24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Gaździna na Wiktorówkach

Ocena: 5
2930

Wiktorówki w drodze na Rusinową Polanę najbardziej znane są z kubka gorącej herbaty serwowanej przez dominikanów. Ale skąd wziął się tam kult Matki Bożej Jaworzyńskiej, zwanej Królową Tatr?

fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy

Był rok 1860 albo 1861. Czternastoletnia Marysia Murzańska wypasała owce. Nagle część z nich się zagubiła. Spanikowana dziewczyna szukała ich we mgle, zaczął zapadać zmrok. Na drzewie „wśród jasności” ukazała jej się „piękna Pani”. I dała zadanie: powtórzyć góralom, że muszą się nawrócić, odmawiać Różaniec i lepiej żyć. A sama Marysia lepiej niech z tego miejsca ucieka, bo nic tu po niej.

Dziewczyna pobiegła z tym do bogobojnego „Kulawego” – 80-letniego Wojciecha Łukaszczyka. To on postanowił, by w miejscu objawienia przybić obrazek. O historii dowiedzieli się okoliczni pasterze i drwale i zaczęli przychodzić pod smrek, by się pomodlić.

Papierowy obrazek zastąpiono malowanym na szkle, potem płaskorzeźbą. Jeszcze przed końcem XIX w. pojawiła się kapliczka z wyrzeźbioną figurką. Na początku XX w. zbudowano kaplicę na wzór szałasu pasterskiego i tam przeniesiono figurkę. A w kapliczce zawieszono obrazek ze Świętą Rodziną i krzyżyk.

 

Dzwonią dzwony na gór szczycie

Od początku kaplica nie miała szczęścia – trawiły ją kolejne pożary, wywracał wiatr. Figurka miała osmoloną dłoń, ale wieść o cudownym miejscu zaczęła iść zataczała coraz szersze kręgi i na początku drugiej dekady XX w. przychodziły tu już pielgrzymki. – Zdarzały się uzdrowienia. Znany jest przypadek oślepłego na wojnie rosyjskiego żołnierza, który tu odzyskał wzrok – mówi o. Cyprian Klahs OP, przełożony dominikanów na Wiktorówkach. – Szczególnie to miejsce upodobali sobie mieszkańcy Bukowiny Tatrzańskiej. Ale proboszcz był mu niechętny. Zmieniło się to, gdy jego umierającą siostrę uratowała właśnie Matka Boża Jaworzyńska. Wówczas wystosował prośbę do Fundacji Kórnickiej, odpowiednika dzisiejszego TPN, o plac i drzewo na wybudowanie kaplicy i plebanii. W 1932 r. odbyła się tu pierwsza Msza Święta.

fot. Monika Odrobińska/Idziemy

I ta budowla nie miała jednak szczęścia – chwiała się i przewracała pod silnymi wiatrami. Jej odbudowa była jednak drobnostką przy korowodach z kurią krakowską, która nie chciała wydać zgody na obiekt sakralny w tym miejscu. Dopiero w 1938 r. kolejny proboszcz dokończył dzieła. Wkrótce jednak wybuchła wojna , więc poświęconą figurę Matki Bożej ksiądz z góralami ukryli w Bukowinie. W kaplicy odbywały się sporadyczne nabożeństwa, w których uczestniczyła okoliczna ludność, kurierzy i partyzanci. O dziwo, nie ucierpiała w czasie okupacji. W 1945 r. figura Królowej Tatr wróciła w uroczystej procesji na swoje miejsce.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter