25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kraina tysiąca pagód

Ocena: 0
2800

Czy są jeszcze na ziemi miejsca, gdzie czas się zatrzymał? Tak, to Birma!

Bagan

Niegdyś jedno z najzamożniejszych państw Azji Południowo-Wschodniej, obecnie zalicza się do najbiedniejszych krajów świata. Z jednej strony uderza zacofanie i ubóstwo mieszkańców, z drugiej – zachwyca ogromna życzliwość i serdeczność Birmańczyków, niezwykłe bogactwo kultur i zabytków, pełna oddania i żarliwych praktyk wiara tamtejszych buddystów. Te dwa oblicza Birmy stanowią, że jest to kraj fascynujący, że zapada w pamięć i w serce.

Trzeba czasu, aby się w tym rozsmakować... Dobrze więc, że – zgodnie z tradycyjną astronomią – w Birmie tydzień ma aż osiem dni! W rzeczywistości nie ma to jednak wpływu na kalendarz, gdyż „ósmy dzień”, zwany Yarhu, to po prostu… środowy wieczór, który w praktyce nie jest oznaczany w kalendarzu jako oddzielny dzień.

Prawdziwym diamentem Birmy – słynącej wszak z wydobycia kamieni szlachetnych – jest Bagan. Od XI do połowy XIII wieku na 40 kilometrach kwadratowych wzniesiono tu blisko 5 tys. świątyń, stup i pagód – świadków chwały Buddy i potęgi jego wyznawców. Do dzisiaj zachowało się „zaledwie” 2 tys. budowli. Można tu spędzić dni i tygodnie… Może dlatego Birmańczycy mówią: „Jeden dzień – jeden jard. Bagan nie ucieknie”, co oznacza mniej więcej tyle, co: postępuj powoli i systematycznie, a osiągniesz zamierzony cel. Spośród świątyń Baganu najważniejsza to Shwezigon Paya z charakterystyczną złotą stupą i szmaragdowym posągiem Oświeconego, przywiezionym z Chin. Inne warte obejrzenia zabytki to Ananda – z czterema posągami stojącego Buddy (ogromny posąg znajdujący się w centrum świątyni oglądany z odległości wydaje się uśmiechać, z bliska jego twarz jest smutna) i Mingalazedi (Stupa Błogosławiona) – jedna z kilku, na które można się wspiąć i oglądać panoramę Baganu. Na najbliższym planie widać kilkadziesiąt świątyń, setki innych ciągną się aż po horyzont.

Czas świetności Baganu trwał zaledwie 200 lat. W XIII wieku najechali go Mongołowie, a zniszczenia dopełniły czas i natura, m.in. trzęsienia ziemi w 1975 i 2016 r. Swego rodzaju „zbrodni” na Baganie dokonała birmańska junta wojskowa, która w 1993 r., nie mogąc porozumieć się z UNESCO, zdecydowała, że odnawianiem zabytków może zająć się… każdy. Mimo to Bagan to miejsce, widok, atmosfera, które zapierają dech w piersiach i nie pozwalają o sobie zapomnieć.

Obok licznych przejawów birmańskiej i buddyjskiej kultury, stworzonych siłą talentu, wiary i zręcznych rąk miejscowych ludzi, Birma ma też swój cud natury: jezioro Inle – położone na wysokości prawie 900 m n.p.m., otoczone ze wszystkich stron łagodnymi górami. Teren zamieszkują głównie rybacy z plemienia Intha, nazywający siebie „dziećmi jeziora”. Znani są z nietypowej techniki wiosłowania nogą: stojąc na rufie na jednej nodze, drugą wiosłują – mając w ten sposób wolne ręce do zarzucania sieci lub koszy do połowu ryb. Wokół i na jeziorze znajdują się liczne osiedla na palach, a w nich potężne – nawet kilkukondygnacyjne! – świątynie, domy, szkoły, a także pływające plantacje kwiatów i warzyw – głównie pysznych, zielonych pomidorów. Na wodzie odbywają się targi, na których prócz ogromnej różnorodności towarów i świadczonych tam usług – aptekarskich, fryzjerskich, nawet stomatologicznych! – można zobaczyć przedstawicieli wielu lokalnych mniejszości w ich tradycyjnych, barwnych strojach. Nad jeziorem Inle mieszkają „kobiety-żyrafy”, czyli długoszyje piękności z plemienia Padaung. Ich szyje spowijają mosiężne obręcze zakładane po raz pierwszy, kiedy dziewczynka ukończy pięć lat.

Birma oczarowuje: tamtejsze świątynie – uwaga, trzeba je zwiedzać na bosaka, bez żadnego odstępstwa – są bogate i tajemnicze, krajobrazy różnorodne i urokliwe, ludzie serdeczni i piękni. Kobiety ozdabiają włosy upięte w fantazyjne koki barwnymi kwiatami, twarze malują thanaką – naturalnym kosmetykiem ze startej kory pewnego gatunku drzewa sandałowego, który działa jako filtr przeciwsłoneczny, krem chłodzący i upiększające pachnidło jednocześnie. Niezależnie od płci wszyscy noszą te same tradycyjne stroje: „spódnice” zwane longi. Męskie od damskich różnią się kolorem i deseniem, są w bardziej stonowanych, ciemniejszych kolorach, najczęściej w drobną kratkę; kobiety mają pełną swobodę w wyborze materiałów.

W „Listach ze Wschodu”, pod koniec XIX w., pisał Rudyard Kipling: „I usłyszałem głos: oto Birma, kraj zupełnie niepodobny do wszystkich, które dotąd widziałeś”. Po ponad stu latach zdanie to wydaje się niezmiennie prawdziwe: Birma wciąż jest unikatowa, wyjątkowa i niepowtarzalna.


Rybak na jeziorze Inle

***
Materiał przygotowany we współpracy z Pallotyńskim Biurem Pielgrzymkowo-Turystycznym PEREGRINUS, ul. Skaryszewska 12, 03-802 Warszawa, tel. 22 619 15 02, 22 618 67 23, 22 618 68 51, www.bp.ecclesia.org.pl

Beata Kozakiewicz
fot. Beata Kozakiewicz

Idziemy nr 47 (581), 20 listopada 2016 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter