29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kości wołają o pamięć

Ocena: 4.73333
3094

Cała Ukraina to jedno wielkie miejsce kaźni, ale Kościół wstaje tam z martwych dzięki krwi męczenników.

fot. Hieronim Kulczycki

– Bycie Polakiem w Związku Radzieckim od lat 30. ubiegłego wieku oznaczało bycie wrogiem państwa – mówi Aleksander Buczkowski, historyk, dziennikarz i polski działacz lokalny z Kamieńca Podolskiego na Ukrainie. – Granice ustanowione traktatem ryskim w 1921 r. sprawiły, że na wschód od polskiej granicy pozostało od 1,2 do 2 mln Polaków. Sowieci postanowili ich zniszczyć. Tak zaczęła się „operacja polska NKWD”, trwająca od1937 do 1938 r., choć ludność polską i katolicką mordowano i prześladowano przez prawie cały XX w. Ze 140 tys. skazanych Polaków według danych NKWD 111 tys. zabito, resztę zesłano na Syberię i do Kazachstanu. Ale to są liczby oficjalne, a represjonowanych było prawdopodobnie kilka razy więcej.

 

Złoto i Feniks

Dziadek i babcia Aleksandra Buczkowskiego byli wśród zesłańców do Kazachstanu. – Zsyłka okazała się opatrznościowa – przyznaje Polak. – Gdyby zostali w Kamieńcu, mogli zostać zabici albo dotknąłby ich głód podczas II wojny światowej. Do tej pory chleb je się u nas do wszystkiego, jakby w myśl, że jutro może go nie być. Mama nie doświadczyła Wielkiego Głodu, ale ma ogromny szacunek dla chleba. Sam z lat 90. XX w. pamiętam, że chleba w domu nie było, to były trudne czasy. Teraz zresztą na Ukrainie też jest dużo biedy.

„Operacja polska NKWD” sprawiła, że całe terytorium ZSRR było wielkim więzieniem, z którego nie było ucieczki. Dla wielu Polaków-katolików ZSRR lat 30. i 40. ubiegłego wieku to symbol męczeństwa. Po wojnie nie było lepiej. Za komuny modlono się tam z modlitewników, które ludzie odręcznie od siebie odpisywali. Wszystkie drukowane Sowieci zniszczyli. – Nie było kapłanów, a ludzie i tak się zbierali i przed ornatem położonym na stole i modlili się, wyrażając pragnienie Eucharystii. Zupełnie jak pierwsi chrześcijanie – mówi Aleksander Buczkowski.

Ks. Roman Twaróg TChr, proboszcz kamienieckiej katedry Świętych Piotra i Pawła, wspomina kościelnego z Murafy, który – gdy nie było już księży, bo w wyniku operacji polskiej z 470 duchownych katolickich na Ukrainie zostało ledwie dziesięciu – otwierał kościół dla wiernych. Gdy NKWD przyszło po niego i funkcjonariusze, przeszukawszy dom, nie znaleźli nic cennego, spytali: „Gdzie twoje złoto?”. „Moje złoto to moja wiara” – odpowiedział. – Takich ludzi było wielu, należy o nich pamiętać, bo zapomnienie wiedzie do zagłady – mówi.

Takie modlitewniki i takie historie spotkamy w powstającym od czerwca 2018 r. w Kamieńcu Podolskim muzeum. Jego siedzibą ma być podominikański kompleks kościelno-klasztorny, którego odbudowę prowadzi od ćwierćwiecza ks. Twaróg. Klasztor zbudowany pod koniec XVII w., bywał już koszarami, kasynem wojskowym, fabryką łyżek. – Przekazany niedawno katolikom, spłonął, i oto znów powstaje jak feniks z popiołów – mówi ks. Roman Twaróg.

Najczarniejszą kartę historii klasztoru stanowiło założone tam przez bolszewików więzienie. – Od rewolucji 1917 r. nocą zwozili tu ludzi i mordowali – mówi biskup diecezji kamienieckiej Leon Dubrawski. – Za co? Choćby za to, że byli Polakami, wierzyli w Boga. Ojca mojej matki także wywieziono gdzieś i rozstrzelano, do tej pory nie wiemy, gdzie spoczywa.

Łącznie w więzieniu represjonowano 20 tys. osób, w tym 7 tys. Polaków. W dwa lipcowe dni 1941 r. NKWD wymordowało wszystkich więźniów. Kiedy budynek zajęli Niemcy, zwieźli tu Żydów z Polski południowo-wschodniej, Słowacji, Węgier.

 

Minaret z Maryją

Pod schodami kościoła znajdują się stosy ludzkich kości, czaszek. Część już pochowano, część ma zostać przysłonięta szklanym sufitem, tak by była widoczna z wyższej kondygnacji muzeum. – To miejsce, które dziś może posłużyć prawdzie i ku przestrodze – mówi biskup. – Może żyją jeszcze świadkowie tamtych czasów, może ci, którzy się do zbrodni przyczynili?

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter