W słynnej bazylice Sagrada Familia rozpoczęła się w niedzielę msza za ofiary zamachów terrorystycznych w Barcelonie i Cambrils. We mszy uczestniczą m.in. król Hiszpanii Filip VI z małżonką Letycją, premier Mariano Rajoy i wiele innych osobistości.

Przy obowiązujących zaostrzonych rygorach bezpieczeństwa w świątyni zjawili się m.in. prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa, szef autonomicznego rządu Katalonii Carles Puigdemont i burmistrz Barcelony Ada Colau.
Celebrujący mszę arcybiskup Barcelony Juan Jose Omella powitał m.in. bliskich ofiar, rodzinę królewską, członków władz oraz przedstawicieli katalońskiej społeczności muzułmańskiej.
W homilii dostojnik apelował o pokój na świecie, mówiąc, że obecność tak wielu osób stanowi "piękną mozaikę" jedności na rzecz wspólnego celu, jakim jest "pokój, szacunek, braterska koegzystencja i miłość".
Arcybiskup odczytał depeszę kondolencyjną papieża Franciszka, który ataki nazwał "okrutnym aktem terroru" i "poważnym wykroczeniem przeciw Bogu".
Jak zauważa agencja AP, bazylika Sagrada Familia (Świętej Rodziny), dzieło secesyjnego architekta Antonio Gaudiego, to symbol europejskiego chrześcijaństwa "poświęcony chrześcijańskiej idei rodziny i wiary". Według doniesień części hiszpańskich mediów komórka terrorystyczna odpowiedzialna za ataki w Barcelonie i Cambrils planowała atak z użyciem ładunków wybuchowych także na tę ikoniczną świątynię.
W sobotę para królewska odwiedziła w szpitalu rannych w zamachach, złożyła wieniec na miejscu ataku na barcelońskiej promenadzie Las Ramblas oraz wpisała się do księgi kondolencyjnej w barcelońskim ratuszu.
W czwartkowym zamachu w Barcelonie oraz w piątkowym ataku w nadmorskim kurorcie Cambrils zginęło łącznie 14 osób, a ponad sto odniosło obrażenia. Do ataków przyznało się Państwo Islamskie. (PAP)