Łatwo krytykować młodzież, trudniej jest odpowiadać na wielkie pragnienia młodych serc
W misji „Idźcie i nauczajcie” konieczne jest, aby każde pokolenie docierało do młodzieży swoich czasów, przekazując jej wiarę. To z wiary wynika ukierunkowanie własnego życia zgodnie z wolą Jezusa. „Młodzież, wiara i rozeznanie powołania” – to trzy punkty kluczowe dla życia Kościoła wybrane na następny Synod biskupów w 2018 r.
„Czego szukacie?” (J 1,38) – usłyszeli Jan i Andrzej przy pierwszym spotkaniu z Jezusem. Te słowa charakteryzują okres młodości – poszukiwania kierunku dla własnego życia. Człowieka wierzącego prowadzi to do kolejnego pytania: „Panie, czego chcesz ode mnie?”. Pytanie to zostanie zadane tylko wtedy, jeżeli doświadczyło się dobroci Pana, Jego zaufania, pomimo własnych ograniczeń i upadków. Plany Boże przyjmuje się z radością, gdy ma się pewność co do dobroci Boga.
Badania socjologiczne nie zawsze odzwierciedlają najgłębsze pokłady serca. „Nie jest prawdą, że młodzież myśli wyłącznie o konsumpcji i przyjemności. Prawda jest wręcz odwrotna: młodzież pragnie wielkich rzeczy” (Benedykt XVI). Każdy młode pokolenie pragnie ulepszyć świat, choć często wydaje się, że ulega wczesnemu „zestarzeniu” na skutek presji konsumpcji, rozrywki, frywolności.
Nastawienie krytyczne wobec młodzieży jest bardzo wygodne. Trudniej jest odpowiadać na wielkie pragnienia młodych serc. Trzeba wciąż szukać sposobów, by zarażać kolejne pokolenia pięknem życia wiary, życia przeżywanego dla innych: w rodzinie czy innych formach oddania. Warto zadawać sobie pytanie: jak okazujemy miłość do Boga, który jest Pięknem, Dobrocią, Prawdą? W ostateczności chodzi o to, żeby „odmładzać się” poprzez wysiłek włożony w starania, by zrozumieć młodych.
Zadanie, aby być punktem odniesienia dla następnych pokoleń, świadkiem dążenia do utożsamienia się z Chrystusem – spoczywa na wszystkich. Pogodne świadectwo młodości ducha pozostawia zawsze pozytywny ślad u młodzieży; z czasem przyniesie owoc. Młodzież odpowiada, gdy czuje, że się ją traktuje serio. Kiedy na swoje egzystencjalne pytania odnajduje odpowiedzi. Oczywiście nie wystarczą same słowa, które mogą łatwo zostać odczytane jako obłudne.
Przykład osobistej pobożności rodziców, wychowawców oraz księży jest tym, czego nie może zabraknąć. Pomoże on młodym ludziom dotknąć Boga, połknąć bakcyla modlitwy. Umożliwi im rozwijanie serca, aby wielkie stawało się zdolne do usłyszenia Boga, który do każdego mówi tak, jak do Apostołów: „Chodźcie, a zobaczycie” (J 1,39).