Kard. Reinhard Marks widzi w teoriach swego imiennika Karola Marksa ważną korektę systemu kapitalistycznego.
fot. pixabay.com– Dobrobyt i zyski to nie wszystko, czym może się kierować społeczeństwo – powiedział przewodniczący Konferencji Biskupów Niemiec w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" przeprowadzonym z okazji przypadającej 5 maja 200. rocznicy urodzin filozofa z Trewiru.
Niemiecki purpurat zaznaczył, że rynek nie prowadzi automatycznie do sprawiedliwego społeczeństwa. W swoim czasie "Manifest komunistyczny" "zrobił na nim wrażenie" także dlatego, że "napisano go w imponującym języku".
Kardynał ubolewa nad "ogromnymi nierównościami społecznymi i szkodami ekologicznymi za które odpowiedzialna jest kapitalistyczna dynamika". – To że się poprawiło nie jest osiągnięciem kapitalizmu, ale wynikiem walki z jego ekscesami. Wiedza na ten temat jest również zasługą Karola Marksa. Rynek nie jest tak niewinny, jak to przedstawiają podręczniki ekonomistów. Za nim stoją potężne interesy – zaznaczył kardynał.
Przewodniczący Konferencji Biskupów Niemiec ostrzegł aby nie patrzeć tylko na "materialne ulepszenia". – Trzeba także zobaczyć kto ponosi za nie ciężary i kto traci – zaznaczył. Jego zdaniem bez zawrócenia na to uwagi nie należy się dziwić obecnymi w różnych częściach świata rewolucjami, wojnami czy niepokojącymi wynikami wyborów. – Punkt widzenia Marksa może być bardzo pomocny – zachęcił.
Kardynał ostrzegł także, że kapitalizm może również prowadzić do chciwości i nacjonalizmu. – Zaprzeczanie temu byłoby naiwne. W wojnach takich jak pierwsza wojna światowa niewątpliwie imperialistyczne interesy gospodarcze odegrały istotną rolę, chodziło o poszerzaniu rynków zbytu i oczekiwane zyski – przypomniał niemiecki purpurat.
Ponadto, jego zdaniem, Karol Marks pokazał, że prawa człowieka pozostają niekompletne bez materialnego dobrobytu ludzi. – Marks dał mocno do zrozumienia, aby zwracać uwagę na rzeczywiste warunki. Kierując się w swych badaniach empirią, był jednym z pierwszych poważnych naukowców zajmujących się naukami społecznymi – przypomniał arcybiskup Monachium i Fryzyngi.
Kardynał, mówiąc o tożsamości swojego nazwiska i filozofa z Trewiru, powiedział: "Papież Jan Paweł II zawsze żartem nazywał mnie "nostro marxista" – "nasz marksista". Przypomniał, że w jego westfalskiej ojczyźnie nazwisko to nie jest rzadkie. – Mieliśmy nawet dwóch kapłanów, którzy zostali konsekrowani w naszym kościele parafialnym, z których jeden nosił nazwisko Marks, a drugi Engels – powiedział.
Zapytany o co zapytałby swojego imiennika z okazji 200. urodzin, które przypadają 5 maja kardynał powiedział, że zapytałby go chętnie, nawet gdyby go to zdenerwowało: "co ludzie zrobili z jego ideami". Jego zdaniem, w końcu nie można historycznie nie oddzielić myśliciela od tego, co inni zrobili później w jego imieniu, zwłaszcza jeśli miało to złe konsekwencje. – Każdy, kto nie uznaje wolności, zarówno politycznej, jak i gospodarczej, bardzo łatwo staje się totalitarny – zaznaczył Marks. Jednak kardynał nie obwinia Karola Marksa za zbrodnie stalinizmu.
Sam kard. Marx w 2008 r. wydał książkę pt. „Kapitał. Mowa w obronie człowieka", w której ostrzega przed „prymitywnym kapitalizmem” i w obliczu kryzysu zaleca odkrycie na nowo tworzonej przez stulecia katolickiej nauki społecznej.
Karol Marks, niemiecki filozof, socjolog, ekonomista, historyk, dziennikarz i działacz rewolucyjny, a także twórca socjalizmu naukowego i współzałożyciel I Międzynarodówki urodził się 5 maja 1818 w Trewirze. Jego głównym dziełem był „Kapitał – krytyka ekonomii politycznej” (Das Kapital. Kritik der politischen Oekonomie). Dał w nim wykład podstaw swych poglądów ekonomicznych i zaznaczył główne rysy krytyki współczesnego mu społeczeństwa oraz kapitalistycznego sposobu produkcji i jego następstw. Pierwszy tom wydany został w Hamburgu w 1867 r. Marks planował wydanie kolejnych tomów „Kapitału”, lecz nie pozwoliła mu na to choroba. Drugi i trzeci tom dzieła zostały opracowane na podstawie pozostawionych przez Marksa notatek oraz wydane już po śmierci autora przez Fryderyka Engelsa, co warte zaznaczenia, pod nazwiskiem Marksa. Ukazanie się drugiego i trzeciego tomu nastąpiło odpowiednio w latach 1885 oraz 1894. Marks zmarł 14 marca 1883 r. w Londynie