17 kwietnia
środa
Rudolfa, Roberta
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Jeszcze Polska

Ocena: 0
2158

Kiedy teraz zachwycamy się postawami młodzieży z pokolenia wojny polsko-bolszewickiej i Powstania Warszawskiego, jakoś łatwo zapominamy w dyskusjach i artykułach o wychowaniu, jakie odebrali.

Wystarczyły trzy dni w amerykańskiej szkole, a już Staś uznał, że codzienną poranną ceremonię ślubowania wierności amerykańskiej fladze odprawianą w jego klasie należy przenieść także do polskiej szkoły. – Dziadku – mówił rozentuzjazmowany do telefonu – ja bym chciał, żeby u nas w szkole też tak było.

Nasz dziewięciolatek nie wie, bo i skąd, że taka ceremonia jest powtarzana każdego ranka nie tylko w jego klasie, ale w każdej amerykańskiej szkole publicznej. – Najpierw przez głośnik mówi pani dyrektor – wyjaśniał – a potem my w klasie. I pledge Allegiance to the flag of the United States of America and to the Republic for which it stands, one nation under God, indivisible, with Liberty and Justice for all.

Spróbujmy w wolnym tłumaczeniu: „Ślubuję wierność fladze USA i Republice, którą ona reprezentuje jeden naród przed Bogiem, niepodzielny, w wolności i sprawiedliwości dla wszystkich”.

Mówiąc prawdę, spodziewałam się takiego telefonu czy takiej relacji naszych wnuków, tylko nie wiedziałam, kiedy. Bo przecież amerykański zwyczaj był mi znany, z powieści czy filmów, a nawet z opowieści kolegów emigrantów, których dzieci chodziły w USA do szkół. A teraz miały go doświadczyć Staś i Marysia.

Amerykańska szkoła zaczęła się w tym roku w środę 13 sierpnia, więc już po trzech dniach nauki nadeszło święto 15 sierpnia: opowieści taty, zdjęcia z Warszawy i Ossowa oglądane w komputerze, wojskowa parada, armaty, samoloty i kawaleria. Bystry chłopiec raz-dwa połączył wszystko w jakąś swoją całość, wyciągnął wnioski i zadzwonił do dziadka. – Ja bym chciał, żeby u nas w szkole też tak było.

Oczywiście, nie wszystko jest takie proste: – Przecież jestem Polakiem – mówi Staś – to nie mogę ślubować wierności Ameryce.

Rodzice zaproponowali, żeby dodawał w myśli polską flagę i Polskę. Na razie wystarczyło. Za dwa i pół miesiąca Staś wraca do swojej miłej szkoły na warszawskim Mokotowie i zobaczymy, co będzie dalej. Czy w dalszym ciągu będzie chciał przenosić ten zwyczaj?

Oczywiście, to nie Staś Kowalski z III klasy będzie proponował, żeby polska szkoła troszczyła się o patriotyczne wychowanie i jego formy. Kiedy teraz zachwycamy się postawami młodzieży z pokolenia wojny polsko-bolszewickiej i Powstania Warszawskiego, jakoś łatwo zapominamy w dyskusjach i artykułach o wychowaniu, jakie odebrali.

A jest o czym pomyśleć, dlatego piszę o tym już teraz, kiedy trwają przygotowania do rozpoczęcia nowego roku szkolnego.

Podczas uroczystości państwowych 15 sierpnia okazało się – nie będę się rozwodzić, czy to było nagle i nieoczekiwanie, bo temat zbyt ważny, żeby bawić się w złośliwostki – że wszyscy na trybunie honorowej potrafią śpiewać nasz hymn narodowy i to kilka zwrotek (!). Bardzo dobrze i niech ten akurat przykład idzie z góry. Czy w poniedziałek 1 września, razem z dziećmi i młodzieżą, rodzice i nauczyciele zaśpiewają nasz hymn? Czy tylko ze znudzeniem wysłuchają melodii puszczonej z komputera?

Barbara Sułek-Kowalska
Idziemy nr 34 (466), 24 sierpnia 2014 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 17 kwietnia

Środa, III Tydzień wielkanocny
Każdy, kto wierzy w Syna Bożego, ma życie wieczne,
a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 35-40
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter