19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Flaga, marsz i gril

Ocena: 0
3823

Rzeczywiście, święta państwowe lubimy spędzać gromadnie: nie tylko z rodziną i przyjaciółmi, ale także w formie oficjalnych uroczystości: marszy, defilad, składania wieńców czy rekonstrukcji historycznych, w których uczestniczymy najchętniej (37 proc. ankietowanych). Widać, niestety, rozdźwięk między społecznymi preferencjami a ofertą. Stąd wniosek na ten szczególny rok: ma być tradycyjnie, a nawet ludycznie, rodzinnie, wspólnotowo, piknikowo. Może uda się tym przyciągnąć „grillowych patriotów”, których świętowanie ogranicza się do kiełbaski i piwa z rodziną i przyjaciółmi?

– Na rok stulecia niepodległości przygotowujemy blisko 800 rekonstrukcji historycznych – mówi Jarosław Sellin, sekretarz stanu w ministerstwie kultury i dziedzictwa narodowego. – To polski fenomen, który świadczy o tym, że jesteśmy przywiązani do historii, podobnie jak świadczy o tym zamiłowanie do uczestnictwa w koncertach patriotycznych i śpiewania pieśni – najchętniej wojskowych, z czasów legionów.

Do ministerstwa wpłynęło ponad 600 wniosków
o dofinansowanie lokalnych wydarzeń
w ramach programu „Niepodległa”.

Polacy wskazują też na upamiętnianie rocznic poprzez wycieczki do miejsc pamięci i dbałość o groby – w świadomości patriotyzm łączy nam się ze śmiercią za ojczyznę. Blisko jedna piąta ankietowanych uczestniczy przy tych okazjach w praktykach religijnych. Młodych przyciągają gry miejskie, malowanie murali.

Z sondażu wynika, że w świętowaniu liczy się nie tyle miejsce wydarzeń, ile ich motywacja. W tym kontekście, o dziwo, lepiej wypadają ośrodki mniejsze, niż duże miasta – wynik tego, że coraz częściej podejmowane są działania lokalne. W tym roku do ministerstwa wpłynęło ponad 600 wniosków o dofinansowanie lokalnych wydarzeń w ramach programu „Niepodległa”. Otrzyma je 150 z nich. – Widać, że władze samorządowe nie śpią – komentuje minister Sellin.

Motywacja nie musi oznaczać od razu szumnych przedsięwzięć. – Dofinansowujemy programy lokalne, użyczamy logotypu naszego programu, który stanowi autograf Józefa Piłsudskiego z jego listu – mówi Jan Kowalski, dyrektor biura programu „Niepodległa”. – Jednocześnie widzę, że ludzie chcą świętować także w swoich małych wspólnotach rodzinnych i towarzyskich. Moi rodzice od lat organizują na działce piknik niepodległościowy. Jest śpiewanie pieśni, niepodległościowy bigos, ujeżdżanie koni, bo tata jest kawalerzystą. Na to nie potrzeba grantów, a to bardzo budujące formy świętowania.


Wolni wśród wolnych

Czy można powiedzieć, że w Polakach rodzi się moda na tradycję? Według Jarosława Sellina, pod względem obchodzenia rocznic upodabniamy się do Amerykanów. – Jeszcze w 2004 r. flagę narodową miało w domach 31 proc. Polaków, w 2016 – już 52 proc., a z patriotyzmem w 60 proc. kojarzy nam się właśnie okazywanie szacunku godłu, fladze i hymnowi narodowemu. Wysoką pozycję w sondażu zyskało także zdefiniowanie patriotyzmu jako przekazywanie dzieciom w rodzinie wartości narodowych, które wskazała blisko połowa ankietowanych. Jako gotowość do walki i oddania życia za ojczyznę określiło go aż 44 proc. osób.

Możemy mówić o rosnącej w siłę tożsamości narodowej. Blisko 40 proc. osób uznaje 11 listopada za dzień wyjątkowy dlatego, że to ważny dzień w historii Polski. Osobisty wymiar łączy się tu więc z narodowym. Dla 9 proc. święto to jest ważne o tyle, że spędza ten dzień z rodziną; 14 proc. czuje się częścią wspólnoty i jest z tego dumne.

Przy całym tym entuzjazmie trzeba zauważyć tych, którzy świętować jubileuszu setnej rocznicy niepodległości nie chcą, a mówimy o sporej, bo 20-procentowej grupie społeczeństwa. – Żeby zachęcić ludzi do udziału we wspólnym świętowaniu, należy unikać instrumentalizowania go – sugeruje Tomasz Łęcki. – Inicjatywy trzeba też uwalniać, by pobudzić oddolną aktywność. Miarą sukcesu obchodów świąt patriotycznych będzie inicjowanie ich przez samych obywateli.

I na koniec: świętujemy, ale do końca nie wiemy, co. To zadanie do odrobienia nie tylko przez ministerstwo kultury, które już w tym temacie działa, ale i przez ministerstwo edukacji. Bo sprawa dotyczy nie tylko erudycji pojedynczego obywatela, który o Wincentym Witosie czy Romanie Dmowskim może coś słyszał, ale już Józefa Hallera zupełnie nie kojarzy. Tu chodzi o przyszłość społeczeństwa i narodu. Naród jest silny swoją tożsamością – pielęgnowaną w domu, na lekcjach historii i podczas świąt państwowych. Można rzec: pokaż mi, jak twój naród świętuje, a powiem ci, na ile suwerenne jest twoje państwo.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter