18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Elektroniczny detoks

Ocena: 5
1219

Z pokoju czternastolatka dobiegł huk. Rodzice zobaczyli syna w pozycji embrionalnej leżącego pod krzesłem. Z ust wypływała mu piana, ciałem wstrząsały drgawki. Kątem oka ojciec dostrzegł na komputerze mrugającą stroboskopowo czachę.

fot. Monika Odrobińska

– Gdy Bartek przestał się telepać, zastygł z otwartymi oczami i ustami; myśleliśmy z żoną, że nie żyje – Dominik Dąbkowski relacjonuje wydarzenie sprzed kilku tygodni. – Klepałem go po twarzy i potrząsałem nim, zaniosłem go pod prysznic. Gdy karetka przyjechała, zaczął się budzić, choć wciąż nie było z nim kontaktu.

Dwunastoletnia siostra Bartka w tym czasie nawiązała kontakt z kolegami chłopca, z którymi łączył się online. Powiedzieli, że otworzył link do filmu z silnie stymulującym obrazem i dźwiękiem. – Lekarka przyznała, że Bartek nie był pierwszym przypadkiem ataku padaczkowego po obejrzeniu tego filmiku – mówi tata. – Być może jego reakcja nie byłaby tak silna, gdyby nie odtworzył go na tak dobrym sprzęcie, który sam sobie złożył – na ogromnym ekranie i w słuchawkach. Po tej sytuacji natychmiast ostrzegłem rodziców z klasy, zabieram głos na forach internetowych i gdzie się da.

Dominik Dąbkowski przyznaje, że sam w dzieciństwie nie był aniołem, dlatego cieszył się, że syn siedzi grzecznie w pokoju. Poza tym dzięki temu miał czas dla siebie. Do tego chłopiec bardzo dobrze się uczył, chodził na basen, spotykał się z kolegami; nic w jego zachowaniu nie niepokoiło. – Gdyby przyszedł pijany, śmierdział papierosami, szybko wyczułbym zagrożenie, tymczasem pod moim bokiem latami uzależniał się od elektroniki; podliczyłem, że przed komputerem spędzał siedem godzin dziennie, co z siedzeniem w szkolnej ławce dawało kilkanaście godzin bezruchu – mówi ojciec. – Lekarka zaleciła, by odstawił wszelkie ekrany co najmniej na dwa dni. Odtąd korzysta z komputera tylko w mojej obecności, codziennie ktoś z rodziny jest z nim na dworze, dbamy o zdrową dietę, i już zauważamy dobre efekty. Żałuję, że musiało się stać coś tak strasznego, bym przejrzał na oczy. Dziecku trzeba poświęcać uwagę i to nie musi kosztować nic, prócz naszego czasu i zaangażowania.

 


AUTYZM CZY PRZEBODŹCOWANIE?

Do gabinetu dr Grażyny Rybak przychodzi wiele dzieci, które zaczynają mówić coraz później. – Czterolatek odpowiadający pojedynczymi słowami jak dwulatek czy dziesięciolatek z małym zasobem słownictwa oraz słabym kontaktem wzrokowym i reakcją na otoczenie, znudzony już po kilku minutach – to budzi niepokój – mówi pediatra. – Niektóre dzieci wysyłam na badania z podejrzeniem autyzmu czy ADHD. Ich wyniki jako przyczynę nieharmonijnego rozwoju wielokrotnie wskazywały kontakt z telewizorem lub telefonem od pierwszych dni życia, a nie autyzm – objawy zaburzeń mogą być podobne. W późniejszym okresie skutkować to może niższym ilorazem inteligencji, wynikającym z zaburzeń percepcji i koncentracji, te z kolei wynikają z nieumiejętności eliminowania niepotrzebnych bodźców.

Pediatra tłumaczy, że 15 tys. impulsów na sekundę z obrazu emitowanego przez ekran „zaśmieca” układ nerwowy, który usuwa je przez nadaktywność dziecka. – Przez oglądanie i granie do późnych godzin dzieci tracą moment, w którym organizm jest fizjologicznie gotowy do snu, a gdy chcą zasnąć, trudno im się wyciszyć – mówi dr Grażyna Rybak. – Zaburzenia snu spowodowane nadmiarem bodźców mogą prowadzić do przewlekłego zmęczenia, które odpowiada za gorsze funkcjonowanie w ciągu dnia: senność, osłabienie koncentracji, problemy z pamięcią i nauką. U nastolatków w Japonii skutkowało to także nadciśnieniem. Wbrew wyobrażeniu niektórych rodziców kontakt ze smartfonem, na którym dzieci oglądają „tylko” bajeczki po angielsku, wcale nie przyspiesza ich rozwoju. Nadmiar bodźców nie jest dobry! Szkodzi. Najlepiej mówią dwulatki, które mają kontakt nie z elektroniką, ale z opiekunami w domu. Badania na studentach Cambridge dowodzą, że ci, którzy nadmiernie korzystają z elektroniki, nadużywają też alkoholu, częściej inicjują współżycie seksualne, częściej też zapadają na depresję. Ma to związek z biochemią mózgu – aktywności sprawiające przyjemność powodują wydzielanie dopaminy przez ośrodek nagrody. Sprawia ona, że chcemy daną czynność powtarzać, a z czasem dla wyprodukowania satysfakcjonującej jej ilości potrzeba coraz więcej bodźców.

 


ZUPKA PRZED EKRANEM

Na alarm biją okuliści, do których zgłaszają się dzieci z zespołem suchego oka i krótkowzrocznością powodowanymi zbyt długim wpatrywaniem się w ekrany. Pełne ręce roboty mają także dziecięcy fizjoterapeuci. – Mam pacjentów z przeciążeniami drobnych stawów ręki – mówi fizjoterapeutka Fabiola Rządkowska. – Pozycja ciała przy komputerze, z głową i brodą wysuniętymi do przodu, powoduje z kolei ucisk na naczynia krwionośne i nerwy, a w konsekwencji niedotlenienie, bóle i zawroty głowy. Wysunięte do przodu barki i skłon tułowia do przodu, czyli pochylanie się nad komputerem czy telefonem, skutkują skróceniem mięśni piersiowych, czego następstwem jest zamknięcie klatki piersiowej, zmniejszenie pojemności płuc i kifotyzacja kręgosłupa.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter