19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Z księdzem na czele. Rocznica wybuchu powstania styczniowego

Ocena: 0
12806

Pamięć o powstaniu styczniowym była szczególnie pielęgnowana w II Rzeczpospolitej. O jej żywotności świadczy fakt, że w czasie okupacji młodzi żołnierze w podziemiu składali przysięgę właśnie przy powstańczych mogiłach.

Artur Grottger, Już tylko nędza, 1867


Przypomnijmy, jaka była sytuacja ziem polskich w przededniu powstania. Po upadku powstania listopadowego wprowadzono stan wojenny i zlikwidowano przejawy autonomii takie jak konstytucja wprowadzona w 1815 r. Na jej podstawie Królestwo Polskie formalnie zachowywało odrębność od reszty Cesarstwa Rosyjskiego, będąc z nim w unii personalnej, co oznaczało, że kolejni carowie koronować się mieli w Warszawie na polskich królów. W 1832 r. w ramach represji Mikołaj I zastąpił konstytucję Statutem Organicznym i ziemie Królestwa Polskiego zostały włączone do Imperium Rosyjskiego jako jedna z prowincji. Największym ciosem była likwidacja sejmu, niezależności sądów oraz armii. Od tej pory polskie pułki stanowiły część armii rosyjskiej i były wysyłane jak najdalej od ziem ojczystych.

Car Aleksander II dopiero w 1856 r. zniósł stan wojenny i wprowadził amnestię dla emigracji polskiej z 1831 r. We wrześniu tego roku ułaskawiono część zesłańców syberyjskich i pozwolono Polakom na swobodny wyjazd za granicę. Ale na większe zmiany car nie chciał się zgodzić. Szczególnie dotkliwym ciosem dla liczącego sobie niespełna 5 milionów mieszkańców Królestwa był pobór do wojska carskiego na 15 lat służby. W latach 1834-1844 w szeregi armii zaborczej trafiało 6 tysięcy rekrutów rocznie, później liczba ta systematycznie rosła i latach 1851-1855 osiągnęła stan 12 tysięcy żołnierzy. Na wieść o kolejnej brance młodzież w styczniu 1863 r. masowo uciekła do lasów.

 

 

KOŚCIÓŁ Z POLSKĄ FLAGĄ

Jeśli przyjrzeć się okolicznościom wybuchu powstania styczniowego, to wyraźnie widać ogromne zaangażowanie duchowieństwa w sprawę narodową.

Na czoło wysuwa się tu postać abp. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, metropolity warszawskiego. Po wybuchu powstania styczniowego podał się do dymisji z Rady Stanu, w której zasiadał od 1862 r. Swą obecność w niej arcybiskup traktował jako okazję do obrony praw Kościoła i narodu. Napisał też list do cara Aleksandra II ze sprzeciwem wobec represji na Polakach. Odpowiedzią było zesłanie.

Przed wybuchem powstania na łamach prasy podziemnej duchowni nastawieni patriotycznie wprost szerzyli ideę powstania. Jednym z takich tytułów był „Głos Kapłana Polskiego”. Jego redaktorem był ksiądz Karol Mikoszewski, wikariusz parafii św. Aleksandra w Warszawie, członek Komitetu Centralnego Narodowego i Tymczasowego Rządu Narodowego. W drugim numerze „Głosu” z 1862 r., autor – pozostający anonimowym – uzasadniał bunt Polaków wobec władz zaborczych, powołując się na naukę społeczną Kościoła [zachowuję oryginalną pisownię]: „Społeczność może powstać przeciwko panującemu gdy władza jego zamienia się w tyranią. (...) Tu każdy z Polaków czuje, że panujący nad nami są tyranami. Tak moskal, jak austryjak i prusak przywłaszczyli sobie w sposób najzdradliwszy równający się rozbojowi na publicznej drodze, władzę nad nami. Nie zapraszaliśmy ich wcale – nie wybieraliśmy do rządzenia nami. Objąwszy władzę nad nami, używają jej po tyrańsku mordując nas jako niestworzenia boskie, pastwiąc się nad nami jako nad niewolnikami. Każdy więc z nas powstając przeciwko takim tyranom, idzie za głosem Boga, broni praw człowieka, udzielonych nam przez Stwórcę”.

Z jednej strony opinia współczesnych na temat postawy duchownych wobec kwestii odzyskania niepodległości była jednoznacznie pozytywna. Walery Przyborowski we „Wspomnieniach ułana z 1863 roku” pisał: „(...) Zakony, mianowicie ubogie i duchowieństwo świeckie u nas, już nie tylko dla tego że jest polskiem, ale i z tego powodu, że walczyć mu przychodzi z prawosławiem, jest wysoce patrjotyczne i zawsze będzie niepospolite sprawie oswobodzenia oddawać usługi”.

Z drugiej strony w swoim pamiętniku ksiądz Serafin Szulc, kapelan powstańczy, wspomina o proboszczu w miejscowości Skała, który był tak niechętny powstańcom, że poproszony o wydanie obiadu dla 6 osób, najpierw wymawiał się brakiem mięsa, a później zażądał pieniędzy. Pomimo przypadków historia pokazała, że większość duchowieństwa zdała egzamin z patriotyzmu.

Jak trafiali zakonnicy i księża do powstających jak grzyby po deszczu oddziałów? Jako przykład może posłużyć młody, dopiero co wyświęcony ksiądz Adolf Bakanowski, który dostał propozycję od dowódcy tworzącego się oddziału, aby został jego kapelanem. „Niedaleko Kamieńca w majątku pewnej wdowy, niejakiej pani Podłuskiej, formował się nowy oddział powstańców (…). Potrzebowali oni tam kapelana, któryby od zaciągniętych w szeregi powstańców odbierał przysięgę. (...) Kiedy już zabierałem się do podróży w strony rodzinne, przybyli do mnie, do seminarium, dwaj panowie z propozycją przyjęcia kapelanii w obozie powstańców. Młody, z żywą jeszcze werwą żołnierską, chętnie na to przystałem, i tegoż dnia, zamiast do rodziny, wraz z nimi pojechałem do ich obozu”.

 

 


Z KSIĘDZEM NA CZELE

Zasadniczą rolą osób duchownych było niesienie posługi powstańcom. Dołączali do tworzących się oddziałów powstańczych jako kapelani. Przyjmowali przysięgi od nowo przyjętych żołnierzy do oddziałów partyzanckich i święcili sztandary. Odprawiali Msze Święte, spowiadali i błogosławili przed bitwą. Podtrzymywali ducha patriotycznego i religijnego wśród żołnierzy.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter