Sztuczna inteligencja wkracza w nowe obszary.

Maszyny mogą zastąpić ludzi nie tylko przy wykonywaniu prostych zadań, lecz także w czynnościach dotychczas zarezerwowanych dla człowieka myślącego, jak ocena badań medycznych, zgodność z prawem danego tekstu czy ryzyko finansowe inwestycji. Niemalże w każdym zawodzie istnieje prawdopodobieństwo, że komputer zastąpi część ekspertów.
Pojawili się „zrobotyzowani prawnicy” – systemy sprawdzające, czy należy się odszkodowanie za opóźniony lot. Przygotowują odpowiednią dokumentację, co pozwala uniknąć kancelarii prawniczych. Z e-prawnika Do Not Pay skorzystało w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych ok. ćwierć miliona osób.
System działa jak chatbot – robot do pogawędek przez internet. Zadaje pytania, a na podstawie odpowiedzi ocenia szansę na skuteczne odwołanie się od nałożonej kary. Skuteczności algorytmowi mogą pozazdrościć najlepsze kancelarie. Z powodzeniem doradził w 70 proc. spraw. Przez odpowiednią zmianę danych w systemie możliwe jest przystosowanie go np. do pomocy uchodźcom, którzy mają problem z wypełnianiem dokumentów w języku angielskim.
Zagrożeni przez sztuczną inteligencję są również księgowi. Przeznaczone dla niewielkich firm aplikacje automatyzują w dużym stopniu obsługę faktur i rachunków. Są też systemy, który uczą się, jak pracują prawdziwi księgowi. Klient musi jedynie sfotografować rachunek, fakturę czy umowę i przesłać ją przez internet. Tam komputer odczytuje potrzebne dane. Algorytm analizuje istotne elementy faktury, po czym segreguje płatności. Jest w stanie zadbać o terminowość, analizuje koszty, zapewniając płynność finansową.
Najprostsze chatboty posługują się stałą bazą wiedzy złożoną ze słów kluczowych i przypisanych im komunikatów, które są wysyłane w odpowiedzi użytkownikowi, gdy w jego tekście znajdą dane słowo. Przykładowy prosty automat, dostawszy pytanie: „Jaka jest u ciebie pogoda?”, mógłby odpowiadać komunikatem: „Jest słonecznie”, przypisanym do słowa „pogoda”. Inną metodą, używaną przez starego bota Eliza, jest nieznaczna zamiana wiadomości otrzymanej i odesłanie jej z powrotem. Bardziej zaawansowane chatboty poszerzają swoją bazę wiedzy w trakcie kolejnych rozmów. A te trzeba liczyć w tysiącach lub milionach, co w rezultacie kładzie na łopatki nawet sprawną ekipę ludzi…
Dla naszego pocieszenia: w obszarze relacji z Bogiem i ludźmi nie ma niebezpieczeństwa, że zastąpi nas bezduszna maszyna. Komputer nie wyręczy nas ani w adoracji, modlitwie czy pokucie, ani w serdecznej miłości bliźniego.
![]() |
ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski |