskich czy sowieckich, z losów getta i podziemia, z odbudowy stolicy i walki o polski samorząd, z konspiry tamtej czy kolejnej – zakorzenia następne pokolenia.

Każda z nich nie tylko utrwala historie rodzinne, ale zapisuje Historię. Żeby, kiedy przyjdą czasy zamętu i wszczynanych, jak teraz, wrzaw i kurzaw, nasze dzieci i wnuki miały się do czego odwołać. 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz i publicystka, współautorka m.in. "Poradnika dla dziennikarzy i wydawców gazet lokalnych" oraz " Podstaw warsztatu dziennikarskiego", prowadzi zajęcia na Wydziale Dziennikarstwa UW, współtwórca i była, wieloletnia sekretarz redakcji tygodnika "Idziemy".

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter