18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Jak to robią w Hiszpanii?

Ocena: 4.45715
3998

W podobnym tonie przed zaplanowaną na jesień debatą na temat „wynajmu brzucha” wypowiadają się politycy centroprawicowej Partii Ludowej, rządzącej obecnie Hiszpanią. Konsekwentnie odmawiają oni swego poparcia dla prób wprowadzenia do ustawodawstwa usług surogatek. – Nie zgadzamy się, aby ludzkie ciało stało się przedmiotem handlu. Jesteśmy przeciwni merkantylizacji rodzicielstwa – podkreśla rzecznik prasowy ludowców w parlamencie Rafael Hernando.

 

Handel ludźmi

Debata o kobietach zmuszanych do usług „surogatki” przypomniała o innym problemie Hiszpanii: nasilającym się handlu żywym towarem. Statystyki są zatrważające i wynika z nich, że od 2012 r. policja w tym iberyjskim kraju uwolniła z rąk handlarzy ludźmi blisko 6 tys. osób. Z szacunków hiszpańskiego ministerstwa spraw wewnętrznych wynika, że tylko w latach 2012-2016 funkcjonariuszom policji udało się oswobodzić około 5700 osób. W grupie tej było aż 4430 ofiar wykorzystywania seksualnego, głównie kobiet.

Z danych organizacji Apramp, specjalizującej się w udzielaniu pomocy prostytutkom, wynika, że wśród niewolnic seksualnych więzionych na terenie Hiszpanii przewodzą Nigeryjki, Rumunki, Brazylijki, a także obywatelki Paragwaju. – Na terenie naszego kraju więzione są kobiety bardzo wielu narodowości. W większości przypadków trafiają one tutaj z państw, w których prawa człowieka nie są należycie gwarantowane. To, że handlarze ludźmi wysyłają je właśnie do nas, wynika z faktu, że Hiszpania jest europejskim liderem pod względem zapotrzebowania na usługi prostytutek – powiedziała Rocio Mora, przewodnicząca Apramp.

Według policji liczba uwolnionych osób, które były zmuszane do pracy na terenie Hiszpanii, jest wciąż niewielka w porównaniu z liczbą zgłaszanych policji przypadków niewolnictwa. Tylko w ubiegłym roku śledczy natrafili na trop ponad 28 tys. przetrzymywanych siłą osób, z których uwolniono zaledwie tysiąc.

Dużej pomocy w ujawnianiu przypadków niewolnictwa oraz opieki ofiarom udzieliły organizacje pozarządowe, w tym m.in. Proyecto Esperanza. Jak ujawniła szefowa tej organizacji Marta Gonzalez, w ostatnich latach znaczny odsetek ofiar handlarzy żywym towarem stanowiły osoby nieletnie. – Coraz więcej trafiających do naszych ośrodków uratowanych niewolników stanowią osoby bardzo młode, które zostały schwytane przez grupy przestępcze jako dzieci – powiedziała Marta Gonzalez.

 

„Atrakcyjny” kierunek

W tym roku hiszpańska policja uwolniła już kilkaset osób więzionych przez handlarzy ludźmi. Zdecydowaną większość ofiar przestępców stanowiły Afrykanki, głównie obywatelki Nigerii. Dokładna ilość seksualnych niewolnic jest nieznana. Według szacunków rządu Mariano Rajoya łącznie na terenie Hiszpanii prostytucją zajmuje się około 45 tys. kobiet, a wpływy z tychże „usług” są dla gospodarki tego kraju niemałe. Madrycki dziennik „El Mundo” ocenia, że każdego dnia miejscowa ekonomia zyskuje dzięki prostytucji 5 milionów euro, co oznacza, że z roku na rok rośnie jej udział w produkcie krajowym brutto Hiszpanii, który aktualnie wynosi 0,35 proc. – Nasz kraj stał się w ostatnim czasie atrakcyjnym kierunkiem turystyki dla osób, które poszukują płatnego seksu. Jesteśmy w pierwszej dziesiątce świata, obok Tajlandii, Brazylii, Indonezji, Kolumbii, Filipin, Republiki Dominikany czy Holandii – odnotował stołeczny dziennik.

Hiszpania jest europejskim liderem
pod względem zapotrzebowania na usługi prostytutek

Socjologowie i działacze społeczni zgodnie twierdzą, że zarówno rosnąca liczba prostytutek, jak i zmuszanych do nierządu kobiet jest efektem rosnącego popytu na płatny seks w Hiszpanii, ale nie tylko ze strony przybywających tam licznie turystów. Z badania przeprowadzonego przez Uniwersytet Comillas wynika, że już co piąty obywatel tego kraju przyznaje, że korzysta lub korzystał z usług prostytutek. Uczeni twierdzą, że skala zjawiska może być znacznie większa, gdyż nie wszyscy ankietowani przyznają się do wstydliwych praktyk. – Hiszpania przekształciła się w miejsce, gdzie prostytutki są poszukiwane. Wszystko przez szybko rosnącą liczbę turystów, a także przez brak prawnego uregulowania prostytucji – wyjaśnił prof. Jorge Uroz Olivares, wykładowca z Departamentu Socjologii i Pracy Społecznej na Uniwersytecie Comillas.

W ocenie eksperta, specjalizującego się w zagadnieniu prostytucji, w dużych, obleganych przez turystów kurortach, działają w sezonie grupy mafijne. – Państwowe służby bezpieczeństwa potwierdzają fakt, że Hiszpania stała się ważnym kierunkiem w turystyce seksualnej.

Wystarczy zobaczyć, że większość domów publicznych usytuowanych jest właśnie na obszarach typowo turystycznych. Na przykład w Andaluzji lokale takie działają głównie na wybrzeżu. Z kolei Wyspy Kanaryjskie i Majorka stają się w sezonie wakacyjnym terenem płatnego seksu, wypełnionym kobietami, które wysyłane są tam przez przestępców czerpiących korzyści z nierządu. Po zakończeniu sezonu letniego są one kierowane w inne miejsca świata, gdzie rośnie liczba turystów – wskazał Uroz Olivares.

Pytania o sposoby rozwiązania tego problemu stawiają nie tylko katolicy. Odpowiedzi na razie brak.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter