28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Golgota Zachodu

Ocena: 0
2098

Czym Katyń był dla polskich oficerów, tym Gusen dla polskiej inteligencji. Czy buldożery zniosą resztki hitlerowskiego obozu z powierzchni ziemi i z pamięci?

Wnętrze baraku. Fot. arch. Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednianie

W maju polskie ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego zostało zaalarmowane wieścią o dewastacji pozostałości po byłym niemieckim obozie koncentracyjnym Mauthausen-Gusen na terenie Austrii. List w sprawie ratowania resztek obozu, wystosowany przez polskie i żydowskie środowiska zajmujące się historią i pielęgnowaniem pamięci, podpisało 27 tys. internautów: tyle samo, ilu było polskich obywateli, którzy zginęli w tym obozie. Chodzi o rozkopany i rozjeżdżany przez buldożery plac apelowy. Dawne obiekty obozowe – budynek SS-manów, baraki, brama wjazdowa – są w tej chwili zamieszkane przez osoby prywatne, jako wille i domy. Tak działa święte prawo własności prywatnej. Prawo to nie pozwala nawet na zawieszenie tablicy upamiętniającej ofiary obozu.

 

Wyjście przez komin

KL Mauthausen-Gusen należał do najcięższych obozów III Rzeszy. Ci, którzy przyjeżdżali do niego z Auschwitz-Birkenau, umierali niedługo po przyjeździe, a ci, którzy przeżyli, gotowi byli wracać do Auschwitz. Jeśli ktoś nie mógł wytrzymać głodu, wycieńczającej pracy i bicia – szedł „na druty”.

– W roku 1943, po trzech miesiącach eksperymentów medycznych, jakie na mnie przeprowadzano w KL Mauthausen, zostałem przeprowadzony do oddalonego o 4 km KL Gusen razem z 500 innymi osobami – wspomina Eugeniusz Śliwiński. – Niemcy ustawili nas na placu apelowym i wymyślali nam od świń. Mówili, że Gusen to obóz zniszczenia dla bandytów z Polski, w którym można żyć trzy tygodnie, a nawet cztery, jeśli się dobrze pracuje. A potem wolność – mówili, pokazując na dym z krematoriów.

Czytaj dalej w e-wydaniu
lub wydaniu papierowym (nr 49/2016)

Artykuł w całości ukaże się na stronie po 14 grudnia 2016 r.

Monika Odrobińska
Idziemy nr 49 (583), 4 grudnia 2016 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter