19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Dzieło Matki

Ocena: 0.866667
1830

Jest z Boga i dla Boga – pisała matka Czacka o Towarzystwie Opieki nad Ociemniałymi. Dzieło, jak je nazywała, do dziś tętni życiem i pomaga niewidomym w Polsce i poza jej granicami.

fot. facebook

Róża Czacka dorastała w rodzinie hrabiowskiej – otrzymała staranne wykształcenie, biegle znała cztery języki, a z rodzinnego środowiska wyniosła ideały pracy patriotycznej, społecznej i żywą wiarę. Miała zaledwie 22 lata, gdy upadek z konia sprawił, że na zawsze straciła wzrok. „Trafiłam na doktora, który mądrze i sumiennie postawił sprawę. Powiedział mi prawdę, a jednocześnie wskazał mi nowe dla mnie drogi życia. Wskazał mi niewidomych, którzy w Polsce pozostawali prawie bez żadnej opieki” – opisywała później matka Czacka w „Notatkach”. Podjęła to wyzwanie i poświęciła się mu bez reszty, z całą energią pracując nad własną rehabilitacją, ucząc się alfabetu Braille’a, poznając metody nauczania i pracy z niewidomymi z literatury fachowej i podczas podróży do Francji, Belgii, Austrii, Szwajcarii i Niemiec.

Pierwsze kroki na drodze pomocy niewidomym Róża stawiała w Warszawie – odwiedzała ich w domach rodzinnych, uczyła alfabetu Braille’a lub robót ręcznych. W 1911 r. władze carskie zatwierdziły powstanie Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi, pod którego patronatem w Warszawie powstały m.in. szkoła elementarna czy brajlowska biblioteka. W 1921 r. w Laskach, na dawnym folwarku podarowanym przez rodzinę Daszewskich, powstał Zakład dla Niewidomych. 3 lata wcześniej Róża złożyła śluby wieczyste i jako matka Elżbieta założyła Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, których szczególnym charyzmatem jest pomoc niewidomym na ciele i na duszy.

 


SERCE BIJE W LASKACH

Właśnie w podwarszawskich Laskach, otoczonych leśną zielenią, w otulinie Puszczy Kampinoskiej, bije serce Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi oraz Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża założonych przez Różę Czacką. – Jest to Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych im. Róży Czackiej, w którym dzieci mają opiekę począwszy od kilku miesięcy, kiedy rodzice dowiadują się, że ich skarby mają kłopoty ze wzrokiem, aż po dorosłość – opowiada s. Radosława Podgórska FSK. Pod egidą ośrodka działają szkoły na każdym etapie edukacyjnym, także szkoła specjalna i szkoła muzyczna. Dzisiaj ośrodek rozciąga się na przestrzeni około 40 ha. Kadrę stanowią specjaliści przygotowani do pracy z osobami niewidomymi, natomiast siostry franciszkanki stanowią teraz jej niewielką część. – W Laskach uczy się mniej więcej 200 dzieci. Cały personel ośrodka to blisko 440 osób, a sióstr jest około 40 – podaje s. Radosława.

Jak opowiada, dzieci realizują program obowiązujący dla wszystkich uczniów, natomiast zadaniem ośrodka jest go przygotować w taki sposób, by dzieci mogły go jak najlepiej przyswoić, co bywa wyzwaniem. – Zdarza się, że nauczyciele przygotowują materiały do lekcji w kilku wariantach, by mogły korzystać z nich nie tylko dzieci, które nic nie widzą, lecz także dzieci z poczuciem światła, posługujące się powiększonym alfabetem, czy uczniowie widzący lunetowo, którym wystarczy lekko powiększony druk – wyjaśnia siostra.

Choć Laski są jednym z najbardziej znanych ośrodków, siostry w miarę możliwości starają się działać także w innych częściach Polski. – Nasze siostry posługują w Żułowie między Lublinem a Zamościem, gdzie jest Dom Pomocy Społecznej dla Niewidomych Kobiet. Również w Rabce Zdroju prowadzimy Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla dzieci niewidomych ze sprzężeniami. Natomiast w Sobieszewie k. Gdańska jest przedszkole dla dzieci niewidomych i bardzo prężnie działa placówka wspomagania dziecka niewidomego. Naszym pragnieniem jest, by powstał też Dom Pomocy Społecznej dla starszych osób niewidomych bliżej Warszawy. Chciałybyśmy, aby na terenie Lasek powstała baza dla osób, które obecnie tracą wzrok, np. z powodu cukrzycy czy innych chorób – opowiada s. Radosława. Jak dodaje, zgromadzenie nieustannie pomaga też osobom niewidomym na duszy. – W okresie międzywojennym szczególny charyzmat w tym względzie miał ks. Władysław Korniłowicz. Obecnie tę posługę kontynuujemy w domu rekolekcyjnym i zawsze jesteśmy otwarte na rozmowę z każdym, kto przeżywa osobiste trudności czy kłopoty w wierze – wyjaśnia franciszkanka.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter