28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Hałas w wielkim mieście

Ocena: 3.6
2416

Plagą naszych czasów określa go Światowa Organizacja Zdrowia. Odpowiada za rozdrażnienie, nadciśnienie, wrzody żołądka. Hałas – nieodłączny towarzysz cywilizacji. W dużych miastach jego dopuszczalne normy są permanentnie przekraczane.

fot. Monika Odrobińska/Idziemy

Ustawę traktującą hałas jako zanieczyszczenie środowiska uchwalono w 2001 r. Dźwięki do 35 decybeli (dB) nie są szkodliwe dla zdrowia, ale mogą być denerwujące i utrudniać skupienie – to np. szum wody, brzęk naczyń. Hałas do 70 dB skutkuje już zmęczeniem i spadkiem wydajności w pracy. Jeśli zaś na hałas między 70 a 85 dB wystawieni jesteśmy długotrwale, narażamy na szwank system nerwowy i słuch. Społeczeństwo powinno mieć dostęp do informacji o poziomie hałasu i skutkach jego oddziaływania – tyle teoria.

 

Przepis tańszy niż ekran

– Polskie normy dopuszczalnego hałasu wpisują się w widełki ustanowione przez Unię Europejską, ale balansują w ich górnej granicy – mówi akustyk Tomasz Habrat. – WHO podaje, że długotrwałe wystawienie na hałas powyżej 50 dB powoduje nadciśnienie tętnicze, zaburzenia pracy żołądka, wzrost adrenaliny, wrzody. Aby chronić się przed hałasem, organizm zużywa ogromne ilości energii, co skutkuje zdenerwowaniem, agresywnością, depresjami, zaburzeniami psychicznymi. Bodźce akustyczne ucho odbiera także w czasie snu.

Na hałas miejski składają się głównie czynniki komunikacyjne. W mieszkaniach w pobliżu dróg jego poziom znacznie przekracza normy zarówno w dzień, jak i w nocy. Norma dopuszcza 40-45 dB w nocy i 50-55 dB w dzień. W szkołach i szpitalach oraz na terenach rekreacyjnych wymagania są ostrzejsze. – Rozporządzenie ministra środowiska w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku z 2012 r. mówiło o dopuszczalnych 50 dB przy drogach – informuje Tomasz Habrat. – W tej chwili jest to 56 dB. Skąd ten wzrost? Łatwiej było zmienić przepisy, niż stawiać kosztowne ekrany dźwiękochłonne.

Ale, jak dodaje akustyk, w Polsce mamy wyłącznie tabelki z dopuszczalnymi normami hałasu. W Niemczech każdej tabeli towarzyszy opis, na podstawie którego dopuszcza się odstępstwa. – Normy mają tam być bezwzględnie zachowane dla nowo budowanych dróg, ale dla istniejących – już tylko „w miarę możliwości”. U nas sztywne trzymanie się litery prawa prowadzi do absurdalnych sytuacji: niektórych odcinków dróg się nie modernizuje, bo wymagałoby to postawienia ekranów. A wystarczyłoby uzasadnić, że w danym miejscu ze względów technicznych ekranu nie da się zainstalować, i drogę zmodermizować.
– Ministerstwo środowiska stoi jednak na stanowisku, że wprowadzenie rozróżnień dla norm hałasu na różnych terenach byłoby dyskryminujące – ciągnie Tomasz Habrat. – W centrach wielkich miast normy hałasu są przekraczane. Aby zmodernizować tam drogę, eksperci muszą naginać raporty, że normy są zachowane, bo inaczej nie doszłoby do żadnej naprawy. Owszem, nową obwodnicę należy zaekranować, ale ekrany w centrum Krakowa czy Wrocławia wyglądają koszmarnie. Ludzie narzekają, że mają cicho, ale nieestetycznie.

 

Disco w sypialni

W miastach powyżej 250 tys. mieszkańców raz na pięć lat sporządza się mapy akustyczne. Uwzględniają one głównie hałas generowany przez środki transportu. Pomijają syreny karetek, szczekanie psów, odgłos pracujacej koparki czy młota pneumatycznego, muzykę z zaparkowanego pod oknem samochodu, śpiewy nocnych imprezowiczów. A te dźwięki są nie mniej irytujące – i szkodliwe – od warkotu autobusu.

Jeśli ktoś podejrzewa, że w jego okolicy przekroczone są normy hałasu, może złożyć do sanepidu prośbę o sprawdzenie tego. Wówczas wykonuje się dobowy pomiar hałasu. Uwzględnia on nie tylko ruch komunikacyjny, ale i „umca-umca” z restauracji, i syrenę straży pożarnej, i z dużą dozą prawdopodobieństwa wykaże różnice miedzy wynikami z mapy akustycznej, przy czym… – Nic z tego nie wynika, bo takie różnice mają prawo mieć miejsce – tłumaczy Tomasz Habrat. – Mapa akustyczna wykonywana jest metodą obliczeniową dla warunków średniorocznych, na podstawie danych komunikacyjnych. Pomiar jednodniowy też nie jest miarodajny, bo może oddawać specyfikę danej doby. A doba dobie nierówna.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter