19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Historia dobrze opowiedziana

Ocena: 0
1209

Na podstawie polityki historycznej można tworzyć kapitał moralny narodu. - mówi prof. Daniel Wicenty, współtwórca stowarzyszenia i portalu Polska Hekatomba, w rozmowie z Moniką Odrobińską

fot. archiwum D. Wincentego

Dla Polaków synonimem II wojny światowej jest polska martyrologia. Na świecie „wyprzedza” ją Holocaust. Jak mówić o wojnie bez licytowania się na ofiary, ale oddając prawdę?

Narrację o II wojnie światowej zdominował Holocaust, ale własne narracje mają Rosja – jako zwycięzca nad faszyzmem, Niemcy – przyznające się do wyrządzonego zła. Ilu uczestników, tyle narracji.

W naszym stowarzyszeniu mówimy o polskiej hekatombie, bo dotknęła niemal każdą rodzinę. W opowiadaniu tej historii każdy chciałby uciec od licytowania się na liczbę ofiar, ale w pewnym momencie wszystko sprowadza się do myślenia: „mamy więcej ofiar, czyli racja jest po naszej stronie”. To jest zresztą naturalne, jeśli założymy, że na podstawie polityki historycznej można tworzyć kapitał moralny narodu. Socjolog Michał Łuczewski rozumie to jako dobre przekonanie o nas samych, które można wykorzystać do budowania tożsamości, relacji między społeczeństwem a instytucjami państwowymi i na arenie międzynarodowej. Zauważmy, że z 30 najważniejszych państw na świecie w Global Ranking Soft Power czwarte miejsce zajmują Niemcy, Polska jest na 24. miejscu, a Rosja tylko dwa oczka niżej.

 

Mówienie o polskiej hekatombie ma nas w tym rankingu wywindować?

Po raz pierwszy sformułowanie to padło podczas konferencji współtworzonej przez środowisko tygodnika „Do Rzeczy”. Żyją jeszcze osoby pamiętające II wojnę światową – świadkowie, ale i ofiary. Ich opowieści zazwyczaj dotyczą Polaków jako ofiar, ale patrząc na to ze strony konkretnych zbrodni i oprawców, opowieści te stają się już bardzo różnorodne. Ekonomika pamięci pozwala nadać im wspólny mianownik, jakim jest właśnie określenie „polska hekatomba”.

Dotąd różne środowiska naukowe i publicystyczne widziały pojedyncze drzewa: zbrodni katyńskiej, wywózek czy obozów zagłady – Polska Hekatomba prezentuje cały las. Polska w perspektywie najbliższych lat nie będzie potęgą gospodarczą jak Niemcy, ale może podnieść swój status jako ofiara pozbawiona materialnych podstaw do powojennej odbudowy gospodarki.

 

Nie są panowie historykami, nie upominają się też o państwowe pieniądze.

Stowarzyszenie Polska Hekatomba tworzą adwokat, przedsiębiorca i socjolog. To dobre o tyle, że gdybyśmy jako historycy wiedzieli, na co się porywamy, nie ruszylibyśmy z tym przedsięwzięciem. Nie jesteśmy projektem stricte naukowym, możemy więc bazować na dotychczasowych ustaleniach i podawać je użytkownikowi. Niektórzy twierdzą, że dobra opowieść o polskiej historii powinna opierać się na faktach – i to w zasadzie jest słuszne, ale w praktyce widzimy, że co do jednego faktu nie ma zgody wśród historyków nie tylko w przestrzeni międzynarodowej, ale nawet w obrębie jednego narodu. Występują też różne interpretacje tych faktów. Z drugiej strony głębsza wiedza historyczna pozwoliłaby nam uniknąć niektórych błędów, które wyłapują nasi co wnikliwsi czytelnicy.

A o państwowe pieniądze się nie upominamy, bo niektóre działania powinny być od nich wolne, przynajmniej w fazie rozruchu. Zanim ustanowiono Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, na światło dzienne wyciągnęły i zrehabilitowały ich różne środowiska w dużej mierze oddolne. Nie zamykamy się na współpracę z instytucjami państwowymi, uważamy wręcz, że powinny włączyć się w nasz projekt.

 

Wróćmy do bohaterów II wojny światowej. Jej sprawcami byli Niemcy, ale już wśród zwycięzców mamy Rosję; status ofiary zmonopolizowali Żydzi. Gdzie tu miejsce dla Polaków?

Na naszym portalu nie koncentrujemy się na konkretnych nazwiskach, ale cała przedstawiona na nim historia nie pozostawia wątpliwości, że Polacy byli ofiarą. Polska historia tkwi w rozkroku między ofiarami i bohaterami; ucieleśnieniem takiej postawy był choćby rtm. Pilecki. Opowieść o Polsce, która się starała, ale jej nie wyszło, trudno przekuć w skuteczną politykę historyczną. Jest problem z bohaterskimi przegranymi, dlatego skupiamy się na ofiarach, ale jeśli znane są nazwiska sprawców, to także je zamieszczamy.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter