19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Klawiatura czy długopis?

Ocena: 0
1196

Chrześcijanin żyje w świecie i cieszy się z dobrych zmian. Potrafi jednak patrzeć z dystansu na nowinki

Maluch przy wyjściu z kolebki spotyka klawiaturę. Ten fakt nie oznacza, że trzeba zaniechać nauki ręcznego pisania. Coraz więcej badań wskazuje na wartość uczenia kaligrafii. Pisanie literek pomaga dziecku rozumieć, co pisze i rozwijać zdolności rozumowania. Ręczne pisanie aktywuje w mózgu większe obszary niż stukanie na klawiaturze. Do niedawna zwracało się wyłącznie uwagę na to, że ręczne pisanie wpływa pozytywnie na zdolności motoryczne, manualne. Że pomaga w koordynacji wzroku z ręką. Ostatnie badania dodają, że łączenie liter przy pisaniu jest złożoną pracą, która uruchamia szczególne mechanizmy poznawcze. Te same sektory aktywują się w mózgu, gdy się pisze ręcznie i gdy się czyta, a więc obie zdolności są ze sobą połączone. Fakt, że pismo ręczne jest bardziej zróżnicowane niż drukowane, też wpływa pozytywnie na dzieci, bo zmusza do odróżniania każdej litery i pomaga je łatwiej rozpoznać. Łączenie liter przy pisaniu również jest pozytywne dla mózgu.

Według ekspertów, korzyści z ręcznego pisania mają nie tylko dzieci. Wydaje się pewne, że zapisywanie notatek odręcznie jest skuteczniejsze niż wpisywanie na komputerze. Przy ręcznych notatkach mózg pracuje aktywniej, co pozwala mu zapamiętywać zapisywaną treść. Z drugiej strony, skoro nie da się wszystkiego zapisać, trzeba podejmować decyzje o selekcji tego, co istotne.

Nie ma wątpliwości, że odręcznie napisana kartka życzeniowa ma inny ładunek emocjonalny niż wydrukowany tekst. Odręcznie pisana prośba o pracę czy o udzielenie sakramentu lub testament też inaczej przemawia, szczególnie do piszącego. Nie dziwi, że wśród wierzących rodzin żydowskich nadal istnieje tradycja, że w każdej rodzinie musi być odręcznie napisany tekst Tory.

W ostatnim wieku technika mocno przekształciła codzienność człowieka. Sztuczne światło wyzwoliło go z cyklu dzień-noc. Można siedzieć po nocach i mieć co do roboty. Pory roku nie zmuszają już do zmiany rytmu. Miejsce pracy można przenosić ze sobą... Wszystkie te zmiany mają uboczne skutki: bezsenność, wyczerpanie psychiczne, utratę harmonii w innych obszarach życiowych. Nikt dziś nie wątpi, że zmiany cywilizacyjne mają swe minusy.

Chrześcijanin żyje w świecie i cieszy się z dobrych zmian. Potrafi jednak patrzeć z dystansu na nowinki. Nie każda zmiana jest na lepsze, nie wszystko, co stare i tradycyjne, jest gorsze. Woda nadal gasi pragnienie, a słońce wspaniale ogrzewa. A Ewangelia zawsze zachowa swą świeżość, bo od Boga żywego pochodzi.

ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski 
Autor jest duchownym Prałatury Opus Dei w Warszawie
Prowadzi stronę 
www.ostatniaszuflada.pl
Idziemy nr 31 (565), 31 lipca 2016 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter